POV. Itachi
Trzymałem w rękach zimne ciało Makoto. Obejrzałem dokładnie jej ciało i nie zauważyłem żadnej rany. Spojrzałem na kamień, który roztaczał jasno niebieskie światło. Kamień Dusz. Ale przecież to niemożliwe, żeby sam z siebie wyssał z niej duszę.
- Kisame znalazłem Kamień.- wstałem na równe nogi trzymając Makoto na rękach.
Kisame zniszczył ścianę.
- A tej co się stało?- wskazał na Makoto.
- Kamień wyssał jej duszę.
- Aaa Pain znowu się wścieknie.
Kisame wyrwał kamień i ruszyliśmy do wyjścia. Musimy znaleźć sposób, by odzyskać jej duszę. Ale jak?
POV. Makoto
Powoli otworzyłam oczy. Nie za bardzo pamiętam co się stało. Wiem, że nagle poczułam się źle, ale dalej jest pusta. Podniosłam się do siadu i zobaczyłam, że nie jestem już w jaskini. Wokół mnie była jasno. Wszędzie było biało.
- Makoto.- usłyszałam zbyt znajomy głos.
Po moim ciele przeszedł dreszcz. Bałam się odwrócić.
- Makoto.- znowu usłyszałam ten głos.
Po moich policzkach zaczęły płynąć łzy.
- Eiko.- odwróciłam się zapłakana.
Za mną stała dość wysoka brązowo włosa dziewczyna. Jej oczy również były brązowe cerę miała jasną, ale ona zawsze miała jasną cerę. Była ubrana w czarną spódnicę i czarną bluzkę z krótkim rękawkiem na której był napis BFF. Na plecach miała worek z napisem ,,Chrońmy Wiewiórki".
- Witaj Makoto. Kupę czasu cię nie widziałam.- powiedziała spokojnym głosem i uśmiechnęła się do mnie ciepło.
- Eiko dlaczego tu jesteś? Przecież umarłaś.
- Masz rację. Umarłam. Ale tylko moje ciało umarło. Dusza została. Zostałam by przy tobie być. Dusze nie podlegają prawom i możemy zaglądać w przyszłość, przeszłość i teraźniejszość. Każda dusza przywiązuje się do jednego człowieka. Ja wybrałam ciebie. Chciałam być przy tobie jak obiecałam.
- Eiko...
- Chciałam za wszelką cenę znowu cię zobaczyć. Powiedzieć, że chciałam zostać z tobą dłużej.- po jej policzkach zaczęły płynąć łzy.- Dlatego zajrzałam w twoją przyszłość. Zobaczyłam jak się tutaj przenosisz i znajdujesz Kamień Dusz. Wiedziałam, że jeśli wyciągnę z ciebie duszę to będę mogła się z tobą spotkać. Miałyśmy tyle rzeczy przed sobą. Chciałam się z tobą ponownie zobaczyć. Obserwowałam cię od mojej śmierci, byłam przy tobie. Jednak nic nie mogłam poradzić na twoje cierpienie. To mnie wkurzało. Nie powiedziałaś o mnie nigdy złego słowa, a to ja cię zostawiłam. Przepraszam. Przepraszam, że nie było mnie przy tobie. Byłaś sama i dusiłaś swoje emocje. Jednak ja widziałam jak cierpisz, bo znam cię lepiej niż ktokolwiek inny. Dlatego zawsze będę przy tobie.
- Nie byłam na ciebie zła. Mimo, że czułam wszechobecną pustkę. Nie umiałam sobie poradzić z problemami, ale nigdy nie będę cię obwiniać. Przecież nie chciałaś zginąć, tylko zbyt wcześnie przeznaczenie cię zabrało.- podeszłam do niej i mocno ją przytuliłam.
Stałyśmy tak kilka minut wylewając na siebie łzy.
- Jednak skoro moja dusza została wyciągnięta z ciała to znaczy, że ja umarłam?- spytałam.
- Nie. Tylko twoja dusza została wyssana musisz tylko wrócić do ciała.
- Jak mam to zrobić?
- Musisz przejść próbę.
- Jaką próbę?
- Będzie to próba przeszłości. Musisz od nowa przeżyć swoją przeszłość tylko, że w przyśpieszonym tempie. Zobaczysz również co się działo po twoim zniknięciu. Wiem, że to będzie bolesne, ale to jedyny sposób.
- Nie martw się dam radę. W końcu ty ze mną będziesz.
- Masz racje będę przy tobie.
- Tak jak sobie obiecałyśmy.
Witajcie
Przepraszam, że tak długi czekaliście, ale miałam trochę zawalony tydzień. Jednak teraz piękny rozdział jest. Jest on dedykowany mojej BFF. Pisałam ten rozdział z myślą o niej. Chcę jej w ten sposób w pewien sposób podziękować za to co dla mnie zrobiła dzień temu. Tylko tyle mogę zrobić, ale cóż poradzić.
Pozdrawiam Makoto
CZYTASZ
Liść- Naruto całkiem inna historia
FanfictionMakoto Chakura wielka fanka anime i mangi Naruto, przenosi się do świata gdzie odbywa się okazja Naruto. Jest trochę zwariowaną i dziecinną osobą, ale z wielkim talentem pakowania się w kłopoty. Jej życie to istny chaos, który nie łatwo jest ułożyć...