Jesteś mym pierwszym i ostatnim oddechem. Może i świat istniałby bez ciebie, ale ja już nie. Nieskończenie cię kocham.
Amelia.
Nie wiem co mną kierowało jednak poprosiłam Natalię by sama wróciła do ogniska i zawróciłam. Nie mogłam zostawić tak naszego przyjaciela. Po części przecież go rozumiałam. Znalazłam go w tym samym miejscu. Zamarł z ręką przyłożoną do twarzy, wciąż targany szlochem. Powoli podeszłam do niego i ukucnęłam tuż obok.
- Paulin?
- Nie zbliżaj się do mnie.
- Tak mi przykro...
Chłopak spojrzał na mnie. Zdziwił się słysząc moje słowa. Przestał płakać i przyglądał mi się bacznie jakby czekał aż zaprzeczę sama sobie.
- To nie twoja wina - zapewniłam go.
- Zraniłem osobę, którą kocham najmocniej na świecie. Słyszałaś jak krzyczała?
- Ona zraniła cię chyba troszkę mocniej. - szepnęłam.
- To bez znaczenia. - znów opuścił głowę.
Było mi go tak cholernie szkoda. Nie mogłam sobie nawet wyobrazić co właśnie czuł. Nie wiem ile tak siedzieliśmy, gdy Paulin w końcu się odezwał :
- Wraca.
- Hę?
Nagle obok nas zjawił się Patryk. Zeskoczył chyba z jakiegoś drzewa. Założył ręce a piersi i zmierzył mnie groźnym spojrzeniem. Poderwałam się na równe nogi.
- Prosiłem cię abyś się do niego nie zbliżała. Nie panuje nad sobą!
- On ma rację Am. Zostawcie mnie.
- Chyba śnisz. - warknęłam.
Patryk złapał mnie za ramię i zaczął iść w stronę ogniska, gdy zaczęłam się opierać porwał mnie po prostu na ręce.
- Nie możemy go tak zostawić!
- Jest niebezpieczny, widziałaś co zrobił Lidce?
- Ach, więc to nie ty wgryzłeś się kiedyś w mój bark?!
Stanęliśmy tak raptownie, że omal nie spadłam na ziemię. Patryk momentalnie zbladł a jego oczy zrobiły się wręcz ogromne. O nie... Co ja zrobiłam? Nie powinnam była mu tego wypominać.
- Zapomnij o tym.
Chłopak odstawił mnie na ziemie. Chyba dał za wygraną. Zamknął oczy i wziął kilka głębszych wdechów.
- Pośród każdych moim złym wspomnień, to jest najgorsze. Bicie z dzieciństwa, te dwa razy kiedy byłem wręcz martwy to przy nim nic. A na drugim miejscu jest ten miesiąc, kiedy Hubert cię więził.
- To był wypadek. Tak samo jak teraz, z tą różnicą że ty się w porę opamiętałeś. Ledwo mnie drasnąłeś.
- Lidka naprawdę całowała się z innym?
- Tak. ..
- Pogadam z nim, ale ty wracaj dobrze? Jeśli za pięć minut nie dostanę od Emila sms-a, że dotarłaś ostro się wkurwię. Niedaleko jest osada Wiktorii, nie ufam jej od pewnego czasu.
- Dobrze, biegnę do ogniska!
Patryk.
CZYTASZ
Należysz do mnie 2.
WerwolfUzupełnienie opowieści ,, Należysz do mnie '' - 2 miejsce w ,, O wilkach "" 26/06 https://www.wattpad.com/413436212-należysz-do-mnie-prolog (...)Poczułam dumę w sercu kiedy z jego ust padły te słowa. Uśmiechnęłam się do niego i przechylając się pr...