Shape of you

1.7K 178 368
                                    

-Co? Nie jesteśmy!

-J-Jak to? Przecież wy... Dwa razy- na jego twarzy pojawił się soczysty rumieniec, nawet jego uszka były czerwone.

Yoongi zmierzył go trochę wystraszonym wzrokiem. Jeszcze tylko tego brakowało. -Ty... Nie spałeś?

-Znaczy, no... Przysypiałem, ale obudziłem się akurat gdy...- zagryzł boleśnie wargę, odwracając głowę od starszego. -J-Ja przepraszam, n-nie chciałem...

-Coś słyszałeś? - dopytał natychmiast.

-N-Naprawdę nie słyszałem n-nic z waszej rozmowy, hyung, tylko w-widziałem, n-no...- popatrzył na niego z przestrachem, wyglądał jakby naprawdę miał się rozpłakać.

Czarnowłosy zapewniony o wszystkim głośno westchnął. Nic nie słyszał... Bardzo dobrze, tego obawiał się najbardziej. -Posłuchaj, Jiminie... To co się wczoraj wydarzyło nie ma znaczenia. To tylko głupia, szczeniacka wymiana śliny.

-A-Ale hyung, p-przyjaciele tak nie robią... C-Czy robią...?- jego warga lekko zadrżała. Nic nie słyszał o takich zwyczajach, chyba że naprawdę tylko on był takie niewyedukowany.

-Nie, nie robią... - szepnął, samemu zaciskając palce na kocu, który dalej zasłaniał jego nogi. -Za dużo wypiłem, on też.

-Hyung, n-nie pij już więcej...- spojrzał na niego błagalnie, wyciągając mały paluszek przed siebie. -I-I ja też nie będę...

-Mhm... - leniwie zahaczył swoim palcem o jego, nie odsuwając tak od razu ręki. -Czemu... Nie wiem... Czemu się tym przejąłeś?

-P-Po pijanemu ludzie robią dziwne rzeczy, p-prawda? A-A ja nie chcę, żeby m-mój przyjaciel robił dziwne rzeczy, k-których będzie żałował...

-Raczej mówię o tym, co zobaczyłeś... Ale już dobrze.

-H-Hyung, ale jeśli jednak już kogoś będziesz miał... Powiesz mi o tym, prawda?

-A o Hyunri powiedziałem? Powiedziałem.

-Właśnie, co z nooną? Dalej nie napisała?

-Ph, napisała - mruknął, sięgając po telefon, aby go odblokować i odnaleźć sms'a. Następnie podał telefon Jiminowi, a wtem mógł przeczytać treść, z której jasno wynikało, jakoby jej nie wystarczał i tego typu pierdoły.

-H-Hyung naprawdę mi przykro, ale myślałem, że noona naprawdę cię lubi- szepnął zmartwiony, by już po chwili wtulić swoje ciepłe ciałko do tego Yoongiego i objąć go ramionami.

-Ja też tak myślałem - burknął niezadowolony, kładąc dłoń na jego włosach.

-A-Ale nie smuć się hyung, na pewno kogoś sobie znajdziesz- schował twarz w zagłębieniu jego szyi. Nie rozdzielili się nawet, gdy usłyszeli, że do pomieszczenia wszedł Hoseok.

-O, już nie śpicie?

Yoongi szybko odwrócił głowę w jego stronę, ale nie odsunął blondyna. Bo chyba nie było takiej potrzeby. -Cześć, już nie. Masz coś... - zmrużył oczy, czując narastający ból głowy, choć w jego przypadku nie był to chyba tylko zwykły kac. -Coś przeciwbólowego?

-Zaraz coś znajdę- popatrzył na niego z politowaniem, po czym zerknął na tulącego się blondyna. -Jemu też?

-Nie wiem, Jimin? Jak się czujesz? - spojrzał na niego w dół.

-D-Dobrze. Myślałem, że będzie gorzej, hyung- wyszczerzył się do niego przymykając oczka.

-Świetnie. Puść mnie już... - poprosił, czując narastające niebezpieczeństwo. Niedługo będzie musiał wrócić do domu, ale nie spodziewał się, że po minionym wieczorze tak wcześnie jego serce postanowi wariować.

How your love could do |Yoonmin| [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz