Yoongi pozostawił po sobie pusty talerz, zadowolony zarówno z siebie, że wcisnął w siebie tak dużą ilość ryżu, jak i z tego, że nie zepsuł dania Jimina. Postanowił zrobić mu małą niespodziankę i gdy rudowłosy chciał już wstać, Yoongi był pierwszy. Szybko zabrał talerze i udał się do kuchni.
-Pozmywam!
-Hej, tak nie wolno! Ja chciałem!- wstał prędko i ruszył za Yoongim, by po chwili przykleić się do jego pleców.
-Za późno! - rzucił, odkręcając już wodę w zlewie.
-Yoonnie... Następnym razem ja zmywam- szepnął, przytulając się mocniej.
-Skoro tak bardzo chcesz - roześmiał się, odkładając po kolei talerze na suszarkę.
-Co chciałbyś dzisiaj jeszcze zrobić?
-Tak szczerze mówiąc, to nie wiem. W domu pewnie bym pisał piosenkę.
-N-Naprawdę? Yoonnie, jeśli nie chcesz, nie musisz teraz ze mną siedzieć. O, albo ja już będę cichutko, a ty będziesz mógł spokojnie ją napisać.
-Ej ej ej, nie powiedziałem, że chcę być w domu! - odwrócił się do niego przodem, obejmując dłońmi jego policzki. -A co ty chciałbyś robić?
-J-Ja? Ja chciałbym... Chciałbym po prostu spędzać z tobą czas, Yoonnie. N-Nawet jeśli tylko siedzielibyśmy bezczynnie, dla mnie byłoby to coś cudownego.
-Leniwe, zimowe popołudnie? - uśmiechnął się delikatnie.
-Tak! I-I chciałbym jeszcze coś.
-Co takiego?
Minnie wyciągnął łapki przed siebie na znak tego, że chciałby... Po prostu się poprzytulać, oddać trochę swojego ciepła ukochanemu.
A jak Yoongi mógłby mu odmówić? Jego chodzącej grzałce, termoforze, kaloryferze... No nie potrafił. Chwycił go za obie ręce i pociągnął do salonu, na kanapę, gdzie gdy go już przytulił, opadł plecami na poduszkę.
Jimin przyjemnie wtulił się w ciało starszego, na chwilę przymykając oczka. Nie chciało mu się spać, po prostu leżąc tak, łatwiej mu było skupić się na zapachu Yoongiego i miarowym biciu jego serca. Byli sami, więc nie musiał się obawiać mamy, która zobaczyłaby ich wtulonych w siebie.
Właściwie to nawet jeśli by ich zobaczyła, to... Coś by się zmieniło? Raczej nie. -Wygodnie ci? Nie chcesz koca?
-Nie, tak mi jest cudownie, naprawdę, a-ale jednej rzeczy mi brakuje.
-Czego? Tulę cię cały czas, więc nie wiem - roześmiał się.
-Tego- wychylił się troszkę, by następnie pocałować szybko blondyna w sam czubek nosa.
-Ach, tego. Wiesz... Teraz już możesz otwarcie mówić, co chciałbyś ze mną robić - szepnął, wtulając nos w jego włosy.
-W-Wiem... A-Ale jakoś t-tak dalej się wstydzę. Y-Yoonnie, nie będziesz s-się ze m-mnie śmiał, prawda?
-Skądże, nie potrafiłbym.
-To dobrze- miauknął, ponownie zamykając oczka
Yoongi przesunął delikatnie dłonią po jego plecach, mrużąc oczy. Jakoś tak w tej sytuacji czas przestał się liczyć i sam nie wiedział, jak długo tak razem przeleżeli. Prawdopodobnie jednak dość długo, gdyż obudził się z myśli dopiero słysząc dźwięk otwieranych z klucza drzwi wejściowych.
Jimin natomiast nie zwracał uwagi na nic. Jedną nogą w krainie snów, posapywał cichutko, będąc w stanie kompletnego rozluźnienia. Było mu tak przyjemnie, cieplutko i bezpiecznie, że wszystko przestało mieć znaczenie. Wszystko oprócz Yoongiego.
CZYTASZ
How your love could do |Yoonmin| [ZAWIESZONE]
Fanfic"Jesteś moją penicyliną, ratujesz mnie Moim aniołem, moim światem (...) Kochaj mnie teraz" Jimin, który znalazł swój uśmiech w mroku. Yoongi, który dostrzegł sens życia. Czyli o tym, jak przewrotny potrafi być los. Yoonmin| school!au | fluff/angst...