-Yooooniieee, powiedz mi w końcu co chcesz robić- zaśmiał się, wchodząc za swoim chłopakiem do pokoju.
Yoongi zamknął za nimi drzwi, po czym przyciągnął go bliżej siebie, unosząc jego dłoń do ust i delikatnie ją pocałował. -Odrobinę cię rozpieszczę, Minnie.
-A-Ale Yoonnie, ty mnie cały czas rozpieszczasz...
Blondyn uśmiechnął się ciepło, przyciągając go bliżej siebie, aby ostatecznie przywarli tak blisko, jak w szkole, gdy stali przy szafkach. Tylko teraz nie było świadków, tak jak sobie obiecali. -Trochę bardziej - wyszeptał, owiewając ciepłem jego usta.
-B-Bardziej? T-To tak się da?- szepnął, oplatając ramionami jego szyję.
Yoongi musnął jego usta swoimi i choć był to raczej buziak niż pocałunek, to trwał on kilka sekund. -Oczywiście, bo mógłbym rozpieszczać cię tak godzinami - jego dłonie delikatnie przesunęły się po plecach Jimina, ostrożnie schodząc na biodra.
-Yoonnie... Kocham cię, wiesz? I będę ci to mówił zawsze- zaśmiał się, domagając kolejnych pocałunków, jednak po chwili sam złożył ich kilka na nosie, policzkach, aż w końcu także na ustach blondyna.
-Wiem i ty też wiesz, ale powiem to jeszcze raz - uśmiechnął się szerzej, zaś czując jego usta na swoich, finalnie ostatnie muśnięcie przeistoczył w pocałunek i to nie byle jaki. Wpierw tylko poruszał ustami, jednak w końcu musnął jego język swoim.
Jimin uniósł się lekko na palcach, by lekko pogłębić pocałunek. Nie był w tym jeszcze najlepszy, ale do tego była potrzebna praktyka, którą miał praktycznie codziennie.
Wykorzystując fakt, że Jimin mocno się go trzyma, sam chwycił go jeszcze mocniej i uniósł w górę, następnie wchodząc na łóżko. Opuścił go na nie delikatnie i zawisając nad nim, ponowił pocałunek.
-Mmm, Y-Yoonnie- jęknął cichutko, czując jak gdzieś tam w środku zaczyna się niepokoić. Ale to był jego Yoonnie, przecież nie mógł zrobić mu krzywdy.
Pocałunek powoli zakończył się charakterystycznym odgłosem, a z ich ust pociągnęła się cieniutka strużka śliny. Chyba obojgu przyspieszył nieco oddech, jednak Yoongi z całych sił próbował się opanować. -Już jesteś ciepły - skomentował z uśmiechem, rękoma delikatnie wodząc w okolicy jego bioder.
-T-Tak, już mi cieplutko- uśmiechnął się nieśmiało i wyciągnął łapki do góry, chcąc mocniej przyciągać do siebie blondyna.
Yoongi uśmiechnął się, sunąc dłońmi niżej do jego uda, któremu poświęcił równie wiele uwagi. Głaskał je, delikatnie przesuwał palcami i masował, lekko zaciskając palce. I nie ważne było to, że robił to przez ubranie. -Twoje nogi są bardzo szczupłe - stwierdził, całując go w kącik ust.
-W-Wcale n-... -chciał zaprzeczyć, naprawdę chciał, bo według niego Yoongi gadał bzdury, jednak w porę ugryzł się w język, a zamiast tego posłał mu ciepły uśmiech i oddał się przyjemności.
A duże dłonie podążyły dalej przez łydki, aby zaraz zawrócić i skupić się na jego biodrach, które znów zaczął głaskać i masować. W międzyczasie znów połączył ich usta ze sobą, natychmiast zatapiając w nich język i ostrożnie pieszcząc nim jego podniebienie. Szczególnie kontynuował, gdy wsunął dłonie pod jego ciało, zaciskając delikatnie palce na jego pośladkach.
Jimin nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, ale nie mniej jednak było mu cholernie przyjemnie. Pierwszy raz ktoś obchodził się z jego ciałem w tak delikatny sposób, jak teraz robił to Yoongi. Każdy dotyk, mimo że przez materiał mundurka sprawiał, że Jiminowi robiło się coraz goręcej. A głębokie pocałunki dodatkowo potęgowały to uczucie.
CZYTASZ
How your love could do |Yoonmin| [ZAWIESZONE]
Fanfiction"Jesteś moją penicyliną, ratujesz mnie Moim aniołem, moim światem (...) Kochaj mnie teraz" Jimin, który znalazł swój uśmiech w mroku. Yoongi, który dostrzegł sens życia. Czyli o tym, jak przewrotny potrafi być los. Yoonmin| school!au | fluff/angst...