Bardzo przepraszam za to opóźnienie, ale miałam pewne ważne sprawy i nie mogłam odłożyć ich na później. Ale już wracam do pisania. 😊
Mam dla was rozdział 37 😘 . Nagroda z moje opóźnienie to jeszcze jeden rozdział, który dodam dziś wieczorem.
Do zobaczenia i miłego czytania.😘😊Taksówką przyjechałam do apartamentu i położyłam się spać rozmyślając o ustach Etana, choć wiem, że to było złe i już nigdy nie może się powtórzyć. ...
W sobotę obudziłam się o 9.00. Czyli zostały mi 3h na posprzątanie. Zerwałam się z łóżka i popędziałam do łazienki przebrać się w spodnie od dresu i koszulkę na krótki rękaw. Włosy związałam i zabrałam się za ścieranie kurzu. Potem podlałam kwiaty. Kiedy miałam już zacząć zmywać podłogi mopem usłyszałam dzwonek do drzwi. Jest 11.23 nie możliwe, żeby tak szybko przyszła Nina.
Otworzyłam drzwi i doznałam małego szoku.
~Dzień dobry. Czy mam przyjemność z panią Arią Thomson? - zapytał kurier.
~Dzień dobry. Tak, to ja. O co chodzi? - zapytałam.
~Przesyłka dla Pani.- powiedział i chciał mi wręczyć pudełko.
~Ale moment, ja nic nie zamawiałam. To jedna wielka pomyłka.
~Przepraszam, ale to pani adres znajduje się na mojej liście. To dla pani. Być może to jakiś prezent, nie wiem, bo ja tu tylko dostarczam.- powiedział i uniósł ręce w geście obronnym.
~Oh no dobrze, wezmę ją.
Kurier dał mi długopis i podpisałam się w wyznaczonym miejscu.
~Do widzenia i miłego dnia.
~Taaa do widzenia i wzajemnie.
Nie przypominam sobie, bym coś zamawiała, Nina też nic nie pisała.
Weszłam do salonu i odpakowałam paczkę. Kiedy zobaczyłam co jest w środku, myślałam, że zejdę na zawał. Szybko chwyciłam telefon.
~Nina za 10 minut musisz być u mnie.- powiedziałam i rozłączyłam się nie czekając nawet na jej reakcję.
Wybrałam szybko drugi kontakt i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
~Tak?- zapytał Etan.
~Co to ma być?!- krzyknęłam do telefonu.
~Yyy ale co?!- zapytał zdezorientowany.
~Przed chwilą był u mnie kurier i zostawiła paczkę. Kiedy do niej zajrzałam zobaczyłam sukienkę wartą prawie tysiąc złotych! -krzyknęłam - Czy masz mi coś do powiedzenia?-zapytałam.
~Ahhhh to. Zobaczyłem tą sukienkę dzisiaj około 10 i pomyślałem, że była by idealna dla Ciebie. To prezent na dzisiejszy bal.-powiedział jak gdyby nigdy nic.
~Prezenty tyle nie kosztują. Poza tym sama z Niną chciałam iść na zakupy.-powiedziałam lekko zła.
~To tylko sukienka. Musisz mieć jeszcze dodatki.-rzekł i choć nie widziałam jego twarzy wiedziałam, że się uśmiecha.
~Nie mogę go przyjąć.- powiedziałam ze spokojem.
~Niestety, zwrotów nie przyjmujemy. -powiedział i się rozłączył.
Otępiała wpatrywałam się w ekran telefonu.
~Już jestem. Co chciała..... o kurwa! - krzyknęła Nina - Jakie cudo. Miałyśmy iść na zakupy razem! - zła zwróciła się w moją stronę.
~ Nie kupiłam jej sama. To prezent od Etana, którego nie mogę zwrócić. Mam dokupić sobie dodatki.- powiedziałam i spojrzałam na przyjaciółkę.
~No, no, no koleś ma gust. Już go lubię.- uśmiechnęła się Nina.
Obie wpatrywałyśmy się w czarną sukienkę z zabudowanym przodem, a odkrytymi plecami. Była na długi rękaw.
~Ej, przecież mamy kupić dodatki, wiec zbieraj się lecimy do centrum.- powiedziała Nina.
~Muszę tylko umyć podłogi i się przebrać. Zaczekaj.
Nina złapała mopa i zaczęła myć podłogę.
~No jazda lecz się przebierać. Musisz przecież wrócić, żeby wyszykować się tą radkę.- zaśmiała się.
~To nie jest randka.- krzyknęłam w biegu.
Przebrałam się w czarną koszulkę na krótki rękaw, jasne dżinsy i czarne sportowe buty. Lekko się umalowałam i włosy związałam w kitkę.
~Gotowa!- oświadczyłam wchodząc do salonu.
~Ja też!- krzyknęła Nina.
Gotowe ruszyliśmy do galerii.
Pierwsze co zrobiłyśmy to poszłyśmy coś zjeść.
~Hej! Przecież miałaś mi opowiedzieć jak poszła randka z Martinem! - krzyknęłam zła uśmiechem.
~To było spotkanie. Poszliśmy do kina i to tyle... znaczy... No była. .. jeszcze kolacja... i no... Uhhh. .. BYŁO ZAJEBIŚCIE DOBRZE.- dokończył a cała czerwona.
~Hahaha no to gratuluję skarbie. Bardzo się cieszę. - powiedziałam widząc jej czerwone policzki.
~No i jeszcze zaprosił mnie na kolejny film... tylko wiesz tym razem u niego w domu, bo ma tam salę kinową.- powiedziała.
~To świetnie. Widzę, że bardzo Cię polubił, zresztą z wzajemnością.
~Skończmy mój temat. Gdzie zabiera Cię John?- zapytała podekscytowana.
~Wspominał coś o kinie. Mam nadzieję, że nie zaśnie w połowie filmu tak jak na naszym pierwszym spotkaniu.- zaśmiałyśmy się na to wspomnienie.I tak minęła nam godzina. Pierwsze co było mi potrzebne to buty. Nina uważa, że muszą być wystrzałowe. Ja osobiście uważam, że mogą być zwykle szpilki, bo sukienka i tak jest do ziemi.
~Oszalałaś!- wydarła się na mnie Nina w sklepie, gdzie wszyscy na nas spojrzeli.- A co, jeśli Etan będzie chciał zobaczyć co masz pod sukienką?- zapytała ruszając brwiami z uśmiechem.
~Boże po co ja się z Tobą zadaję....
Tak oto skończyłam z czarnymi szpilkami na czerwonej platformie, czarną seksowną bieliźnią, którą wcisnęła mi Nina i z krwistą czerwoną szminką.
Kiedy nasze zakupy zakończyły się od razu pojechałyśmy do mnie, bo Nina chciała zobaczyć jak będę wyglądać.
Wskoczyłam pod prysznic i umyłam włosy. W szlafroku usiadłam przy toaletce.
~Ja zajmę się Twoim makijażem.- powiedziała Nina i wyrwała mi z rąk krem BB.
Przy okazji zrobiła mi też włosy. Postawiłam na czarną sukienkę przed kolano na grubych ramiączkach i lekko rozkloszowaną u dołu. Dzięki makijzowi Niny wyglądałam naturalnie. Włosy spływały mi falami. Na nogi założyłam szpilki i byłam gotowa.
Gdy przeglądałam się ostatni raz w lustrze weszła Nina.
~Już jest. Chyba nie idziecie tylko do kina, bo jest ubrany w elegancki garnitur. Leć już. - powiedziała i puściła mi oczko.
~Hej.- powiedziałam.
~Witaj, pięknie wyglądasz.
~Dziękuję.Ruszyliśmy do kina. Filmy był rodzaju komedii romantycznej i był bardzo fajny. Kiedy dobiegł końca pojechaliśmy do ekskluzywnej restauracji, gdzie czekał na nas stolik z całym zastawionym stołem.
~Zabierajmy się do jedzenia. - powiedział John.
Podczas kolacji dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się, jednak ten nastrój przerwała pewna kobieta.
~John mój drogi, tak dawno się nie widzieliśmy. Oh wybaczy pani, że chwilkę w nim porozmawiam.- powiedziała kobieta około mojego wieku. Jak się okazało, jego stara znajoma Ana.
~Jasne, proszę.- powiedziałam.Chwilę to nie całą godzinę!. Tak, godzinę czekam na Johna i pije już chyba 3 butelkę szampana. Ten wieczór jednak nie był taki cudowny. Zostawiłam pieniądze za część rachunku i wyszłam z restauracji dzwoniąc po taksówkę.... A miało być tak pięknie.....

CZYTASZ
"Inna historia 1" ✔
Roman d'amourAria Tomson-młoda, szczupla dziewczyna, 24 lata, 170cm wzrostu, kasztanowe włosy,oczy koloru piwnego, prawniczka w jednej z kancelarii w Chicago, nie jest wcale taka grzeczna. Etan Wood-młody, wysportowany mężczyzna, 26 lat, 187cm wzrostu, czarne wł...