#19 Alex?!

152 9 5
                                    

~Vertez~

Chorda zombie jeszcze nas nie widziała, ale byli coraz bliżej. Spojrzałem na swoje dłonie. Co potrafiłem poza kontrolowaniem ziemii? W mojej prawej dłoni pojawił się ten sam kilof, który przywołałem w przypływie gniewu wczoraj rano.

Nie chciałem walczyć. Chciałem po prostu obronić moich przyjaciół.

Spojrzałem na Edvarda który podtrzymywał Matiego.

Ten drugi powoli dochodził do siebie. Za wolno.

Tamte mikstury niewidzialności... Teraz do mnie dotarło, że nie miałem ich wcześniej w ekwipunku.

Więc jak się tam znalazły?

W każdym razie, Matesowi przydałaby się mikstura siły i regeneracji. Ewentualnie złote jabłko.

- Nic mi nie będzie. Lećcie po Roxa - powiedział, jakby wyczuwał moje myśli

- Mates... -

- Daj spokój, wiesz co potrafię. A poza tym, nie zamierzam się nigdzie ruszyć w najbliższym czasie - oparł się o drzewo - mogę stać się niewidzialny, nawet dla Entity'ego i wytworzyć barierę z ognia. Wystarczy? A i Edvard? - Spojrzał na ciemnowłosego i rzucił mu coś białego - przekaż to ojcu - Edvard skrzywił się na słowo "ojciec" ale włożył to coś do kieszeni

- Nie ma sprawy -

- Mates, na pewno... -

- Dam se radę, nie mam pięciu lat. Co z tego, że ty masz 21 a ja 17... -

- Mateusz. Chcę się tylko upewnić, że nie zrobisz nic głupiego -

- A zrobiłem kiedykolwiek? - Ugryzłem się w język od odpowiedzi

- Będziemy za kwadrans, nie dłużej - powiedziałem

- Idźcie, idźcie. No go! - Popędziłem przodem i wybiegłem z lasu, ledwo omijając chordę zombie.

~Alex~

- Alex, uciekaj - powiedział Hunter. Saundre zbliżała się do nas wolnym krokiem

- Nie ma, kurwa, mowy! To sprawa między mną a... Nią -

- Chyba raczej między mną a mną - poprawiła Saundre. Hunter spojrzał na mnie skołowany.

- Saundre... Koniecznie chcesz ogłaszać wszem i wobec, że jesteś m n ą? - Zapytałam zirytowana - co jak co, ale możesz być najwyżej moją złą siostrą bliźniaczką. Ale to chyba byłoby nawet gorsze - w dłoni Saundre pojawił się łuk.

- Najchętniej bym od razu ciebie zabiła. Ale lubię cierpienie - skierowała łuk na Huntera - więc zabiję jego - zerknęłam na podłogę. Nie było widać lodu. Saundre pewnie myślała, że nie mam mocy.

- Po moim trupie - syknęłam w chwili gdy Saundre wystrzeliła strzałę. Natychmiast odgrodziła nas od Saundre gruba na 10 centymetrów ściana lodu. Lekko się zachwiałam - Biegnij i nieoglądaj się - powiedziałam do Huntera. Ten... Wziął mnie na styl panny młodej i pobiegł w znanym tylko sobie kierunku - Ej, potrafię biec! -

- Tak będzie szybciej - powiedział.

Po drodze spotkaliśmy tylko kilku strażników, których szybko zmieniałam w słupy lodu. Korytarz kończył się zakraconym oknem. Jednak rozkruszyłam skały które trzymały kraty w miejscach.
Był tylko jeden problem. Okno znajdowało się na trzecim piętrze.

- Mogę zrobić lodową zjeżdżalnię, ale boję się, że będzie za cienka - powiedziałam

- Mam pomysł - Hunter postawił mnie na ziemi, a na dworze... Z okna aż do ziemii rozciągała się lekko przezroczysta, ciemnofioletowa platforma. Wciągnęłam głośno powietrze

Minecraft: Rodzeństwo Żywiołów [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz