Baekhyun
Przyszedłem do domu Chana już o 8:00. Jego siostra miała przyjechać za dwie godziny. Miałem aż ciarki ze strachu. Co, jeśli mnie nie polubi? Chanyeol opowiadał o niej, jak o jakimś największym szatanie. Bałem się jej tak samo, jak boję się tego pająka siedzącego w mojej łazience. Chcieliśmy posprzątać na jej przyjazd cały dom, aby wszystko pachniało i lśniło się. Ubrałem moje różowe, gumowe rękawiczki i już miałem zacząć sprzątać, lecz gdy spojrzałem na Chana powstrzymującego się od śmiechu zaprzestałem te działania.
- Co cię tak bawi?- Zapytałem z lekkim oburzeniem w głosie.
- Wyglądasz zabawnie- W rzeczy samej wyglądałem prze zabawnie i pewnie sam bym się z siebie uśmiał, ale stwierdziłem, że poudaję dziewczynę z okresem.
- Jak tak cię to bawi to sam sobie sprzątaj!- Owinął ręce wokół moich bioder i przygryzł płatek mojego lewego ucha, że aż jęknąłem co najwyraźniej mu się spodobało.
- No pomóż mi! Nie bądź taki!- Wtulał się we mnie jak kotek. Nie wiedziałem, że doprowadzę go do takiego stanu.
- Wiesz, że po to tu przyszedłem... Koniec gadania! Zabieramy się za sprzątanie! Mamy dużo pracy, twój dom jest ogromny.
To było chyba najgorsze sprzątanie w moim życiu. Czy on w ogóle kiedykolwiek cokolwiek samemu sprzątał? Wszędzie rozlewała mu się woda. W końcu nie wytrzymałem.
- Wycierasz na sucho! (Czy tylko ja wyobraziłam sobie takiego Chanyeola leżącego na Suho i wycierającego podłogę?)- Nie musisz tak krzyczeć.- Powiedział spokojnie i wziął ode mnie ścierkę, a ja zabrałem się za mycie podłogi. Skończyliśmy wszystko o 9:25. Nawet szybko nam poszło patrząc na wielkość jego domu. Zdjąłem moje różowe rękawiczki i przetarłem czoło z potu.
- Chodźmy się umyć. Dam ci czyste ciuchy.
- Kto pierwszy bierze prysznic?
- Weźmy razem.
- Nie żartuj.
- Jestem śmiertelnie poważny
- Przerażasz mnie, kiedy tak mówisz...
- Miałem dzisiaj dostać nagrodę! Proszę~.- Chwilę się zawahałem.- Nic się nie stanie. Nie bój się.
- Wierzę ci.- Poszliśmy do góry i weszliśmy do łazienki.
- Pójdę po jakieś ciuchy, a ty się rozbierz.- Nie chciałem się rozbierać. Zobaczyłby wszystkie moje blizny. Wtedy Chan wrócił do łazienki.- Dlaczego jeszcze siedzisz w ciuchach?- Nie wytrzymałem już. Z moich oczu popłynęły drobne stróżki łez.- Co się dzieje? Nie powinienem cię o to prosić...
- Nie o to chodzi!- Zdjąłem koszulkę.
- Co ty...
- Nie patrz na mnie!- Zupełnie wybuchnąłem płaczem.
- Będę patrzyć ile chcę. Jesteś piękny.
- Nie kłam!- Złapał mnie za podbródek.
- Patrz na mnie jak do ciebie mówię!- Nigdy wcześniej się tak na mnie nie uniósł. Zawsze mówił do mnie z empatią w głosie. Teraz był zupełnie poważny.- Jesteś idealny, rozumiesz? (Tego się chyba nie da wyleczyć.) Kocham cię i chcę patrzeć.- Dotknął mojego brzuch na co lekko się wzdrygnąłem.- Twoje ciało jest piękne. Chcę na nie patrzeć i je dotykać. Jesteś mój, tylko mój. A teraz się uspokój, bo nie mamy dużo czasu.- Zdjął koszulkę i zaczął zdejmować spodnie. Chciałem zrobić to samo, lecz nie mogłem rozpiąć guzika. Chanyeol widząc jak nieudolnie próbuję rozpiąć spodnie podszedł do mnie i przybliżył się tak bardzo, że czubkiem nosa dotykałem jego gołego torsu, aż się zarumieniłem.- Jesteś naprawdę nieporadny.- Rozpiął guzik od moich spodni i ostrożnie zsunął je z moich piękniutkich pośladków, a potem nóg.
Weszliśmy nadzy pod prysznic. Ciepła woda spływała po moich jeszcze czerwonych od łez policzkach. Chan obrócił mnie i pocałował trzymając ręce na moich policzkach. Zarumieniłem się, a on widząc to pogładził lekko moje włosy. Chan wiedział, że nie jestem gotowy na nic więcej, więc na nic nie naciskał, lecz ja stwierdziłem, że się trochę pobawię. Wziąłem na dłoń trochę szamponu i zacząłem lekko wcierać w jego włosy, on po chwili namysłu zrobił to samo. Zaczęliśmy spłukiwać szampon z włosów. Ustawiłem ciepłą wodę i dokładnie spłukałem szampon z jego czupryny. On wziął ode mnie słuchawkę i chlapnął mnie zimną wodą. Oj, to sobie nagrabił.
- Ejj!- Jęknąłem z niezadowoleniem, a ten cicho zachichotał.
Wyszliśmy z pod prysznica, wytarliśmy się i ubraliśmy w czyste ubrania wcześniej przygotowane przez Chana.
Zostało nam tylko wysuszenie włosów, lecz usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Przestraszony lekko się skuliłem. Chanyeol w ogóle nie zareagował.
- Wysusz włosy.- powiedział po czym wyszedł z łazienki. Już mniej wystraszony zacząłem suszyć swoje włosy. Po pięciu minutach włosy były już suche. Nadal lekko wystraszony wyszedłem z łazienki i spojrzałem w stronę salonu. Ujrzałem ładną dziewczynę. Miała koło 20 lat. Ubrana była w granatową, obcisłą spódnicę, która sięgała jej do kolan i piękną, białą bluzkę w kwiaty. Miała ładnie ułożone ciemnobrązowe włosy, na których nosiła okrągłe okulary słoneczne. W ręku trzymała małą granatową torebkę. Siedziała na kanapie ze skrzyżowanymi rękami. Po chwili Chan przyniósł jej kawę.
- Nie wiedziałeś, że przyjeżdżam na dziesiątą?
- Wiedziałem.
- To czemu do cholery wychodzisz w mokrych włosach?
- ...
- W ogóle kto to zrobił?
- Co?
- Ten dom cały lśni. To napewno nie twoja zasługa.
- Baekhyun!- Czy on mnie woła? Niepewnie zszedłem na dół.
- Śliczniutki.- Powiedziała z podnieceniem w głosie.
- Nie przyzwyczajaj się.
- Czyli to nie nowa sprzątaczka?- Już rozumiem tą część o szatanie...
- To mój chłopak.- Zdezorientowana spojrzała na mnie.
- Masz niezły gust...
- Dzień dobry, nazywam się Byun Baekhyun, miło panią poznać.
- Nie musisz tak oficjalnie. Jestem niewiele starsza od ciebie. Nazywam się Seungyeol, ciebie też miło poznać.- Widać było, że była zdezorientowana całą tą sytuacją.- Idę spać w końcu spędziłam dziewięć godzin w samolocie. Jeszcze jedno. Nie będę jeść kolacji. Wychodzę o 17:30 do klubu, bo muszę odnowić pare znajomości. Nie wrócę do domu na noc, będę nocować u Kanggwana, więc wrócę dopiero koło 12:00. Nie mów nic starym, Ok?
- Nie powiem jeśli ty nie powiesz, że robię imprezę. Chłopaki pójdą do domów koło 10:00, więc dom będzie czysty jak wrócisz.
- Stoi.- Przybili sobie piątkę, po czym Seungyeol poszła na górę. Chanyeol jeszcze zaniósł jej walizkę na górę. Teraz musieliśmy czekać na osiemnastą. Nie mogę doczekać się imprezy.
——————————————————
Przepraszam, że długo nie było rozdziału, ale zaczęła się szkoła, a to mówi samo przez sie. Rozdziały nie będą pojawiały się tak często jak wcześniej. Niestety. Dzięki za wszystkie gwiazdki. Postaram wrzucić następny rozdział jak najszybciej. Kocham was kwiatuszki❤️
CZYTASZ
Nowy ( Chanbeak ) YAOI
FanfictionEj to jest stare, więc jest okropne. Jak chcecie czytać to czytajcie dla beki. Naprawdę, nie żartuję. Siedemnastoletni Chanyeol chodzi do 2 klasy liceum. Na początku roku szkolnego przeniósł się do ich klasy nowy uczeń. Ma na imię Baekhyun. Jest nie...