Pierwsza gimnazjum
Wszedłem bez obaw do klasy. Wszyscy się znali, więc nie było się czego bać. W mojej ławce spostrzegłem chłopaka o jasnych włosach. Podszedłem.
- Wiesz bo to moja ławka.
- Ja...
- On nie mówi po koreańsku, może się przesiąść.- powiedział chłopak siedzący w ławce obok, przy okazji zasłaniając jasnowłosego.
- Dopóki będę mógł się dosiąść to może zostać.
- Umiem trochę...- powiedział jasnowłosy.
- Jak się nazywasz?
- Lu Han. A ty?- jego anielski głos odbijał się w mojej głowie.
- Oh Sehun. Skąd jesteś?
- Chiny.
- Spoko ja cię wtajemniczę. Zaraz ci wszystkich przedstawię. Patrząc na tego chłopaka nie jesteś tutaj sam.
- Nie, poznałem się już z osobami z Chin z tej klasy.- chłopak przyjaźnie się uśmiechnął. Czy on musi być taki słodki? Chwila, co ja gadam... Sehun jesteś hetero.- Nie chcę się wyróżniać...
- I tak prędzej czy później wszystkich poznasz. Kochany nie wiesz w co się wpakowałeś. Będę teraz z tobą zawsze.
- To zabrzmiało lekko creepy, ale chyba podejmę wyzwanie.- znów lekki uśmiech zagościł na jego twarzy.I tak rozpoczęła się nasza znajomość.
9 luty 1 gimnazjum
- LuLu idziemy do mnie!- krzyknąłem wychodząc ze szkoły, na co chłopak przyśpieszył swoje działania.
Szliśmy chodnikiem śmiejąc się z byle gówna. Tego dnia chciałem mu powiedzieć co naprawdę do niego czuję. Wiem, że jest gejem co ułatwiło mi sprawę, ale może jestem dla niego tylko przyjacielem? Kiedy doszliśmy do domu, od razu poszliśmy do łazienki, bo oczywiście trzeba umyć rączki.
- LuLu... chciałem cię o coś spytać...
- O co?
- Czy ty... zostaniesz moim chłopakiem?- czułem jak rumieńce zalewają całą moją twarz. Zamknąłem oczy i po chwili poczułem na swoim policzku coś ciepłego, małego i delikatnego. Otworzyłem oczy i w tym samym momencie aksamitne wargi Hana spoczęły na moich wykonując delikatne ruchy. Po chwili oddałem pocałunek i nie pozwoliłem mu długo panować. Niech wie kto tu rządzi. Złapałem go za nadgarstki i delikatnie przycisnąłem do ściany znajdującej się za chłopakiem. Pocałunki były coraz gorętsze, lecz po chwili się odsunąłem. Spojrzałem na Hana. Dosłownie się rozpływał zarumieniony i zdyszany jasnowłosy patrzył się swoimi kryształowymi oczami centralnie na mnie.
- Zrobiłem coś nie tak?- spytał po chwili swoim delikatnym głosikiem.
- Boję się, że się zagalopuje.
- Możemy zaczekać.- posłał mi uśmiech i wyszedł z łazienki. O czym on mówił? Albo ja mam zbereźne myśli, albo on jest niegrzecznym chłopcem. Obawiam się, że oba.Dalej o tym co się działo nie wspominaliśmy. Jakby o tym zapomnieliśmy.
31 maj 1 gimnazjum
Wyszliśmy z zajęć. Dzisiaj postanowiliśmy, że pójdziemy do Luhana.
Słońce świeciło nam po oczach. Przebijało się przez świeże, jasnozielone liście drzew. Wiosna była piękna tego roku. Słychać było świergot ptaków, które śpiewały przeróżne piosenki. Niebo było czyste pomijając te jasne, przejrzyste chmurki, które czasami przelatywały.
- Pięknie dzisiaj...
Zajęcia tego dnia były bardzo długie. Każdy z nas miał jakieś dodatkowe zajęcia i swoje kluby. Było już około dziewiętnastej.
- Nocujesz dzisiaj u mnie?- spytał jasnowłosy spoglądając na mnie z dołu.
- Nie mam żadnych ciuchów...
- Mam większe ciuchy po starszym bracie. Myślę, że będą pasować. Wiesz mieszkam sam i nie za bardzo znam się na modzie...
- Jak to mieszkasz sam?
- Rodzice są w Pekinie, a mój brat prawie nigdy nie wraca na noc.
- Będziemy sami...
- Najprawdopodobniej.Doszliśmy do domu Lu i od razu skierowaliśmy się na górę do jego pokoju...
Ciąg dalszy nastąpi 20.04, kiedy to Luhan będzie mieć urodziny.
Wszystkiego najlepszego dla Sehuna!
CZYTASZ
Nowy ( Chanbeak ) YAOI
FanfictionEj to jest stare, więc jest okropne. Jak chcecie czytać to czytajcie dla beki. Naprawdę, nie żartuję. Siedemnastoletni Chanyeol chodzi do 2 klasy liceum. Na początku roku szkolnego przeniósł się do ich klasy nowy uczeń. Ma na imię Baekhyun. Jest nie...