Nowy ( Chanbeak ) YAOI

9

Chanyeol
Wyszedłem z domu po jakieś przekąski, ponieważ tłum bachorków miał przyjść za pół godziny. Baek został sam w domu, mam nadzieję, że nie rozwali go całego w ciągu 10 minut. Jeśli tak to dostanie klapsa na gołą pupę czy coś. Szedłem ciemną ścieżką i po chwili znalazłem się blisko mojego osiedlowego sklepu. Obok sklepu zauważyłem Yerin. (Jego była dziewczyna lmao. On to ma szczęście. A ona jest taką zołzą. Jak prawie każda dziewczyna w gejowskim ff... cokolwiek.) Miała prawo tu być w końcu mieszka w okolicy. Naciągnąłem kaptur na głowę i szybko wszedłem do sklepu. Kupiłem jakieś czipsy i colę. Wychodząc ze sklepu poczułem mocne pociągnięcie za kaptur.
- Dlaczego mnie unikasz?- Usłyszałem ten okropny piskliwy głosik.
- Mówiłem ci żebyś się do mnie nie zbliżała.
- Ale Chanyeol...
- Mam teraz chłopaka.(Ale thug life).- Przerwałem jej, a ona z opuszczoną szczęką spojrzała się na mnie. Nie zważając na nią skierowałem się w stronę domu.
- Jeszcze pożałujesz, że ze mną zerwałeś! Dowiem się kim on jest i...- Obróciłem się i obdarzyłem ją wrogim spojrzeniem. Ona natychmiastowo się zamknęła. Dobrze dla niej.
Po pięciu minutach byłem już w domu. Otworzyłem drzwi wejściowe i zobaczyłem Baeka drzemiącego na kanapie. Wygląda tak ślicznie jak śpi. Podszedłem do niego i złożyłem delikatny pocałunek na jego różowym policzku, a on na ten gest zaczął się lekko przebudzać.
- Coś mnie ominęło?- Powiedział ospale przeciągając się.
- Nic szczególnego się nie wydarzyło, ale może się jeszcze wydarzyć ( ͡° ͜ʖ ͡°).
- Chan ty zboczuchu!- Powiedział rzucając we mnie poduszką. Zaczęła się wojna na poduszki, którą przerwało pukanie do drzwi.
- Halo ty obślizgła parówo wiemy, że tam jesteś!
- Kto to?- Spytał Baekhyun z zaciekawieniem.
- Zaraz zobaczysz.
- Jak zaraz nie otworzysz to wjadę swoim mercedesem na ciebie parking!- Otworzyłem drzwi, a do domu wszedł HunHan i Taoris. Oczywiście to krzyczał Sehun, bo kto inny mógłby być tak udany.
- Uuuuu nie wiedziałem, że masz gościa.
- Sehun ogarnij downa, bo cię zaraz wypierdolę przez okno!
- No dobrze nie krzycz tak.
Baekhyun
Weszli do domu. Było ich czterech. Dwie pary. Pierwsza para składała się z krzyczącego i niskiego, słodkiego chłopca, a druga z dwóch wysokich chłopaków. Mały, śliczniutki chłopiec spojrzał w moją stronę i zbliżył się do kanapy, na której aktualnie siedziałem.
- Jestem Luhan.- W naszą stronę spojrzał jeden z wysokich chłopaków i momentalnie stanął obok Luhana.
- Jestem Yifan.
- Baekhyun.- Powiedziałem krótko, na co oni się uśmiechnęli i usiedli obok mnie.
Siedzieliśmy w ciszy, a wysocy rozmawiali przez chwilę, po czym wszyscy oprócz Chanyeola usiedli obok nas. Chanyeol, bowiem poszedł po wcześniej kupione przekąski. Siedzieliśmy w niezręcznej ciszy, którą próbowałem przerwać, lecz wtedy rozbrzmiało pukanie do drzwi. Szybko podbiegłem do drzwi i otworzyłem je. Ujrzeliśmy Xiu trzymającego Kyungsoo za kołnierzyk.
- Przyprowadziłem sówkę!- Krzyknął wchodząc.
- Świetnie!- Usłyszeliśmy głos dochodzący z kuchni.
Zaraz po nich przyszedł Chen i Jongin...
Właśnie, Jongin! Więc to było tak...
- Hej, dziwki mam zimne piwo...!
- Jehowych nie przyjmujemy!- Odkrzyknął Sehun.
- ...i wódkę.
- Niech ktoś się ruszy i otworzy.- Powiedział Chanyeol lekko zirytowany tą sytuacją.
- Lu, mam te pianki co miałem kupić!- Chłopak momentalnie znalazł się przy drzwiach, które bardzo szybko otworzył.
- Wreszcie.
Jak sami widzicie było wesoło. Jako ostatni przyszli dwaj chłopacy, których też nie znałem. Tak zaczęła się nasza długo wyczekiwana impreza...
———————————————
🎵Ogłoszenia parafialne~🎵
Więc rozdziały będą się pojawiały ( przynajmniej mam taką nadzieję ) raz w tygodniu we wtorki, środy lub czwartki. W piątek pojawi się bonus na urodziny D.O., a w niedzielę na urodziny Kaia. W sobotę najprawdopodobniej pojawi się pod rozdział z historią Xiumina. Mam nadzieję, że fajnie się czytało czy coś tam. Wiem, że i tak nikt nie czyta moich końcowych wywodów... chuj z tym. Dzięki za gwiazdki i widzimy się w piątek.
Papatki❤️