Baekhyun
Wyszedłem szczęśliwy z domu Chana i zacząłem iść w stronę swojego domu. Po dziesięciu minutach, zza rogu wyskoczyła jakaś dziewczyna, która we mnie uderzyła i oboje się przewróciliśmy.
- Przepraszam, nic ci nie jest?- Wstałem i podałem jej rękę. Dziewczyna wzięła moją dłoń i też wstała, następnie otrzepała się.
- To ja powinnam przeprosić- lekko się uśmiechnęła (bicz alert bicz alert) - jestem Yurin (tak to była Chana, nie mylicie się), a ty?
- Mam na imię Baekhyun- też się uśmiechnąłem- to narazie... może kiedyś się zobaczymy...
- Och na pewno- znowu się uśmiechnęła i odeszła. Wydaje się miła.
Bez większych przeszkód doszedłem potem do domu.Yurin
Czyli on jest tym całym Baekhyunem, z którym teraz spotyka się Chani, tak? Z kimś on mi się kojarzy... czy to nie jest były chłoptaś Wooseunga? Ach rozumiem... Chani zostawił mnie dla takiej szmaty... ja im pokażę. Wooseung jest moim podnóżkiem, nie jest głupi ale nie jest też tak inteligentny jak ja... za to Baek jest tylko głupią dziwką.
Skierowałam swoje kroki na boisko, na pewno Wooś tam siedzi. Zupełnie zapomniałam o tym co miałam zrobić. Zrobi się słodkie oczka i wszyscy zapomną, że znowu nie wykonałam swojego zadania.
Gdy doszłam na boisko, zobaczyłam Woo grającego z chłopakami w piłkę... dzieciaki.
- Woosiu możesz na chwilę?- Krzyknęłam do chłopaków grających w piłkę. Chłopak spojrzał się na mnie tylko i wrócił do gry- Panie Lee Wooseung! Jeżeli zaraz pan do mnie nie przyjdzie, to niech Pan więcej nie myśli o nawet patrzeniu na mnie- tym razem chłopak powiedział coś do innych i podszedł do mnie.
- Czego byś chciała królowo- powiedział sarkastycznie.
- Grzeczniej, wracając, spotkałam twojego eks chłoptasia, okazało się że to z nim spotyka się mój Chani. Muszę go zniszczyć, rozumiesz? Zniszczyć!
- Rozumiem, ale co chcesz zrobić?Następnego dnia
Chanyeol
Wszedłem do klasy i od razu dosiadłem się do Baeka. Nagle dostałem esemesa.Nieznany
Lepiej żebyś poszedł do łazienki... inaczej twój chłopak ucierpi.Poszedłem do łazienki... czy ktoś robi sobie ze mnie żarty?
Wszedłem do łazienki i dostałem następnego esemesa ze zdjęciem i podpisem.Od: Nieznany
Tak to twój chłopiec... Baek to zwykła dziwka, a jeśli nie wierzysz, że to on to widzisz tą bliznę na plecach? Sprawdź plecy Baeka, a obiecuje ci, że się zdziwisz.
Nie wierzę w to... to na pewno nie Baek.
- To na pewno nie on...Od: Nieznany
Pochwal mu się
To jest takie nierealne. Wyszedłem z łazienki i wróciłem do klasy... porozmawiam z nim o tym po lekcjach.
Po lekcjach
- Idziemy do mnie?- Zapytał uradowany Hyun.
- Spoko- odpowiedziałem i złapałem go za rękę. Nasze dłonie włożyłem do mojej kieszeni.
Szliśmy w ciszy, zakłócanej tylko szumem drzew i odgłosami przejeżdżających aut. Pamiętam, jak szedłem tutaj pierwszy raz, kiedy pierwszy raz go odprowadzałem. Muszę z nim porozmawiać o tych zdjęciach... na pewno to się wyjaśni. Kim jest ten nieznajomy i dlaczego tak nienawidzi Baekhyuna? Jeszcze tego nie rozumiem, ale mam złe przeczucia.Dom Baeka
- Napijesz się czegoś?- Spytał Baek, kiedy weszliśmy do jego domu. Ja tylko przecząco pomachałem głową.
Poszliśmy na piętro i weszliśmy do jego pokoju, a następnie usiedliśmy na łóżku.
- Jest coś o czym chciałbym porozmawiać- zacząłem, na co Baek się lekko spiął.
- Coś spieprzyłem i chcesz zerwać, tak?
- Nie, poczekaj- wyjąłem telefon i pokazałem mu esemesy a on zastygł- o co tu chodzi?
- Ja... nie mam pojęcia.
- To ty jesteś na tych zdjęciach?
- Tak- chłopak spuścił głowę.
- Nic się nie stało, nie jestem zły- przytuliłem Baeka, który był na skraju ryku- proszę tylko nie płacz- chłopak pomachał twierdząco głową- wszystko będzie dobrze.
- Nie zostawisz mnie?
- Przez jakieś durne zdjęcia? Żartujesz? Kocham cię.
- Ja ciebie też- chłopak usiadł na mnie w rozkroku i się przytulił, a ja go obtuliłem moimi ramionami.
- Wiesz kto może mieć takie twoje zdjęcia?- Powiedziałem po chwili.
- Jest tylko jedna osoba... mój były...
- Jak on się nazywa?
- Wooseung...
- Chwila... moja była przyjaźniła się z jakimś Wooseungiem.
- Ale jaki to ma związek?
- Baeki... oni chcą zepsuć nasz związek. Muszą mieć jakiś plan... moja była to sprytna franca, która zawsze dostaje co chce. Tym razem jej na to nie pozwolę, a teraz ze mnie zejdź, bo jeszcze chwila i będę miał problem.
- Boże ty zboczeńcu!- Zaśmiał się, a następnie ze mnie zszedł- i tak cię kocham.
- Ja ciebie też.
- Trzeba zrobić lekcje~.
- No niestety.
Usiedliśmy do lekcji przy okazji śmiejąc się z głupot. Gdy skończyliśmy, było już po osiemnastej. Pożegnałem się z Beakiem i poszedłem w stronę domu. Wtedy dostałem następnego esemesa.Od: Nieznany
Dobrze się bawiłeś z dziweczką? Zrobił ci dobrze?Nieznany zmieniono na Wooseung.
Do: Wooseung
Wiemy, że to wy. Nigdy z tobą nie będę Yerin.Yerin
- Kurwa oddaj ten telefon!
- Yerin uspokój się! Wszystko zepsujesz jak się przyznasz.
Ten idiota ma czelność pisać takie rzeczy... ja mu jeszcze pokaże, już nigdy nie zobaczy tej dziwki całej i zdrowej.
Już nigdy nie zobaczy Baeka.—————————————
Jako iż jestem leniwą dziwką, przez całe wakacje się opierdalałam. Dlatego postanowiłam wam to wynagrodzić dwoma długimi rozdziałami. Uchroniłam się też przed śmiercią z ręki Takaraqq
Niedoczekanie.
Baj baj do następnego biczes.
Całuski.
Kocham was kwiatuszki. ❤️❤️❤️🌸
CZYTASZ
Nowy ( Chanbeak ) YAOI
FanfictionEj to jest stare, więc jest okropne. Jak chcecie czytać to czytajcie dla beki. Naprawdę, nie żartuję. Siedemnastoletni Chanyeol chodzi do 2 klasy liceum. Na początku roku szkolnego przeniósł się do ich klasy nowy uczeń. Ma na imię Baekhyun. Jest nie...