4

296 16 2
                                    

Louis

Kiedy tylko wróciliśmy do domu, już przy drzwiach dopadł nas Liam i zaczął wyjaśniać nam co się stało kiedy nas nie było.

Jak tylko dowiedziałem się, że dzwoniła Isa w pewnym sensie mi ulżyło. Ale najgorsze nadal było przed nami.
Ludzie Georga jak i sam Georg a w dodatku jeszcze Harold byli naprawdę silni.
Chociaż najgorszą, rzeczą w tym wszystkim był stan Meghan.
Jeśli Georg naprawdę ją odłużył i wmówił jej takie głupoty to my mamy wielki problem i żeby to odkręcić będziemy musieli sie nieźle wysilić.

Harry zdecydował, że zadzwoni do Archera i przedstawi mu dzisiejsze zdarzenie żeby wspólnie mogli zdecydować co robić.
Z jego gangiem mieliśmy dobre stosunki. Archer jak i Nathaniel, jego zastępca zawsze byli po naszej stronie i w sumie to był najbliższy nam gang.

Siedziałem z Liamem w salonie i co jakiś czas spoglądałem na bruneta który nerwowo przechadzał się po pokoju oczekując na wiadomość od Hazzy co robić.
Nagle mój telefon zawibrował odblokowałem go żeby odczytać wiadomość.

Harry: Powiedz wszystkim, że za 10 minut zebranie w moim gabinecie.

Ja: Ok

-Za dziesięć minut w gabinecie Hazzy.-powiedziałem do Liama. I stwierdziłem, że co będę się męczył i chodził z pokoju do pokoju więc po prostu napiszę esemesa do Zayna, Nialla, Camerona i Michaela.

Od 20 minut siedzieliśmy u Harrego i czekaliśmy aż brunet odezwie się do nas słowem ale on siedział zapatrzony w laptopa.

-Lou no weź mu coś powiedz w końcu ty jesteś jego zastępcą!-jęknął Niall i osunął się z kanapy na ziemię. Westchnąłem po czym podszedłem do bruneta i zamknąłem mu laptopa przed nosem.

-Kazałeś nam tu przyjść a ty od 20 minut siedzisz zapatrzony w komputer. Ile mamy jeszcze czekać?-spytałem.

-Sory, ale musiałem sprawdzić parę rzeczy żeby się upewnić czy aby napewno jedno wsparcie nam wystarczy.-Odwrócił się w stronę pozostałych a ja stanąłem za nim i skrzyżowałem ręce na piersi.

-A więc tak. Rozmawiałem z Archerem i wspólnie stwierdziliśmy, że jedziemy tam jeszcze dziś. Nie wiemy co Georg podał Meghan ani co planują zrobić z Bellą. A dobrze wiecie jacy to są psychole i do czego są zdolni.
Akcji wcale nie ułatwia nam Harold który będzie polował na mnie albo na Louisa. Bo jak już pewnie wiecie zależy mu na rozpadzie naszego gangu. Jest jeszcze kwestia Madda ale moim zdaniem o niego nie ma się co martwić bo z opowieści dziewczyn wynika, że to straszna ciota także on to nasz najmniejszy problem.-spojrzał na wszystkich po koleji.-Robimy tak, jedziemy tam i parkujemy trochę dalej żeby nie było nas widać.
Niall, Zayn, Darey i Andrew będziecie na czatach. Liam ty i Nathaniel pójdziecie po Meghan a jako iż ona pewnie będzie gdzieś koło Georga i Harolda to ja, Archer, Cameron i Michael idziemy tak jakby z wami. Louis ty i Rey pójdziecie po Belle. Oczywiście musimy liczyć się z tym, że jeśli pozostali z gangu Georga nas zauważą będzie trzeba się bić, także walki nie wykluczamy.
Dobra, jeszcze parę uwag.
Niall, Zayn bądźcie czujni bo oni mogą atakować od tyłu to się z resztą tyczy wszystkich.
Liam ty z Nathanielem też musicie uważać bo przy Meg ktoś może być. Lou tobie nie muszę tłumaczyć.
Cam i Michael, pamietajcie nic na siłę.
Archer i reszta powinni być u nas po 23 także bądźcie gotowi.
Załatwiliśmy z Louisem kamizelki kuloodporne i amunicje więc wszystko jest w pokoju Lou także po to do niego się zwracać.
O 23.05 wszyscy mają być na dole.
To tyle, możecie iść.

Harry

Z Louisem i Liamem byliśmy już na dole i czekaliśmy na resztę.
Byłem zdenerwowany bo wiedziałem, że może się to skończyć stratą ludzi.
Ludzi którzy są moimi braćmi i chodź czasem mnie wkurzają nigdy w życiu nie pozwoliłybym im na odejście.

Kiedy byliśmy już wszyscy wraz z Archerem i resztą ruszyliśmy w stronę naszego celu.
Gdy dojechaliśmy wdrożyliśmy w życie resztę naszego planu.
Mieliśmy ze sobą krótkofalówki żebyśmy mogli bez problemu się porozumieć.
Zrobiliśmy tak jak było planowane.
Ja, Archer, Cameron i Michael poszliśmy z Liamem i Nathanielem bo gdzie Meghan tam mógł być i Georg lub Harold. A zaraz po uwolnieniu dziewczyn naszym drugim celem było dorwanie Georga lub Harolda.

Weszliśmy na jakiś długi korytarz i od razu usłyszeliśmy krzyki.

-Jak tego nie zarzyjesz to twoja przyjaciółeczka pożałuje i już nigdy więcej jej nie zobaczysz!-krzyknął Georg.

-Wal się!-jeśli dobrze usłyszałem była to Meghan. Po tym słowach usłyszeliśmy pisk dziewczyny a Liam bez wahania szarpnął za klamkę i wszedł do środka co oczywiście było wbrew naszemu planowi no ale prędzej czy później i tak byśmy tam weszli.

-Oooooo proszę kogo my tu mamy! Harry i Liam! Czekałem na was! Tylko Louisa mi jeszcze brakuje. Ale Archerem, Nathanielem i tymi dwoma też nie pogardzie. Powiedzcie coś tej swojej panience bo buntować mi się zaczęła.-spojrzałem na Meg miała zakrwawioną twarz. Chwilę wcześniej musiała nieźle oberwać od tego gnoja.
Liam był za bardzo nerwowy i od razu pobiegł go brunetki która była nieprzytomna.

-Ejejej nie tak szybko! Nie myśl sobie, że tak łatwo wam je oddam bo nie po to je porywałem! Harold! Mamy gości!-krzyknął a za nami w ułamku sekundy stanął mój brat bliźniak.

-Heri! Braciszku! Tęskniłem!-uśmiechnął się złośliwie i stanął naprzeciwko mnie.
Popatrzyłem na niego chłodno i spojrzałem w bliźniaczo zielone oczy które blyszczały tak jak dziesięć lat temu kiedy byliśmy zwykłymi dziewięcio latkami.
Od razu powróciły wspomnienia. Kiedy ja, Harold i Niall byliśmy najlepszymi przyjaciółmi.
Później Harold zaczął się oddalać a ja poznałem resztę chłopaków i w końcu wylądowaliśmy w osobnych gangach.

-Gdzie zgubiłeś Nialla i Louiska? Hmm?-spytał.

-Nie twój pieprzony interes.-warknąłem i wtedy usłyszeliśmy Rey'a z krótkofalówki.

-Harry bo tak trochę mamy mały problem...-chłopak ewidentnie próbował powstrzymać się od śmiechu a w tle było słychać krzyki Belli.

-Louis debilu mówiłam, że pójdę sama to nie! Ty musisz zgrywać księcia z bajki! To nawet Niall nie jest taką ciotą i nie wywala się na pierwszej lepszej cegle!-sam nie wiedziałem jak mam zareagować. Śmiać się? Czy płakać? Kogo ja do cholery wybrałem na zastępcę?

-Oooo a więc Lou też tu jest? Za chwilę wyślemy do niego komitet powitalny! Fynn, Steve! Idźcie tam gdzie była druga dziewczyna i przyprowadźcie Louisa tutaj.-stałem i nie wiedziałem co mamy robić. Wszysko poszło się walić, cały plan...

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Hejkaa :) W mediach Harold :*

Lounialle <3

Bad Direction 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz