*Mark
Ciepła woda spływała po moim ciele. W głowie ciągle odtwarzałem wydarzenia sprzed kilku minut. Nawet nie usłyszałem, że Jack wszedł do łazienki. Zorientowałem się dopiero gdy poczułem jego dłoń na swoim ramieniu. Przyległ do mnie swoim ciałem. Poczułem jego erekcję.
- Jeszcze ci mało? Powinno ci wystarczyć na dzisiaj. - Uśmiechnąłem się do siebie, po czym obróciłem się w jego stronę.
- Marki proszę~ - Mówił jak małe dziecko proszące rodziców o nową zabawkę. Dzięki temu wpadłem na ciekawy pomysł. Ale o tym później. Chwyciłem go za penisa i zacząłem go pocierać, jednocześnie całując szyję. Jęczał nie przyzwoicie, jednak nie przeszkadzało mi to, wręcz przeciwnie - podniecało. Po kilku minutach jego sperma wylądowała na moim brzuchu, jednak została szybko zmyta przez ciepłą wodę. Sean opadł na mnie lekko. Pocałowałem go w policzek i wyszedłem spod prysznica. Owinięty w ręcznik opuściłem łazienkę.*Jack
Po tym gdy mnie opuścił umyłem się dokładnie. Zajęło mi to dość sporo czasu, jednak w końcu też wyszedłem z łazienki. Mark zrobił już naleśniki i kawę. Pachniało pięknie. Dopiero wtedy zrozumiałem jak bardzo jestem głodny. Postawił przede mną talerz pełen naleśników i kubek z parującą kawą. Bez słowa zabrałem się za jedzenie. Mark zaczął ubierać buty.
- A ty nie jesz? - Spytałem zdziwiony.
- Później, muszę wyjść z Chicą.
- W porządku. - Posłałem mu ciepły uśmiech.
Przywołał do siebie suczke, zapiął jej smycz i wyszedł z nią z domu zostawiając mnie samego. Nastała cisza. Poczułem się dziwnie. Nie lubię zostawać sam. Odpaliłem więc coś na Natfilxie i nadal zajadałem się pysznymi naleśnikami. Myślałem o tym co się dzisiaj działo. "Jestem szczęściarzem" pomyślałem.*Mark
W planach nie miałem tylko samego spaceru z Chicą. Doskonale znałem kierunek mojej przechadzki. Idąc tak przez około 10 minut dotarłem do sex shopu. To był mój cel. Rozejrzałem się tylko czy ktoś może mnie nie widzi, co było absurdem bo po mieście chodziło mnóstwo ludzi, po czym wszedłem do budynku.______________________________________
Więc wrociłyśmy (a dokładnie wróciłam) po długiej przerwie! Niestety P. która jest właścicielką konta, raczej już nie będzie tego ze mną pisała, ale spokojnie postaram się sama dokończyć tą jakże wspaniałą (wcale nie ಥ⌣ಥ) opowieść! A przy okazji życzę wam szczęśliwych walentynek! (Ja taka forever alone. Jeśli ktoś też jest, niech napisze w komentarzach ;-;) Do następnego! Bayo~ヽ(*≧ω≦)ノ