Jacob POV
Zatrzymałem samochód, a dziewczyna powoli odpieła pas. Kiedy otworzyła drzwi usłyszałem głośny warkot silnika. Momętalnie spojrzałem w lusterko i zobaczyłem jadące auto. Chciałem złapać Laurę za rękę żeby tylko powstrzymać ją przed wyjściem z samochodu. Niestety było za późno. Kiedy miała już zamknąć drzwi krzyknełem uważaj. Ona jedynie spojrzała na mnie pytająco po czym raptownie upadła na ziemię. Spojrzałem w lewo i zobaczyłem czerwone Volvo. Miało ono przyciemniane szyby więc nie widziałem kierowcy ale domyśliłem się kto go tu przysłał. Nie czekając dłużej wyciągnęłem pistolet ze skrytki i wysiadłem. Obeszłem auto od przodu i celując w pierwszą lepszą szybę samochodu wroga wystrzeliłem. Szkło rozpadło się na miliony małych kawałeczków. Kiedy zobaczyłem kto siedzi w pojeździe uśmiechnęłem się złośliwie, przeładowałem broń i strzeliłem. Najpierw w jednego napastnika, a chwilę później w drugiego. Kiedy upewniłem się, że strzały były celne podeszłem do Laury. Dziewczyna leżała zakrwawiona na ulicy przed maską auta. Podeszłem bliżej i ukucnełem. Była cała blada. Przyłożyłem głowę tuż obok jej żeby sprawdzić czy oddycha. Kiedy poczułem powietrze na moim policzku uśmiechnęłem się delikatnie. Podniosłem ją ostrożnie żeby nie uszkodzić jej ciała. Otworzyłem drzwi i posadziłem dziewczynę na fotelu pasażera. Szybkim krokiem Obeszłem swój samochód i wsiadłem do niego. Przekreciłem kluczyki w stacyjce i ruszyłem z piaskiem opon. W miedzy czasie wyciągnęłam telefon i zadzwoniłem do Alexa.
- Czego kurwa chcesz?! - Usłyszałem głos zdenerwowanego chłopaka.
- Jest problem. - Powiedziałem najspokojniej jak umiałem.
- Jaki? - Zapytał już o wiele spokojniej.
- Laura się na mnie wkurzyła i wysiadł z samochódu. Nagle pojawiło się jakieś auto i wyjechało prosto w nią.
- Co kurwa?! - Wykrzyczał kiedy tylko skończyłem mówić - Żyje?! Coś się jej stało?!
- Tak żyje. Ma wiele zadrapań. Tylko tyle mogę wywnioskować. Teraz jadę do szpitala.
- Do jakiego?!
- Tego koło uniwersytetu medycznego.
- Dobra zaraz będę. A co z człowiekiem, który ją potrącił?!
- Kąkretnie było ich dwóch. Miałem przy sobie pistolet więc go wziełem i strzeliłem tak, że stracili przytomność. Ale lepiej żeby nasi ludzie zabrali ich i samochód więc powiedz dla chłopaków. Resztę wyjaśniamy sobie na miejscu. - mówiąc to rozłączyłam się i dołożyłem telefon.Kiedy byłem już na miejscu zgasiłem silnik i wyszłem z samochodu. Otworzyłem drzwi od strony pasażera i wyciągnęłem dziewczynę. Szybkim krokiem poszedłem w stronę szpitala. Kiedy weszłem do budynku od razu podeszła do mnie jakaś pielęgniarka.
- O boże! Co jej się stało?! - Zapytała wystraszona.
- Potrącił ją samochodów, a teraz może pani zawołał jakiegoś lekarza bo dziewczyna jest osłabiona. - Odpowiedziałem.
- Tak oczywiście ale czemu Pan nie zadzwonił po karetkę i kim ona dla Pana jest?
- Rozładował mi się telefon, a ona jest moją dziewczyną. Jej brat jest już powiadomiony.
- To co się stało, że potrącił ją samochód?!
- Wkurzyła się i wyszła z samochodu i nagle skądś pojawiło się jakieś auto i w nią wyjechało.
- No dobrze. - Powiedziała. - Panie doktorze o to ona.
- No dobrze. Połóż ją tutaj. - Powiedział pokazując na łóżko obok nas.Kiedy położyłem dziewczynę lekarz od razu zawołał kilku ratowników żeby zabrali ją na salę. Wtedy do szpitala wbiegł Alex.
- Jacob co z nią?!
- Jeszcze nie wiadomo.
- A kiedy będzie wiadomo?!
- Pytaj lekarza.Kiedy Alex pobiegł za lekarzem zostałem sam przy recepcji. Siadłem na krześle i wyciągnęłem telefon. Odrazu zobaczyłem jedną wiadomość od Christiana.
Od: Christian (szef).
Stary auto i ludzie są sprzątnięci. Ale na drugi raz zanim coś zrobisz konsultuj się ze mną! Wiesz jakie teraz będziemy mieli poważne problemy z ich gangiem?!
CZYTASZ
(Nie) kocham cię
Teen Fiction- Nienawidzę cię! - Krzyknął. - Z wzajemnością! - Syknełam. - Noi dobrze, cieszę się! - To się kurwa ciesz! Jesteś tępym chujem! - Ale za to przystojnym chujem. - Haha chyba w twoich snach skarbie. *** Laura ma 16 lat. Ma długie blond włosy. Ma...