Rozdział 30

557 15 7
                                    

Nathan opuścił pokój. To była cudowna noc, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że coś do niego czuje. Wstałam z łóżka i zaczęłam się powoli ubierać. Byłam zła na sobie, że zgodziłam się na takie coś. Jednakże człowiek uczuć nie wybiera, a w moim przypadku padło na tego skurwesyna. Kiedy byłam już cała ubrana zabrałam swój telefon z szafki po czym wyszłam z pokoju. Nie widziałam nigdzie Wood'a. Kiedy podeszłam do drzwi wyjściowych aby założyć buty zobaczyłam niewielką karteczkę z napisem „ Jak będziesz wychodzić zamknij drzwi. Klucze leżą na stole".
„Kuuurwwa" krzyknęłam w myślach. Ten chłopak nie posiada czegoś takiego jak sumienie. Założyłam buty i wzięłam klucze ze stolika. Zamknęłam drzwi i zostawiłam klucz pod wycieraczką. Zbiegłym po schodach. Kiedy byłam na podwórku wzięłam głęboki wdech. To mnie już zabijało psychicznie. Wyciągnęłam z tylnej kieszeni moich jeansów słuchawki i zaczęłam je rozplątywać. Nienawidziłam tego. Kiedy skończyłam włożyłam je ro uszu następnie puszczając muzykę. Szlam umiarkowanym tempem nucąc jedną z piosenek. Nagle upadłam na ziemie, a mój kontakt ze światem został przerwany.


Witajcie kochani to jest krótki wstęp do kontynuacji kolejnych zdarzeń tej książki. Mam nadzieje ze będzie taki odczyt jak kiedyś ❤️

(Nie) kocham cię Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz