Zdążyłam podnieść głowę i odrazu zobaczyłam go. Tego jebanego zadumanego w sobie dupka [czyt. Jacoba]. Na jego twarzy można było zobaczyć przerażenie, które chwilę później zmieniło się w złość. Nie wiedziałam o co chodzi temu typowi.
- W co ty się znowu wpakowałaś?! - Krzyknął.
- Nie krzycz tak, bo tu wróci. - odpowiedziałam resztkami sił.
- Co kurwa nie krzycz?! - Wrzasnął jeszcze głośniej.Nie chciałam z nim gadać. To i tak nic by nie dało. Resztkami sił próbowałam się podnieść ale każda próba kończyła się bólem i nie powodzeniem. Nagle poczułam jak ktoś, a raczej ON delikatnie mnie podnosi. Widziłam jego wzrok na swojej obitej twarzy. Widać było, że się przejął. Ale dlaczego? On mnie nienawidzi i do tego miesza z błotem.
- Jak chcesz to oprzyj na mnie głowę. - Powiedział ze spokojem i troską.
Nic nie odpowiedziałam. Jego głos był taki uroczy. Delikatnie oparłam głowę na jego klatce piersiowej. Kątem oka widziałam jak jego kąciki ust uniósły się do góry. Zamknełam oczy, a po chwili zasnęłam.
POV Jacoba
Dziewczyna była strasznie lekka, więc niesienie jej nie sprawiało mi problemu. Patrzyłem na jej obitą twarz. Ten widok sprawiał mi ból. Ale dalej nie miałem pojęcia czemu. Jest dopiero w tym mieście klika dni, a jej obecność po prostu mnie denerwowala.* Może to jej idealność? Szczęśliwa buzia? Może ona w ogóle nie jest szczęśliwa i tylko udaje? *
Z moich przemyśleń wyrwał mnie jej nagły ruch. Momętalnie na nią spojrzałem. Chyba zasnęła.* W sumie to dobrze. * Pomyślałem idąc przed siebie. Kiedy w końcu wyszedłem z tego jebanego lasu wyciągnąłem z kieszeni kluczyki do samochodu. Otworzyłem drzwi po czym położyłem dziewczynę na tylnich siedzeniach. Podłożyłem pod jej głowę poduszkę i nakryłem kocem. Obeszłem auto po czym wsiadłem do środka. Spojrzałem w lusterko aby upewnić się czy dziewczyna na pewno śpi. Kiedy już to zrobiłem odpaliłem silnik. Ruszyłem z miejsca dosyć szybko. Przemieżałem ulice w ciszy i skupieniu. Nawet nie ogarnąłem kiedy przekroczyłem prędkość, a za mną jechał radiowóz. Przez głowę przebiegło mi wiele pytań. *Zatrzymać się?! * *Jechać dalej?! * *A co jak jej się coś stanie?! * Stwierdziłem, że nie będę się zatrzymywać. Przyspieszyłem i kiedy miałem okazję skreciłem w polną drogę. Dziewczyna spała. W tym momencie tylko to się dla mnie liczyło. Nie chciałem jej stresować. Po 30 minutach uciekania w końcu zgubiłem radiowóz. Ponownie wyjechałem na drogę. Tym razem prowadziła ona do miasta. Nie mogłem odwieźć jej do domu, bo Alex by mnie chyba zabił. Miałem sporo czasu do zastanowienia. Stwierdziłem, że tą noc przenocuje u mnie, a z rana zaprowadzę ją do lekarza. Po godzinie w końcu dojechaliśmy do mojego domu. Był on dość duży oraz znajdował się koło lasu. Mieszkałem sam. Moi rodzice musieli się przeprowadzić dla mojego bezpieczeństwa. Zaparkowałem samochód przed garażem. Wyszedłem z niego po czym poszedłem po dziewczynę. Delikatnie ją podniosłem i przyciągnełem do siebie. Obudziła się. Była zszokowana.POV Laura
Obudziłam się. Nie mogłam się ruszyć. Minęła chwilą zanim ogarnęłam co się stało. Spojrzałam gwałtownie w górę. Zobaczyłam go. Patrzył na mnie jak na debila. Nie wiem czemu ale pierwszy raz ucieszyła się, że widzę jego parszywy ryj. Przełożyłam rękę aby móc go objąć. Sama nie wiedziałam czemu to zrobiłam. Wiedziałam, że jak ten horror się skończy będę chciała o tym zapomnieć. Uśmiechnęłam się lekko czekając na jego reakcje. Jego twarz była kamienna. Stwierdziłam, że dalej jest frajerem i nie mogę być dla niego miła. Momętalnie moja twarz również stała się obojętna. Wtedy kącik jego ust powędrował do góry, a ja momętalnie się zarumieniłam. Ten jego uśmiech to prawdziwe cudo. Jednakże szkoda, że widuję go tak żadko. Muszę się dowiedzieć dlaczego ten człowiek nie pokazuje uczuć. Rozmyślałam dalej patrząc na jego twarz.
- Musisz się tak patrzeć? - Usłyszałam nagle.
- Tak. - Odpowiedziałam szybko.
- Niby czemu? - Zapytał patrząc na mnie.
- Bo masz krzywą mordę i próbuje znaleźć kąt, w którym jest prosta. - Powiedziałam nie myśląc o konsekwencjach.Jego twarz straciła jakie kolwiek emocje. Obraził się? Bardzo możliwe. Rozmyślałam kiedy chłopak wybuchnął śmiechem.
- To ci się udało dzieciaku. - Powiedział i ruszył przed siebie.
- Dwa lata to nie dużo amebo. - Syknełam.
- Amebo? Poważnie? Czy ja nazywam cię ebolą? - Zapytał ironicznie.
- Nie ale nie zdziwiłabym sie gdybyś to zrobił. Powiedzilam i się zaśmiałam.Chłopak przewrócił oczami po czym otworzył drzwi od domu. Postawił mnie delikatnie na ziemi po czym je zamknął na klucz. Uśmiechnął sie łobuźiarsko po czym zaczął iść w moją stronę. Zaczęłam cofać się do tyłu. Chłopak szedł dalej w moją stronę. Kiedy był już bardzo blisko wyminął mnie i siadł na fotelu patrząc na mnie.
- Nie bój się nawet jak by mi zapłacili to i tak bym cię nie dotknął. - Powiedział spokojnie wyciągając telefon.
- Nawet nie mógłbyś mnie dotknąć nie wiem w czym, a raczej kim trzymałeś te ręce. - Powiedziałam pewnie.
- Słuchaj no dzieciaku to nie ja pakuję się co chwila w jakieś kłopoty, a po za tym w nikim rąk nie trzymałem.
- Jestem młodsza o dwa lata więc nie nazywaj mnie dzieciakiem i znając życie z połową dziewczyn z tego miasta byłeś już w łóżku. - Odpowiedziałam wkurzona. Chłopak wstał, a ja zrobiłam krok w tył. Podszedł do mnie i złapał za ramię. Patrzyłam w jego przepełnione gniewem oczy.
- Słuchaj słońce połowa miasta będzie jak zaliczę ciebie. - mówięc to podszedł bliżej.
- Odsuń się, bo zacznę krzyczeć. - ostrzegłam go.
- To se kurwa krzycz. Wokół jest tylko las. Uważaj, bo ktoś cię usłyszy. - Powiedział pewnie po czym popchnął mnie do tyłu. Byłam już praktycznie pewna, że będę miała bardzo miłe przywitanie z podłogą ale jednak tak się nie stało. Spadłam na fotel, który stał za mną.
- Jesteś pieprzony dupkiem! - Krzyknełam.
- I właśnie ten pieprzony dupek uratował ci życie i teraz się tobą zajmuje więc zważaj na słowa! - Również krzyknął.
- Chcę zadzwonić do Alex'a. - Powiedzilam.
- Już mu napisałem z twojego telefonu, że nocujesz u koleżanki.
- Czemu z mojego? - Zapytałam zdziwiona.
- Bo kurwa jak bym napisał ze swojego to było by to dziwne. Chcesz herbatę?
- A ile będzie w niej pigułek gwałtu?
- Zależy ile chcesz? - Zapytał śmiejąc się.
- To poproszę 4. - Odpowiedziałam również się śmiejąc.
- Już się robi powiedział po czym odwrócił się do mnie tyłem.-----------------------------------------------------------
Jest i 6 rozdział.
Przepraszam za wszystkie błędy oraz za to, że tak późno się pojawił.
CZYTASZ
(Nie) kocham cię
Teen Fiction- Nienawidzę cię! - Krzyknął. - Z wzajemnością! - Syknełam. - Noi dobrze, cieszę się! - To się kurwa ciesz! Jesteś tępym chujem! - Ale za to przystojnym chujem. - Haha chyba w twoich snach skarbie. *** Laura ma 16 lat. Ma długie blond włosy. Ma...