4

5.6K 565 646
                                    

[nazwisko Boguma jest specjalnie zmienione!]

Od trzech dni, od rana do wieczora Taehyung pisał z niejakim Kim Bogumem.

Okazało się, że chłopak jest w starszej klasie, zajmuję pozycję lidera drużyny koszykarskiej, plus praktycznie każdy go zna. Nic więc dziwnego, że Taehyung odczuwał w pewnym sensie...szok?

W końcu nie codziennie piszę do niego najpopularniejszy i najprzystojniejszy chłopak w szkole!

Bogum od razu spodobał się Taehyungowi. Był wysoki, miał ciemne włosy plus w tym samym kolorze oczy. Promienny uśmiech, dusza towarzystwa....no po prostu ideał według Kima!

Rodzicom oczywiście wkręcał, że cały czas siedzi nad książkami. W gruncie rzeczy całkowicie olał lekcję, a swoją uwagę całkowicie poświęcał starszemu chłopakowi. Parę razy pisał do niego Hoseok, którego także natychmiast zbywał, ale do tego nie potrzebował szczególnego pretekstu, wystarczyło napisać, że ma spadać.

W poniedziałek wybiło 5 dni znajomosci Taehyunga z Bogumem. Młodszy zastanawiał się, czy Kim do niego zagada. Mogło być też całkiem na odwrót, a Bogum okazałby się chujem roku.

Oczywiście według Taehyunga to było niemożliwe!

Po drugiej lekcji klasa Taehyunga i Hoseoka (i Jeona) została poinformowana o zastępstwie. Przez to, że w ten sam dzień mają w-f, na zastępstwie musieli ćwiczyć z inną klasą.

Klasą 3D, gdzie był Kim Bogum.

Taehyung usłyszawszy to od razu się zestresował. Przecież on nie mógł zobaczyć go spoconego, w jakiś obskurnych (markowych) ciuchach! Planował pójść do nauczyciela i zgłosić brak stroju, ale delikatny uścisk na jego prawym ramieniu skutecznie mu to uniemożliwił.

-Hej śliczny.

-B-Bogum?

Przed nim stał w całej swej okazałości obiekt jego westchnień. „Na żywo jest jeszcze przystojniejszy!" - pomyślał młodszy. Bogum zaczesał włosy do tyłu, posyłając w stronę Taehyunga ten swój cudowny uśmiech.

-Szkoda, że mamy razem zastępstwo..

-Um, dlaczego? - zapytał młodszy, sam dziwiąc się ze swojego nieśmiałego tonu głosu.

-Miałem grać mecz siatkówki z chłopakami, a tak nie będę mógł się skupić przez kogoś..

Taehyung na te słowa od razu się zarumienił, natychmiast spuszczając głowę w dół. Jednak starszy miał chyba inne plany, i delikatnie złapał podbródek chłopaka, delikatnie podnosząc go do góry.

-Maluszku...jesteś uroczy jak się zawstydzasz.

Gdyby Taehyung mógł, to jego szczęka ewidentnie dotknęła by podłogi. Bogum był jak Bóg, a młodszy gdyby mógł od razu rozłożyłby przed nim nogi. Taehyung chciał odpowiedzieć, ale nagle ktoś jakby odsunął od niego Boguma.

-Lecisz na młodszych chłopców?

-O, Jeongguk siema.

-Zabiję kiedyś tego sukinsyna.. - mruknął pod nosem Taehyung, mając wielką ochotę przywalić mu w ten uśmieszek.

-Gramy w przeciwnych drużynach, czy może razem „kumplu"? - zapytał Jeon, delikatnie uderzając starszego w ramię.

-Razem. - odpowiedział, odwracając się delikatnie w stronę Tae. - Mam dla kogo dzisiaj grać.

Jeongguk spojrzał się na Taehyunga, jakby miał conajmniej dziurę w czole. Nie spodziewał się, że młodszy może spodobać się Bogumowi, który z natury był klonem Jeona. Także bawił się innymi, nie przejmując się ich uczuciami. Nie raz byli na tej samej imprezie i gdy Jeongguk zaliczał jedną osobę, Bogum zdążył przelecieć trzy.

Sмαят Bσч  •j.jк//к.тн•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz