9

5.4K 558 479
                                    




-Jak ja cię nienawidzę.

-Mówisz mi to średnio 3 razy na pięć sekund, dzięki.

-Nienawidzę cię.

Dwójka przystojnych, oraz elegancko ubranych chłopków zmierzała właśnie do restauracji. Czekało tam na nich miejsce, zarezerwowane na nazwisko „Jeon". A co robił Taehyung?

Zakrywał się czymkolwiek mógł, by nikt nie zobaczył go na randce.

Randce z Jeon Jeonggukiem.

-Czym ty się stresujesz? - zapytał, wyraźnie rozśmieszony tą całą sytuacją starszy. - Przecież to tylko kolacja.

-Na ostatniej „tylko kolacji" prawie mnie zgwałciłeś. - prychnął w odpowiedzi Kim. - Zresztą, mam nadzieję, że nie idziemy byle gdzie. Nie po to wyszedłem z tobą, by siedzieć w jakiejś obskurnej ruderze.

-O, jesteśmy!

Taehyung zwrócił swój znudzony wzrok na budynek, przed którym się zatrzymali.
I o nieba! To była najlepsza i najdroższa restauracja w całym Seulu!

-Wo- Miejsce jak miejsce.

Jeongguk słysząc początkową reakcję chłopaka, uśmiechnął się pod nosem, jednocześnie otwierając młodszemu drzwi wejściowe. Wnętrze budynku było jeszcze bardziej bogate, aniżeli jego wystrój wewnętrzny. Głównie królowało złoto, połączone gdzieniegdzie z tym różowym. Na ścianach znajdowały się malunki, a sufit przyozdabiały kryształowe żyrandole, warte conajmniej trzy mieszkania przeciętnych rodzin.

-Witam, w czym mogę państwu pomóc? - do dwójki młodzieńców podszedł kelner, tym samym zwracając uwagę Jeongguka.

-Rezerwacja na nazwisko Jeon.

Po chwili pracownik poprowadził ich do stolika, który znajdował się na przepięknie ustrojowym tarasie. Wokół nich znajdowały się kwiaty, a na ścianach przeplatał się długi bluszcz. Taehyung nie mógł uwierzyć, że Jeongguk naprawdę go tutaj zabrał. W końcu kolacja w tak ekskluzywnym miejscu kosztuje, jednak Kim uwielbiał atencję.

-Jak ci się podoba? - usłyszał pytanie, dlatego swoją uwagę zwrócił na starszego. - Wybrałem specjalnie dla ciebie ten stolik.

-Um, tak...może być.

A w duchu skakał ze szczęścia, bo czy ktoś nie byłby zadowolony z widoku na całe miasto?


•••


-Co zamawiasz?

Po paru minutach od przybycia kelnera do ich stolika wraz z kartami menu, chłopcy postanowili wyobraź swoje dania. Jeongguk postawił na owoce morza, za to Taehyung kompletnie nie miał pojęcia.

-P-Pappardelle z ragout? - odparł nieśmiało chłopak, przenosząc wzrok na swojego towarzysza.

-Oczywiście, na coś jeszcze masz ochotę?

-Hmm...wino czerwone, to najdroższe. - wskazał palcem butelkę, przy którym widniała cena 1 351 757.28* won.

-Dla ciebie wszystko.

Kimowi na same te słowa zaschło w gardle, przez co natychmiast odwrócił wzrok od Jeona. W tym samym czasie do ich stolika podszedł pracownik, które chwilę później odebrał zamówienie od starszego. Gdy zostali sami zrobiło się bardzo niezręcznie, głównie przez brak jakichkolwiek rozmów.

Sмαят Bσч  •j.jк//к.тн•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz