20 [X]

5.2K 448 333
                                    

[4/5]

Zamknął drzwi kopniakiem, ręce mając zajęte. Trzymał Taehyunga pod udami, nie odrywając się od jego ust. Odkąd wyszli z tego przeklętego kina, miał ochotę wziąć go tu i teraz. A aktualnie ma okazje to zrobić.

-Cholera...jak się cieszę, że mam wolną chatę. - powiedział między pocałunkami, zasysając się na szyi młodszego. - Teraz już się nie wywiniesz.

A Taehyung nawet o tym nie śnił, by przerywać to wszystko w takim momencie. Sam miał wielką ochotę w końcu to zrobić. Myśl, że zaledwie momenty dzielą go od uprawiania seksu z Jeonggukiem, napawała go wielką radością. Poczuł jak wchodzą po schodach, a następnie do pokoju Jeona. Taehyung w jednej chwili został rzucony na łóżko, spoglądając na uśmiechającego się Jeongguka, gdy ściągał z siebie koszulkę.

Starszy ponownie przybliżył się do Kima, który natychmiast dorwał jego usta. Rękoma zaczął dotykać jego tors, główną uwagę poświęcając mięśniom. Jęknął, gdy Jeongguk zassał się na jego dolnej wardze, zaraz przejeżdżając po niej językiem.

-Połóż się. - usłyszał obok ucha, dlatego posłusznie to zrobił. Jeongguk sięgnął po jego sweterek, który chwilę później leżał już na podłodze. Co z tego, że to Gucci.

Starszy chłopak zaczął zjeżdżać w dół, zasysając się co jakiś czas. Taehyung zakodował w głowie, żeby z rana policzyć wszystkie malinki, których co chwila przybywało. Krzyknął, gdy Jeongguk dotarł do jego sutka. To pierwszy raz kiedy odczuwał takie emocje, nigdy wcześniej nawet się nie masturbował.

-N-nie tu.. - wysapał, ciągnąc za włosy Jeona. - Tam..

-Jakiś ty niecierpliwy. - starszy zachichotał, pocałunkami schodząc coraz niżej. Gdzieniegdzie lizał skórę Kima, który zaczął wręcz spazmować.

Zaczął płakać, ale nie ze strachu czy bólu, z przyjemności. Takiej dawki jeszcze nigdy nie otrzymał, a zwłaszcza za jednym razem. Poczuł jak Jeongguk ściąga z niego spodnie, które już wcześniej zaczęły go okropnie uwierać. Jęknął, gdy starszy prowadził ścieżkę pocałunków od jego łydek, na udach kończywszy. Zasysał się na nich, lizał, gryzł, a Taehyung jedynie krzyczał z rozkoszy.

-Już nie jesteś taki śmiały.. - powiedział Jeongguk, całując wystające kości biodrowe młodszego. - Gdzie się podziała ta rozkapryszona księżniczka?

-Spierdoliła jak cię zobaczy-Ah! - nie dokończył, gdy Jeongguk z uśmiechem ścisnął przez bokserki jego przyrodzenie. - N..nienawidzę cię.

-Poprawka, kochasz. - podciągnął się do jego ust, które zaraz zaatakował, jednocześnie ściągając bieliznę Taehyunga. Młodszy zaczął się wstydzić, sięgając dłonią by się zakryć, jednak w porę został zatrzymany przez Jeona. - Nie ma się czego bać ani wstydzić, przypomnę ci, że zaraz będzie się dziać coś o wiele gorszego.

Zniżył się, ponownie całując brzuch i uda młodszego, gdy nagle zrobił to samo z jego członkiem. Taehyung krzyknął głośne „Kurwa!" , zaczynając wierzgać nogami. Jeongguk jedynie się uśmiechnął, zaczynając lizać członka młodszego.

-O mamusiu.. - jęknął z przyjemności Taehyung, mocniej ciągnąc za kosmyki włosów Jeona. - Zrób ze mną co chcesz...wszystko.

Straszy zaczął wkładać do buzi przyrodzenie Taehyunga, który już dawno pawie odleciał z emocji. Żaden jego seks nie równał się z tym, co przeżywał razem z Kimem. Młodszy sapał i jęczał z przyjemności, którą zapewniał mu Jeongguk. I kto by pomyślał, że ta dwójka nienawidziła się od paru lat?

Taehyung zdziwił się, gdy w jego otwartych ustach wylądowały dwa palce, które zaraz zaczął ssać. Domyślił się o co chodziło Jeonggukowi, przez co z lekka się przestraszył. Nienawidził bólu, zarówno fizycznego jak i psychicznego.

-Wystarczy. - odezwał się Jeon, odchylając się lekko i zabierając palce z ust Taehyunga. - Rozłóż dla mnie w końcu te swoje nóżki.

Młodszy wykonał polecenie, zaraz rozszerzając swoje nogi. Jeongguk dosięgnął jego ust, odwracając uwagę Taehyunga od tego co zamierzał zrobić.

-Kurwa! - krzyknął, przegryzając wargę Jeona. Starszy za jednym zamachem włożył w niego dwa, nawilżone wcześniej palce, wywołując tym samym szok u Taehyunga. - Boli..

-Rozluźnij się kochanie. - mruknął, całując jego żuchwę. - Zaraz przestanie, obiecuję. - i faktycznie przestało, bo pare sekund później Kim sam starał się nabijać na długie palce chłopaka. - Jęcz dla mnie, niech wszyscy na ulicy cię słyszą. - powiedział, gdy akurat dotknął prostaty młodszego, przez co po posiadłości rozniósł się krzyk przyjemności. - Dobrze ci?

-Naj-kurwa-lepiej...- jęknął we włosy chłopaka, które pachniały tak samo cudownie jak on cały. - Nie chcę już tego...Przejdź w końcu do sedna.

-Sam się o to prosisz.

Taehyung zdziwił się nagłą pustką, jednak to co zaraz nadeszło przeszło jego wszelkie oczekiwania. Pisnął przez rozchodzący się po całym ciele ból, który był niewyobrażalnie wielki.

-Stój. - załkał, zaciskając dłonie na ramionach starszego. - Proszę.

Jeongguka okropnie ranił widok płaczącego Taehyunga, jednak wiedział, że ten niedługo poczuje się o wiele lepiej. Zatrzymał się na chwilę, schylając się do ust Kima, by ponownie zacząć je całować. Minęła dłuższa chwila, gdy w końcu młodszy szepnął krótkie „już", przez co Jeon mógł kontynuować. Gdy wszedł całkowicie, sapnął przez ciasne wnętrze młodszego.

-Jezu...jesteś wspaniały w każdym milimetrze, calu i chuj wie czym jeszcze. - mruknął, zaczynając regularnie poruszać biodrami. - Chcę akt własności do twojej dupy Taehyung.

-J..już go masz. - odparł niemrawo, czując jak bardzo jest spocony. - Szybciej, o wiele.

Jeongguk posłuchał prośby swojego chłopaka, zaczynając się w nim ruszać coraz szybciej. Przyjemność była niewyobrażalna...wreszcie kochał się z Taehyungiem, a jego ciasne wnętrze idealnie zaciskało się na penisie starszego. To było spełnienie marzeń.

-O Boże tam! - krzyknął, gdy Jeongguk trafił w jego prostatę. - Mocno, mocno, mocno! - echo w całej posiadłości idealnie roznosiło dźwięk obijanych się o siebie ciał, które tworzyły razem całość. - Kooocham cię...

Jeongguk poczuł wylewające się nasienie młodszego między ich brzuchy, jednak nie zwrócił na to uwagi. Cały czas poruszał się w gorącym wnętrzu Taehyunga, który już wręcz skomlał z odczuwanej ekstazy. Jeon poczuł zbliżający się orgazm, dlatego jeszcze bardziej przyspieszył, moment później rozlewając się we wnętrzu młodszego.

Gdy wyszedł z Kima, padł obok niego na poduszki, starając się unormować swój oddech. Było to trudne zadanie, zważając na mocny osiągnięty orgazm. Przetarł spocone czoło, przekręcając głowę by spojrzeć na odlatującego Taehyunga.

-Skarbie...chodź się umyć. - mruknął, podnosząc się do siadu.

-Jeongguk. - powiedział cicho, zwracając na siebie uwagę starszego. - Żałuje, że się wcześniej z tobą nie puściłem. To było...wow.

-Tak, to było wow.

[mam nadzieję że nie spieprzyłam, bo to mój pierwszy w życiu smut💁🏻‍♀️

ostatni rozdział przed nami i koniec maratonu]

Sмαят Bσч  •j.jк//к.тн•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz