Dodatek świąteczny🎄

2.9K 245 57
                                    

         Święta na ulicach i w sklepach dało się już odczuć w połowie listopada. Przewrażliwione kobiety ciągnęły mężów do sklepów, byle zdążyć kupić prezenty. Inne za to narazie to odłożyły, bardziej skupiając się na świątecznych porządkach.

Jakim typem człowieka być Jeon Taehyung?

-Jeongguk do cholery! Ubierzesz się w końcu, czy sam mam jechać na zakupy, a przy okazji do urzędu po rozwód?!

Dokładnie. Nadal był takim samym, marudnym mężczyzną.

Podczas kłótni na szczęście ograniczał się wyłącznie do krzyków (możliwe, że to zasługa modlącego się co wieczór Jeongguka). Na codzień był milutki, bo dobrze wiedział, że jego mąż wróci do domu z prezentem. Uwielbiał w tym czasie bawić się z ich małym psiakiem, który nic a nic się nie zmieniał odkąd przygarnęli go dwa lata temu.

W ciągu tych miesięcy odbył się kameralny ślub Państwa Jeon, który skończył się na krótkiej kłótni świeżo upieczonych małżonków. W końcu skąd Jeongguk miał wiedzieć, że Taehyung jako miejsce na ich miesiąc miodowy, wybrałby Malediwy? I tak oto naburmuszony młodszy musiał przez dwadzieścia osiem dni zwiedzać Rzym.

Oprócz wielkiej zmiany w ich życiu w postaci ślubu, wydarzenie miały także te gorsze jak i milsze rzeczy. Między innymi po sześciu latach związku, Hoseok i Yoongi postanowili się rozstać. Niestety zawinili tutaj obaj, postanawiając zaszaleć po alkoholu.

Tylko nie ze sobą. Z kimś obcym.

Zakończyli ten związek w zgodzie, postanawiając, że będą przyjaciółmi. Małżeństwo Jeon bardzo ich w tej decyzji wspierało, a Taehyung zagroził Jeonggukowi, że gdy starszy go zdradzi to nie będzie miły jak Hoseok. Starszy nie potrzebował drugi raz tego zapewnienia.

Z tych bardziej przyjemniejszych rzeczy, które się wydarzyły okazało się, że matka Taehyunga spodziewa się drugiego dziecka. Miała dopiero czterdzieści cztery lata, więc radością było usłyszeć taką nowinę. Młodszy Jeon od razu zaczął planować prezenty dla swojej małej, jak się okazało, siostrzyczki. Jeongguk oczywiście mu pomagał, jeżdżąc z nim po wszystkie zabawki i duperelki. Czego się nie robi dla swojej miłości?

Żyło im się bardzo dobrze, pomimo kłótni i różnic w zdaniach. Taehyung nie wyobrażał sobie być z kimś innym. No może jedynie czasami...ale kochał Jeongguka!

Kochał ich duży, jednorodzinny domek, który przez namowy Taehyunga był różowy. Kochał małego Yeontana i jego dziwne czasami zabawy. Kochał niedzielne obiadki z przyjaciółmi, którzy pomimo rozstania nie zrezygnowali z przychodzenia do Jeonów.

A najbardziej kochał Jeongguka. Jego dziwny charakter i głupiutkie pomysły (no bo kto normalny chce brać ślub skacząc na bungee?). Kochał to, że zawsze jak był chory, to Jeongguk potrafił zwolnić się z pracy i przyjechać do niego z lekami i ciepłym obiadkiem. Tak naprawdę kochał w nim wszystko.


🎄🎄🎄

            -Jak ja kocham święta! - krzyknął Jeongguk, wychodząc ze swojego biura.

Zwrócił uwagę swojej sekretarki, która w tempie natychmiastowym odłożyła pudełko z piernikami. Uwielbiała swojego pracodawcę, ale zdecydowanie dał jej za krótkie przerwy. Jeongguk dwa lata temu odpuścił bycie prawnikiem, zakładając swoją firmę. Został dobrze wykształconym inżynierem, szybko dorabiając się pozytywnej opinii.

-Tlo dłobrze! - powiedziała, mając pełną buzię. Pokazała w górę dwa kciuki, spuszczając lekko głowę, by ukryć grube poliki.

Sмαят Bσч  •j.jк//к.тн•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz