6

5.4K 587 421
                                    


Co jest najgorszym momentem w życiu ucznia?

Nadejście poniedziałku.

Młody Kim był w drodze do szkoły, uspokajając się muzyką jego ulubionego zespołu BTOB. Nie mógł się doczekać spotkania z Bogumem, który w weekend zabrał go do wesołego miasteczka. Czuł się coraz lepiej przy starszym koledze i był pewien, że śmiało mógłby z nim chodzić.

Jego entuzjazmu niestety nie podzielał Hoseok, który najchętniej pozbyłby się Boguma z ich szkoły. Cały czas twierdził, że starszy jedynie chce wykorzystać Taehyunga. Ten za to był załamany tą całą sytuacją.

Z jednej strony Hoseok, jego najlepszy i jedyny przyjaciel. Za to z drugiej czekał Bogum, obiekt jego westchnień i mokrych snów. Starszy chłopak gdy dowiedział się co w piątek Taehyung usłyszał z ust Jeona, po szkole odwdzięczył się mu robiąc limo pod okiem.

No cóż, trzeba bronić tego co swoje.

Jego ulubiona piosenka skończyła się akurat w momencie, gdy miał przejść przez bramę szkoły. Jednak od razu się zatrzymał jak zauważył kto czeka przy głównych drzwiach.

Jeon Jeongguk.

Taehyung przybrał obojętny wyraz twarzy, uniósł wysoko głowę i ruszył. Jeongguk gdy tylko go zauważył, poprawił torbę na ramieniu i odwrócił w stronę chłopaka. Ten oczywiście chciał przejść bez słowa, jednak Jeon natychmiast złapał go za nadgarstek.

-Możemy porozmawiać?

-Nie dotykaj mnie kutasie.

Dzień jak codzień w sumie. Jeongguk westchnął spoglądając na młodszego, który na szczęście przystanął by wysłuchać Jeona. Plan ułożony w głowie od razu został zapomniany, przez towarzyszący mu stres.

-Wiem, że wtedy przesadziłem. Ale na swoje wytłumaczenie mam to, że po prostu..- przerwał na chwilę swoją wypowiedź, przez słowa, które chciały wyjść z jego ust.

-Po prostu? - Taehyung stanął przed Jeonem z założonymi rękoma, czekając na kontynuacje słów starszego.

-Nie chcę żeby cię wykorzystał okej?

Młody Kim stał zaskoczony słowami Jeongguka. Ten mały, infantylny, brzydki pasożyt się o niego martwił? Ktoś mu zapłacił czy co? A może jakaś laska mu obciągnęła przed szkołą i nadal utrzymuje mu się dobry humor?

-Jesteś chory? Na głowę już od dawna, ale zaczynasz gadać jakieś brednie.

-Taehyung nie żartuje. - Jeongguk przyjął poważny wyraz twarzy, przez co Taehyung myślał, że zaraz wybuchnie niepohamowanym śmiechem. - On cię tylko wykorzysta.

-Daj mi spokój. Przecież według ciebie już mu dałem dupy. - odpowiedział mu młodszy, przy okazji pokazując mu ten ironiczny uśmieszek. - A teraz pozwól, że pójdę już na lekcje i uwolnię się od spoglądania na twój brzydki ryj.

Jeongguk jedynie westchnął, bo przecież już wcześniej wiedział, że chłopak go nie posłucha. Zdecydowanie musi się dzisiaj wieczorem odstresować, dlatego już na następnej przerwie zagadywał do nieznanej mu pierwszoklasistki.

•••

-Mu-muszę iść na lekcje..

-Nie zatrzymuję cię.

-Ale...ah- Bogum mam biologię.

Młodszy opierał się o ścianę, dłonie mając splątane na karku starszego chłopaka. Całą długą przerwę skończyli w piwnicy szkoły, czas wykorzystując na pocałunki. Bogum doprowadzał go do szaleństwa, dotykając w ten czuły sposób, a także całując w idealnych miejscach. Czuł się doceniony, wyjątkowy.

Sмαят Bσч  •j.jк//к.тн•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz