7

5.4K 584 511
                                    


-Ale jestem zajebisty.

Młody Kim Taehyung stał przed swoim lustrem, poprawiając jeszcze włosy przed wyjściem. Nie mógł się doczekać pójścia do szkoły, a zwłaszcza by zobaczyć swojego chłopaka.

Tak, Kim Bogum poprosił Taehyunga o chodzenie, a co innego mógł zrobić młodszy aniżeli się zgodzić?

Z samego rana w poniedziałek ubrał się w swoje najlepsze ciuchy, w tym najbardziej obcisłe spodnie. Do tego założył jasną oversize koszulę, dodatkowo odpinając dwa górne guziki. Nie jeden podniecił by się na jego widok.

Myjąc zęby, kręcił biodrami w rytm jego nowej ulubionej piosenki od Super Junior „Lo siento". Przy okazji przypomniały mu się zdjęcia, które w weekend obiegły wszystkie social media.

Mowa o imprezie w domu niejakiego Min Yoongiego, który znany był w szkołę właśnie ze swoich melanży. Na domówce znajdowała się prawie cała szkoła, oczywiście bez Taehyunga i Boguma, którzy sobotni wieczór spędzili w restauracji na koszt starszego Kima. Oboje czyli się bardzo dobrze w swoim towarzystwie, co tylko potwierdzały niekończące się rozmowy.

Taehyung w internecie znalazł także zdjęcia swojego przyjaciela Hoseoka, jak i Jeongguka. Ten drugi widocznie bawił się doskonale w towarzystwie pierwszo i drugoklasistek. Na niektórych zdjęciach było nawet widać, jak Jeon jest zaspokajany przez jedną z nich.

Według Taehyunga było to po prostu ohydne.

Wyszedł z łazienki, a następnie zabierając torbę zszedł do kuchni, gdzie już siedzieli jego rodzice. Podszedł do w średnim wieku kobiety, składając delikatny pocałunek na jej policzku. Zasiadł do stołu, zaraz zabierając się za jedzenie gofra z truskawkami.

-Oh Taehyung, bym zapomniała! - odezwała się matka chłopaka, przez co oboje mężczyzn się na niej skupiło. - Dzisiaj wieczorem przychodzą do nas znajomi. Państwo Jeon, pamiętasz?

Taehyung przełknął ślinę, siląc się na wymuszony uśmiech. Przytaknął lekko, wpychając do ust coraz to większe kawałki gofra.

-Słyszałam od Yoony, że ich syn, Jeongguk, chodzi z tobą do szkoły. Zaproponowałam im w takim razie, aby go ze sobą wzięli!

-Japierdole.. - szepnął sam do siebie młodszy, na szczęście nie zwracając tym uwagi rodziców. - Mamo, byłem dzisiaj umówiony.. - oczywiście nie kłamał, jeszcze wczoraj dostał zaproszenie do kawiarni od swojego chłopaka.

-To odwołasz, w czym problem?

-Um..nie, w niczym.

Wiedział, że jak jego matka sobie coś postanowi, to nikt jej od tego nie odciągnie. Dokończył w spokoju śniadanie, po 10 minutach wychodząc do szkoły. W trakcie drogi dostał SMS-a od Hoseoka, który poinformował go tylko o swojej dzisiejszej nieobecności.
Jak to się mówi, Junga złapał tak zwany „kac morderca".

Słuchanie muzyki, przerwał mu dzwonek telefonu. Spojrzał na wyświetlacz od razu się promiennie uśmiechając.

-Hej..

-Hej kochanie. - na słowa Boguma, Taehyung poczuł formujące się na jego policzkach wypieki. - Jest sprawa piękny.

-Jaka?

-Nie będzie mnie dzisiaj. - Taehyung wydał z siebie odgłos niezadowolenia, wywołując tym samym śmiech starszego. - Mamy mecz w innej szkole, więc na cały dzień nas nie ma.

-Oh, nie wiedziałem. - no tak, młodszy nie interesował się drużyną swojego chłopaka. - No trudno. Tylko nie oglądaj się za nikim!

-Spokojnie. - starszy zaśmiał się, przez co Tae zrobił obrażoną minę, której Bogum i tak nie był w stanie zobaczyć. - Patrzę tylko na mojego ulubionego kujonka.

Sмαят Bσч  •j.jк//к.тн•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz