12

5.1K 510 440
                                    

[2k słów, bądźcie dumni]

Pustka.
Rozczarowanie.
Bycie oszukanym. Zdradzonym.

Taehyung jak przez mgłę pamiętał swój powrót do domu. Odczuwał ból w prawej dłoni, gdy poprzedniego wieczora uderzył Hoseoka, próbującego go zatrzymać. Nadal słyszał te krzyki Jeongguka, podczas gdy młodszy próbował wyjść z domu Mina. Zimno, które odczuwał, gdy dotarło do niego, że znowu został sam.

Kompletnie sam w swoim malutkim, cichym świecie.

Siedział na łóżku, rękoma obejmując swoje nogi. Chował w nie głowę, co pare minut zaczynając szlochać. Był to cichutki płacz, resztę zmarnował poprzedniego wieczora. Wyłączył swój telefon, który co chwila wibrował, informując o przychodzącym połączeniu Hoseoka, na przemian z Jeonem.

Został oszukany przez dwójkę ważnych dla niego osób. Jeszcze pare dni temu był pocieszany po zdradzie Boguma, a teraz ta osoba zrobiła to samo. Naprawdę wierzył Jeonggukowi, że coś do niego czuje.

Nadaremno.

Chociaż bardziej niż zdrada Jeona, bolała go zdrada Hoseoka. Przecież to był jego przyjaciel! Czy był zepsuty do szpiku kości, potrafiąc zrobić coś takiego? Nigdy nie wspominał, że wiąże go coś z Jeonggukiem. Ba! Zazwyczaj wyzywał go z Kimem. Więc co takiego musiało się wydarzyć, że Taehyung został zraniony przez te dwójkę?

Nie zamierzał iść dzisiejszego dnia do szkoły. Wolał schować się pod kołdrę i rozmyślać nad swoim marnym losem, jeśli chodzi o miłość. Czy pisana mu była samotność? Najpierw Bogum, teraz Jeongguk. Czym zawinił? Nie sprostał ich oczekiwaniom?

Spokój Taehyung przerwało ciche pukanie do drzwi, a zaraz ich otwarcie. Usłyszał delikatny stukot obcasów o posadzkę, chwilę później czując uginający się obok niego materac.

-Taehyung...? - zapytała cicho matka chłopaka, dotykając ramienia syna. - Synku, co się stało?

A chłopak nie odpowiadając nic, zalał się kolejną falą szlochu, rzucając na szyję matki. Ta zmartwiona stanem swojego syna natychmiast odwzajemniła uścisk, jednocześnie głaszcząc go po włosach, które gdzieniegdzie były mokre od płaczu.

-Boże kochanie, kto cię skrzywdził? - zapytała przejęta, delikatnie kołysząc sobą i chłopakiem. - Wybacz mi, że nie było mnie przy tobie.

-M..mamo - powiedział, nie mogąc zrobić wdechu przez falę łez. - Mamusiu...

Taehyung nie potrafił się uspokoić, jedynie szlochając w ramię kobiety. Ta za to miała do siebie wielkie pretensje, że przez tyle lat nie interesowała się życiem swojego syna, które aktualnie najbardziej jej potrzebował. Minęło około pół godziny, gdy młody Kim zaprzestał płakać. Oderwał się od matki, dłońmi ścierając mokre policzki, a następnie postanowił opowiedzieć wszystko kobiecie.

Nawet, jeśli ta postanowi go znienawidzić.

Zaczął mówić od początku. O jego wrogiej relacji z Jeonggukiem, a także wzajemnym dogryzaniu sobie. Nawet przyznał się do zbicia tej nieszczęsnej wazy! Powiedział o relacji z Bogumem, a także randce z Jeonggukiem. Pierwszy pocałunek, wyznanie i obietnica. Tak wiele się wydarzyło, a jednocześnie tak mało to było szczęśliwe.

A co na to jego matka?

Jego matka wstydziła się, że tak bardzo nie znała swojego syna i nie interesowała się jego życiem.

•••

Przez cały tydzień nie pojawił się w szkole, całymi dniami jedynie leżąc i płacząc. Hoseok i Jeongguk nadal nie dawali za wygraną, codziennie dzwoniąc po kilkadziesiąt razy. Dostawał wiadomości, które od razu bez wcześniejszego przeczytania, kasował. Całkowicie starał się odciąć od tej dwójki, w czym pomagała mu matka, która oglądała z nim wcale nieśmieszne komedie.

Sмαят Bσч  •j.jк//к.тн•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz