Rozdział 3.

10.9K 449 9
                                    

    Podeszli do mnie żołnierze. Byli nimi oczywiście wilkołaki. Miałam już kajdany, więc zaciągnęli mnie w stronę wielkiego wozu z przyczepą pełną śmierdzącego siana. Jak możecie się domyślić, ja zostałam umieszczona (czyt. wepchnięta, wrzucona) w przyczepie. Zero szacunku dla płci pięknej. Według nich, skoro jestem człowiekiem, jestem nikim. Kobieta to kobieta!!! Jak was matka wychowała psy!!!
   Dobra, skoro jestem tutaj, opowiem Wam o moich lękach. Mam pecha, boję się ciemności i mam klaustrofobię. A trafiłam do miejsca, gdzie będą mnie trzymać w jakiejś ciemnocie. Pech to pech, grunt to nie stać się posłuszną. Moją bronią jest cięty język i nie zawaham się go użyć!
Gdy mnie wyciągnęli, ujrzałam cudowny zamek. Błyszczał się w słońcu, podejrzewam, że ma nie lada luksusy dla wilków. Mnie pociągnęli w stronę tuneli, brudnych i cuchnących jak ja po "przejażdżce" w przyczepie z sianem. Potem poczułam mocne uderzenie i nastała ciemność...
Hejka! Chcecie może coś od strony naszego Wielkiego Księcia Alfy? Jak on to widzi? Chcecie zobaczyć ten świat Jego oczami?
Jeżeli podoba Wam się rozdział, proszę o gwiazdkę i zaobserwowanie mnie. Komentarze mile widziane:) Do następnego:)

Dopełnienie DuszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz