Rozdział 37.

3.9K 224 31
                                    

Dzisiaj krótszy rozdział, ale jest💜
Miłego czytania😘
    Gdy weszłam na korytarz z mojego gardła wydobył się cichy krzyk. Wszystko było porozwalane, wazony zbite, na podłodze leżały odłamki szkła i porcelany, połamane meble i wiele niegdyś wspaniałych rzeczy. Tak było nie tylko na korytarzu, ale wszędzie. Szłam szukając mojego przeznaczonego. Nie miałam pojęcia, gdzie jest i jak zapobiec temu wszystkiemu. W końcu usłyszałam huk i krzyki wściekłości. Skierowałam się w stronę dźwięków. Otworzyłam drzwi, a tam ujrzałam Axona, Axona przejętego moim zniknięciem. Wyglądało to strasznie, rzucał przedmiotami w wampirzym tempie, tak że nie wiedziałam jak do niego podejść.
 
      W końcu podbiegłam, a jego ręka odruchowo powędrowała w moją stronę. Uchyliłam się i rzuciłam mu w ramiona, a do niego wreszcie dotarło, że jestem tu. Pocałowałam go, a on oddał pocałunek. Przysunął mnie mocniej do siebie, a ja go objęłam. Staliśmy tak w wirze miłości i tęsknoty.
 
     Gdy się od siebie oderwaliśmy, wziął mnie na ręce. Wiedziałam, że więź w tym pomogła, ale ja sama z siebie też tęskniłam. Bałam się o niego i o to, co mógł zrobić, ale teraz był ze mną i tylko to się liczyło. Byliśmy razem i nic nie mogło nas rozdzielić.
     - Myślałem, że zniknęłaś i mnie opuściłaś. Bałem się. Bałem się samotności, życia bez Ciebie - mojej wybranki.
    - Nie opuściłabym Cię. - te słowa wystarczyły. Zabrał mnie do pokoju i tam uspokajałam go, przytulałam i zapewniałam, że nie odejdę. Był jak mały, wystraszony i zagubiony chłopczyk który mnie potrzebował. Którym trzeba się było zajmować. Przyznam, że było to słodkie, ale pewnie i tak od jutra to on będzie zajmował się mną. Miło było jednak poznać go od innej strony, tej bezbronnej i nieufnej.

Dziękuję za Wasze wsparcie. Wiele to dla mnie znaczy i daje motywację do dalszego pisania. Naprawdę miło jest czytać Wasze komentarze, spoglądać na wyświetlenia i odbierać powiadomienia o nowych głosach. Wszystko to jest piękne i wiedzcie, że sprawia mi to wielką radość.

Dopełnienie DuszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz