Rozdział 40.

4K 202 38
                                    

Miłego czytania😘

   Pov. Axel
 
     Zawaliłem. Dotąd nie mogłem uwierzyć, że naprawdę powiedziałem mojej małej Cealenie że wolałbym inną mate. Ona przecież jest najlepszą, a nade mną zapanowała ta wampirza złość. No cóż, muszę przyznać, że także strach. Strach o stracenie jej, bałem się że mnie opuści. Dodatkowo nakrzyczałem na nią i obraziłem. Teraz żałowałem tego wszystkiego. Niestety, tylko jedna osoba mogła mi pomóc, a był to Mike. Od jakiegoś czasu zwierzaliśmy się sobie z problemów i strachów. Niestety, tym razem spotykając się z nim jednocześnie narażałem się na jego złość, ale postanowiłem jednak z nim porozmawiać.
  
    Gdy opowiedziałem wszystko wilkołakowi, ten przyparł mnie o ścianę i przywalił w szczękę, a następnie pod oko. Nie broniłem się, zasłużyłem. Po jeszcze kilku uderzeniach jednak przytulił mnie i pocieszył, a następnie doradził. Podziękowałem mu i poszedłem przygotować się na rozmowę z ukochaną.

Pov. Cealena
   
   Siedziałam w pokoju rozmyślając o tym, co powiedział. Chyba miał rację. Byłam dziwadłem, połączeniem dwóch wrogich ras i mate kolejnej, jeszcze innej.
  
    Po kilku godzinach rozmyślań usłyszałam skrzypienie drzwi. Do pokoju wszedł Axel ubrany w czerwone wdzianko, opaskę na włosy ze sterczącymi serduszkami na sprężynkach i trzymający wielkiego misia oraz paczkę czekoladek. Klęknął przede mną, a mi zrobiło mi się ciepło na serduszku, ale nie dałam tego po sobie poznać. Stałam tam z kamienną miną i czekałam na dalszy rozwój wydarzeń.
   - Cealeno, przepraszam za moje ostatnie zachowanie. Zapanował nade mną strach o stratę, stratę Ciebie moja droga. Byłem wściekły i zrozpaczony, przez co nie umiałem jasno myśleć. Jesteś najwspanialszą mate na świecie, jedyną w swoim rodzaju. Zmieniłaś mnie. Kocham Cię i to z Tobą chcę przebywać. Najukochańsza, wybaczysz mi? - na początku nie wiedziałam jak się zachować, ale już wkrótce odzyskałam dawną odwagę i zrobiłam coś, czego on się nie spodziewał. Strzeliłam mu w twarz, dałam z liścia, przywaliłam, jak zwał tak zwał. Był zaskoczony, ale ja miałam zamiar jeszcze coś powiedzieć.
    - Od razu mi lepiej. Teraz mogę Ci wybaczyć kochanie - uśmiechnęłam się perfidnie, a następnie przytuliłam Axela. Miałam nadzieję, że teraz wszystko wróci do normy, a do tego posiadałam satysfakcję zemsty za jego zachowanie. Ja, pół-człowiek a pół-wilkołak uderzyłam Pana Wielkiego Wampira, Potężnego i Niezwyciężonego. Byłam z siebie zadowolona.

Dzisiaj rozdział z rana, kolejny może nawet jutro.
  Zapraszam do GRAFIKU ROZDZIAŁOWEGO, czyli informacji kiedy będę dodawać i ile rozdziałów pod opis poprzedniego. (39) Tam pogrubioną czcionką jest wszystko wyjaśnione😘

W razie pytań zapraszam do napisania mi wiadomości prywatnej bądź komentarza pod jakimkolwiek rozdziałem, bo wszystkie komentarze czytam i staram się na nie odpowiadać, a już na takie z pytaniami zawsze.

Pozdrawiam,
Roxie

Dopełnienie DuszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz