Dopełnienie Dusz

Rozdział 27.

                    Cel : 50 tyś wyświetleń do końca wakacji😘
                    Komentujcie 
    Kolejny dzień spędziliśmy siedząc w pokoju, jedząc posiłki z gospodynią i śmiejąc się z wygłupów Mike'a, który był dość niezdarny. Raz chciał odnieść talerz, ale zgubił się i trafił w ścianę, przez co naczynie się stłukło. Razem z panią Abrą , jak się okazało, chichotałyśmy z jego zachowań.

    Kilka godzin później potknął się o własne nogi kiedy chciał pójść do pokoju i leżał plackiem na podłodze. Kiedy podbiegłyśmy do niego postanowił nie przyznawać się do swojej nieuwagi i udawać, że zrobił to specjalnie, bo był bardzo zmęczony, a podłoga wydawała się bardzo wygodna i idealna na krótką drzemkę.

     Po południu uciekał po całym domu z krzykiem. Piszczał, że na schodach jest potwór, który chce go zabić, a gdy zeszłyśmy sprawdzić, co to jest, pisnęła mysz, czyli potencjalna bestia, jednak mój braciszek jak się okazało panicznie boi się gryzoni. Jak słodko, potężny i straszny pan były Beta boi się małej myszki.😍

     Wieczorem byłam już pewna jego nieporadności. Zagapił się wycisnął całą tubkę pasty ma szczoteczkę, która oczywiście nie zmieściła takiej ilości, cała reszta leżała na płytkach, a ten patrzył w lustro i nucił jakąś piosenkę nie zdając sobie sprawy z tego, co zrobił.

     Po tym incydencie nie miałam zamiaru kolejny raz sprzątać po jego wybrykach, więc musiał sam sobie poradzić. To jego zachowanie i potem przepraszanie jakby od tego zależały losy świata było słodkie, ale po jakimś czasie stawało się denerwujące. Czy każdy starszy brat jest taki nieogarnięty, czy tylko mój?

Jak tam z Waszym rodzeństwem? Jest ułożone i spokojne czy energiczne i raczej niezdarne?

Komentarze i gwiazdki mile widziane, sprawiają mi wielką radość😘

Dziękuję za Waszą obecność. Każda osoba czytająca moją opowieść jest dla mnie ważna, razem przeżywamy przygody bohaterów;)

Wszystkim życzę miłego końca wakacji i przepraszam za krótki rozdział😘

Pozdrawiam,
Roxie