Four

578 27 6
                                    

Pojechałam do domu, trochę wkurzona, bo akurat teraz pani Tashie zachciało się mojego autografu. Pojechałam z moim królewiczem, oczywiście śmialiśmy się śpiewaliśmy (piosenka w mediach)

Did you lose what won't return ?
Did you love but never learn ?
The fire's out but still it burns
And no one cares, there's no one there

Did you find it hard to breathe ?
Did you cry so much that you could barely see ?
You're in the darkness all alone
And no one cares, there's no one there

But did you see the flares in the sky ?
Were you blinded by the light
Did you feel the smoke in your eyes ?
Did you ? Did you ?
Did you see the sparks filled with hope ?
You are not alone
Cause someone's out there sending out flares

Did you break but never mend ?
Did it hurt so much you thought it was the end ?
Lose your hearth but don't konow when
And no one cares, there's no one there

But did you see the falers in the sky ?
Were you nlinded by the light ?
Did you feel the smoke in your eyes ?
Did you ? Did you ?
Did you see the sparks filled with hope ?
You are not alone
Someone's out there, sending out flares

Did you lose what won't return ?
Did you love but never learn ?

But did you see the flares in the sky ?
Were you blinded by the light ?
Did you feel the smoke in your eyes ?
Did you ? Did you ?
Did you see the sparks filled with hope ?
You are not alone
Cause someone's out there,sending out flares

Muszę przyznać, że umie śpiewać.
Ja to fałszuje jak kogut z rana. A on jest moim aniołem. Wyobrażam go sobie z aureolką i skrzydłami. No poprostu to Bóg jakiś.
-Gapisz się- wyrwał mnie z transu Tommy. Czy ja go nazwałam Tommy ? To po przyjacielsku.
-Wcale nie. Ja tylko patrzę jak prowadzisz.- powiedziałam, śmiejąc się.
-Napewno ?- powiedział z chytrym uśmieszkiem.
-Jak Boga kocham, tak- noo racja.

Kiedy dotarliśmy na miejsce, mama Thomasa już stała przy drzwiach. Czemu mam takiego durnego brata i jej nie wpuścił !
-Dzień dobry pani Tasho- przywitałam się z kobietą.
-Dzień dobry mamo- przywitał się mój przyszły mąż i ojciec moich dzieci. Boże co ja gadam. Weź mózgu się uspokuj.
-Oo dzień dobry, widzę, że poznałaś już mojego syna- mówiła kobieta.
-Tak, to był taki przypadek- popatrzyłam się na Thomasa, a on na mnie i zaczęliśmy się śmiać.
-Z czego się śmiejecie ? Mam coś na twarzy ?- spytała kobieta.
-Nie, nie, to głupia historia- powiedziałam.
-No dobrze, przejdźmy do rzeczy, chodźmy do domu.- stwierdziła moja przyszła teściowa. Ty Via chyba musisz zacząć do psychologa chodzić.
Właśnie ! Muszę pracę sobie znaleźć !
Podeszłam do domu i otworzyłam drzwi. Co zastałam mojego kochanego braciszka. Leżał sobie, cały brudny od nutelli. Stolik był cały od słodyczy i pizzy.
-Collin ! Coś ty tu robił ?!- krzyczałam na brata.
-Ja sobie tylko serial oglądał. Gre o Tron. Oo jest scena z Thomasem. Ale akcja !-zaczął usprawiedliwiać się Collin.
-Boże chłopie ! Ile ty masz lat !-krzyczałam.
-Emm. Od przedwczoraj 18- powiedział.
-Nie zwracajcie na niego uwagi. To chodźmy do mojego pokoju wszystko załatwić- powiedziałamdo pani Tashy.
Thomas oczywiście nie poszedł sobie, tylko stał i patrzył na tą całą sytuacje, a i mogę dodać, że się śmiał.
-Emm Thomas, nie masz lepszej roboty ?- spytała jego mama.
-Nie ja sobie tu poczekam.-powiedział

Poszliśmy do mojego pokoju i zaczęłam podpisywać dokumenty.
-Dobrze to już wszystko, jak się czujecie w nowym domu ?- zapytała kobieta.
-Bardzo dobrze, dom jest przytulny i miasto jest cudowne, wszystko ma same plusy. Tylko ,że nikogo nie znam, oprucz pani i Thomasa- odpowiedziałam.
-To świetnie, mogę cię zapoznać z moją córką, napewno byście się polubiły.- powiedziała z uśmiechem kobieta.
-Oo to świetny pomysł- powiedziałam.
-Okej, to może zejdziemy na dół ? Thomas juz pewnie się nudzi.- zaproponowała pani Tasha.

Zeszłyśmy na dół i co zobaczyliśmy. Oczywiście, mojego kochanego braciszka i Thomasa oglądających jakiś film. Mój brat pewnie jest w niebie.
-Widzę, że się już zakolegowaliście.- powiedziałam patrząc na mojego Anioła stróża.
-Twój brat to spoko gość- powiedział patrząc się na mojego brata.
-Noo, Thomas jest mega-powiedział podekscytowany  Collin.
-To super- powiedziałam z ciepłym uśmiechem.
-Okej Collin, ja zabieram twoją siostrę do mojego domu.-powiedział z chytrym uśmieszkiem.

Pojechaliśmy do pałacu królewicza. Boże kobieto ogarnij się. Weszłam i zobaczyłam piękne wnętrze. Dom był podobnie urządzony do mojego, ale bardziej na bogato.
-Thomas ! Mama ! Już wróciliście- powiedziała dziewczyna. To musi być Ava.
-A to musi być Via. Cześć jestem Ava, Thomas dużo mi o tobie mówił.- powiedziała Ava, podając mi rękę.
-Cześć, moje imę pewnie znasz.- powiedziałam, z ciepłym uśmiechem.
-Chodź pokarze ci mój pokój, przy okazji coś porobimy.- powiedziała.

Poszłyśmy do pokoju Avy miała podobnie użądzony pokój do mojego. Włączyliśmy laptopa i zaczęliśmy oglądać.
-Mogę się dołączyć ?- spytał Thomas stojący obok mnie. Spryciula, nawet go nie zauwazylam.
-Jasne- powiedziała Ava. Bardzo ją polubiłam, jest podobna do mnie. Raz nienormalna, a raz normalna. No dwie krople wody.
-Może teraz horror ?-spytała Ava.
-Nie !- krzyczeliśmy hurkiem z Thomasem.
-No weźcie, włączam i koniec- powiedziała Ava.

W połowie filmu przytuliłam Thomasa, a on mnie. Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam

Hej podoba się ?
Jeśli tak zostawcie coś po sobie :)
Polecam noewciapoprostu :)

Beautifull Story || Thomas Brodie-SangsterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz