*Już ostrzegam, że nie zniechęcajcię się do początku. Po dalszych rozdziałach jest naprawdę śmiesznie i ciekawie*
Via wychowywana jest w patologicznej rodzinie. Kiedy skończyła 20 lat uciekła ze swoim 18-letnim bratem do Londynu. Wtedy jej życie obr...
Wstałam rano, poszłam do toalety załatwić poranne potrzeby. Wzięłam długi prysznic i ubrałam czarny crop top, na to białą długą koszule i granatowe dżinsy z dziurami na kolanach.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Włosy związałam w kucyka, a makijaż składał się z maskary na rzęsach, kreski i lekkiego błyszczyku. Poszłam na dół zrobić sobie śniadanie. Jak zwykle Collin spał w śmiesznej pozycji. Ten chłopak nie raz mnie wnerwia, a nie raz rozśmiesz do łez. Zrobiłam sobie na śniadanko tosty.
Kiedy zjadłam śniadanie włączyłam telewizor i zaczęłam uprawiać mój ulubiony sport. Przewijanie kanałów. Na moje szczęście leciał mój ulubiony serial ,,The 100,, uwielbiam go.
Kiedy skończył się odcinek poszłam do mojego pokoju i zaczęłam przeglądać media społecznościowe.
Od: Tommy Hej, wpadnij dzisiaj do mnie na kawe ^^
Do: Tommy No okey, a o której ?
Od: Tommy 10:30 ?
Do: Tommy Oki, to ja lecę ^^
Od: Tommy Tylko wyląduj XD.
Poszłam się szykować bo zostało mi tylko pół godziny. Ogarłam włosy, poprawiłam makijaż i poszłam w stronę domu mojego Tommiego. Ehh nie mojego !
Kiedy dotarłam do drzwi zadzwoniłam na dzwonek. Moim oczom ukazał się nie Thomas, lecz wysoki mężczyzna. Miał ciemniejsze oczy od Thomasa, prawie czarne włosy. Był na prawdę bardzo przystojny. Ale Thomas lepszy. -Emm... Czy jest Thomas w domu ?-spytałam bruneta. -Jest. Ale mi nie mówił, że będzie gościł takie piękne dziewczyny.- powiedział uśmiechając się. -Weź mi tu nie pieprz wierszy tylko zawołaj Thomasa.- warknęłam. -Oo, pakazuje pazurki. Dylan jestem.- powiedział uśmiechając się i podając ręke na powitanie . Jaki on ma piękny uśmiech. Thomas ma lepszy. -Via.- powiedziałam uśmiechając się. Nagle za Dylanem pojawił się Tommy. -Hej, Via- powiedział z szczerym uśmiechem. -Cześć, Tommy.- przywitałam przytulasem blondyna. -Chodź do środka.- zaprosił mnie czekoladowo-oki chłopak.
Weszliśmy do środka. O dziwo Avy nie było. A szkoda, bardzo ją polubiłam. Rozmawiałam z Dylanem na różne tematy. Mamy dużo wspólnego, dodam, że bardzo fo polubiłam. Dowiedziałam się, że Dylan to najlepszy przyjaciel Thomasa. Grał z nim w Więźniu Labiryntu. Jezu jaka ja głupia przecież on grał główną rolę ! Widziałam Tommiego jak zaciskał pięści, kiedy się śmialiśy, albo patrzyliśmy sobie w oczy. -Okej, to ja już pójdę. Nie będę wam przeszkadzać.- pożegnałam się z chłopakam. -Nie przeszkadzasz !- krzyknęli hurkiem. -Ale ja już będe się zbierać. Jest już 14:30, a Collin spali kuchnie jak coś będzie chciał zrobić.- powiedziałam. Podeszłam do Tommiego i dałam mu buziaka w policzko na pożegnanie. Potem do O'briena (bo tak miał na nazwisko Dylan) i przytuliłam. -A mi buziaczek to co.- powiedział Dylan z miną smutnego szczeniaczka. Jak on słodko wyglądał. -Oj no, niech ci będzie.- podeszłam do niego i zrobiłam to o co prosił.
Poszłam do domu i postanowiłam pójść poszukać pracy. Kariera pisarki, już uległa w gruzach. Więc poszłam do miasta i szukać w kawiarniach, albo w galeriach czy kogoś potrzebują. Na moje szczęście znalazlam w pracę ! W kawiarni jako kelnerka. Pracuję w poniedziałki, środy i piątki. Będę musiała tylko sprzątać chodzić z zamuwieniami i to wszystko. Poszłam do domu, a pod domem stała jakaś paczka. Wzięłam ją do środka. Boję się co tam może być, ponieważ są dziurki. Z strachem w oczach otwierałam te pudełko. Otworzyłam i moim oczom ukazał się piękny szczeniaczek rasy Yorkshire terrier. Był taki słodki, że słodszy od nutelli ! Nie wierzę, że to powiedziałam ale to prawda ! Miał takie słodkie duże ciemne oczka i kokardkę przywiązaną. Aww. Zauważyłam, że na kokardce jest napis : ,,Od Thomasa, mam nadzieję, że ci się podoba ^^" O jejku ! Jaki kochany ! Kupił mi pieska ! Jak ja go nazwę. Hmm... Daisy. Daisy ! -Moja Daisy.- mówiłam do szczeniaczka głaszcząc go.
Usłyszałam otwieranie drzwi. A jeśli to morderca ?! Znam kung-fu i karate ! Mam nóż brudny od nutelli i nie prowokować mnie do użycia ! Moim oczom ukazał się blondyn. Boże czemu on musi być taki piękny. No poprostu Bóg ! -Hej.- powiedział, przeczesując blond czuprynę. -Cześć.-przywitałam go i pobiegłam jak najszypciej w jego stronę i przytuliłam. -Dziękuje !- mówiłam. Twaliśmy przytuleni, a ja zaciągłam się wonią jwgo perfum. Jak on pięknie pachnie. Musze kupić jego perfumy i popsikać nim cały dom. Od dzisiaj to mój ulubiony zapach. -Nie ma za co.- powiedział -Chcesz iść do mojego domu ? Ava o ciebie pyta i nie daje mi żyć. Pieska też możemy wziąść.- spytał. -Jasne, świetny pomysł.- powiedziałam. -A tak wogóle jak ją nazwałaś ?- spytał, uśmiechając się. -Daisy.- powiedziałam, patrząc na szczeniaczka. -Chodźmy- powiedział.
Poszliśmy do domu Tommiego i oczywiście nie obyło się bez pisków i słów typu ,,ale on słodkich,, wypowiedzianych przez Avę.
Oglądaliśmy filmy jedliśmy pizze i słodycze.
Poszłam do domu wykończona, nawet nie szłam się myć tylko od razu zasnęłam.
Hej dzisiaj taki sobie rozdział Wreszcie pojawił się Dylan ! Miłego czytania !