22 Bez niego moje życie nie ma sensu

158 9 2
                                    

Martyna
Wczoraj pokóciłam się z Piotrkiem.
O co nawet nie wiem o co chodzi. Przestał się do mnie odzywać.
Nie gadamy ze sobą. Muszę się chyba pierwsza odezwać. Idę zobaczyć gdzie jest Piotrek ale go nie ma. Bez niego moje życie nie ma sensu. Nie wiem gdzie on jest. Po chwili przyszedł.
M: Piotrek gdzie byłeś?
P: Załatwić formalności związane z pogrzebem.
M: Ok.
P: Kocham cię.
M: Ja ciebie też.
P: Gdzie Klara?
M: Śpi jeszcze.
P: Ok.  Jadłaś śniadanie?
M: Nie.
Zjedliśmy śniadanie.
Poszłam zobaczyć czy Klara jeszcze śpi.
Ale spała. Poszłam do Piotrka.
Usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. Był to Tomek i Blanka.
M: Hej.
T i B:Hej.
M: Wejdźcie.
P: Hej.
Weszli. A Piotrek poszedł zrobić kawy.
Po chwili był już spowrotem.
P: Teraz mówić co jest grane.
B: Problem jest taki że...
M: Dalej mówcie.
T: Że mama powiedziała że nie zgadza się pod żadnym pozorem żebym był z Blanką.
M: Wydawało mi się że ja zaakceptowała.
T: To był tylko na pokaz a ostatnio pojechałem do niech to powiedzieli że nie chcą jej w swojej rodzinie. Piotrek co ja teraz mam zrobić?
P: Nie wiem. Ale na pewno nie możecie się rozstać bo wtedy pokażecie im że to oni postawili na swoim.  Musicie zrobić coś żeby zaakceptowali Blanke. A ja z Martyną nie pozwolimy żeby skócili was ze sobą. Prawda?
M: Prawda. Blanka chodź ze mną mam pewnien pomysł. Ale wy tu zostajecie. Ok??
P: Ok.
M: Poczekaj tylko i wezmę telefon torebkę i portfel.
B: Ok.
Martyna
Poszłam wziąść to co miałam wsiąść. Pożegnałyśmy się z chłopakami i poszliśmy do galerii.
M: Musisz pokazać Tomkowi że nie przejmujesz się tym co gadają jego rodzice. To wtedy on też będzie się mniej przejmował.
B: Myślisz?
M: Pewnie.
Poszliśmy do sklepu.
Blanka wybrała sobie kilka ciuchów ja też. Po kilku długich godzinach wróciliśmy do domu. Ledwo weszliśmy to zaczepili nas Piotrek i Tomek.
T: Gdzie wy tak długo byłyście?
M: W galerii.
P: Tylko w galerii?
M: Tak.
T: Ej wy obrabowałyście galeria?
B: Nie.
T: Dzięki Piotrek za radę. My już idziemy.
P: Nie ma sprawy. Pa.
Blanka z Tomkiem wyszli.
M: Jaką radę dałeś Tomkowi?
P: Poradziłem Tomkowi żeby się tym nie przejmował i robił swoje.
M: Ok. Idę odłożyć te torby.
P:: Ok.
Poszłam odłożyć torby i wróciłam do Piotrka.
P: Kocham cię.
M: Ja ciebie też.
P: Może obejrzymy jakiś film?
M: Ok.
Cały wieczór oglądaliśmy film.

Hejka. Oto kolejny rozdział. Jak wam się podoba? Piszcie w komentarzach.

Stara miłość nie rdzewiejeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz