Chcąc żyć, iść muszę
lecz zostając umrzeć.
~ William ShakespeareJason
Śmierć to wstrętna demoniczna suka. Zabiera wszystko, co piękne. Odbiera wspomnienia, ludzi, śmiech, miłość, kolory. A po śmierci wszystko jest czarne i zimne.
I kiedy ktoś ci wmawia, że życie jest proste. To kłamstwo.
Jest ciężkie.
Jest do bani.
Zwłaszcza życie bez Kristen, takie jest.
Co śmieszniejsze, wszyscy żyjemy w tym kłamstwie. Każdy i mam na myśli każdy, ma jakiś sekret. Każdy ma niewypowiedzianą tajemnice, która jak wyjdzie na jaw, niszczy wszystko.
Jednak moim zdaniem, nasze historie powinny być opowiedziane. Krzywda, czeka na nas na każdym kroku, my jako ludzie powinniśmy jej zapobiec. Jednak zazwyczaj jest tak, że udajemy iż ona nie istnieje. Z całych sił usiłujemy wierzyć, że wszystko jest w porządku, kiedy tak naprawdę od środka zżera nas wściekłość i bezradność.
I w końcu spotykasz na swojej drodze osobę, taką jak Kristen. Kochasz ją całym sercem i również, z całego serca nie chcesz jej stracić.
Przez chwilę życie wtedy nie jest takie ciężkie, jakie mogło się wydawać. Jest cholernie proste. Ale tylko przez chwilę.
Siedzę skąpany w ciemności na kanapie wspólnym salonie, moim i Jacka, a jeszcze do niedawna również Mike i Joe. Jednak tych dwóch, postanowiło działać gdzieś indziej, z dala ode mnie i blond lowelasa.
Obracam wyłączony telefon w dłoni. Jest nieczynny od kilku dni, a może tygodni. Nie wiem, nie chcę patrzeć na to, co mogę tam zastać. Miliony nieodebranych połączeń od matki. Tysiące zatroskanych sms'ów.
W chwili, gdy przytrzymuję guzik blokady, a ekran się rozjaśnia, bosymi stopami, po drewnianej podłodze, idzie kolejna dziewczyna mojego współlokatora. To chyba ósmy podchód wstydu w tym tygodniu, a mamy dopiero czwartek, a może to już piątek nad ranem?
Tracę rachubę czasu, za każdym razem gdy wbije się w wir uczelni. Chodzę na wykłady, robię obiady, kąpie się i śpię. Nieraz schlam dupę, ale tylko czasami. Myślę o śmierci, to zdarza się równie często, jak Jack który myśli o seksie.
Oddaliliśmy się. I nie tylko z Jackiem. Oddaliłem się od wszystkich. Niby jesteśmy blisko, rozmawiamy, z J nawet mieszkamy razem, ale to nie jest to samo. Oboje jesteśmy załamani, pochłonięci śmiercią i kiedy myślę sobie – Boże ten człowiek, naprawdę ma serce. On znów sprowadza sobie kolejną i kolejną laskę.
Wracając do kolejnej zdobyczy Jacka, ta patrzy się na mnie przestraszona, gdy telefon wydaje charakterystyczny dźwięk podczas włączenia. Nim zerkam na nią ponownie, ulatnia się za drzwiami wejściowymi.
YOU ARE READING
the last chance
Teen FictionCzasami życie, nie kończy się na śmierci. Czasami życie, rozpoczyna się dopiero po niej. Gdyby złamane serce, mogło przybrać postać ludzką, byłoby Jasonem. Jason Wilson, to chłopak którego od początku doświadczało życie. Nigdy nie miał drogi us...