- Możesz wreszcie się zamknąć?! - krzyknął zdenerwowany Iwaizumi i trzepnął Oikawę po głowie. - Wiem, że dostałeś bzika, ale bez przesady!
- Ale Iwa-chan! Nie było mnie tutaj dwa tygodnie! - to mówiąc pokazał na halę sportową. - Jestem pewny, że wszyscy się za mną stęsknili!
- Wątpię...
- Okrutne!
Dwójka licealistów weszła do budynku. Reszta drużyny, gdy zobaczyła ich rozgrywającego, westchnęła.
- Mówiłem.
- Wszyscy jesteście okrutni!
Chwilę później zaczęli trening. Toru dawał z siebie jeszcze więcej. W końcu musiał nadrobić stracone dwa tygodnie. Na trybunach siedziało dość sporo dziewczyn, ale jedna wyróżniała się na pewno...
***
- Dobra robota!- Dziękujemy!
Siatkarze zaczęli sprzątać halę.
- Niedługo gramy mecz treningowy - powiedział Hajime do Oikawy.
- Z kim?
- Z Karasuno.
- W takim razie może być ciekawie - odpowiedział.
Brązowooki wziął do ręki jedną z piłek i podrzucił do góry. Już miał ją złapać, ale usłyszał za sobą dziewczęcy głos.
- Oikawa-san?
Chłopak aż lekko się wzdygnął, a wcześniej rzucona piłka uderzyła w jego głowę. Odwrócił się i zauważył dziewczynkę o długich, brązowych włosach spiętych w wysokiego kucyka oraz zielonych oczach. Dla Toru miała około 12 może 13 lat.
- Tak, to ja - odpowiedział niepewnie i spojrzał na przyjaciela, który tylko wzruszył ramionami.
- Musimy porozmawiać - powiedziała stanowczo.
- Niby o... - przerwał, bo dziewczynka wepchnęła mu do ręki kartkę i po prostu odeszła.
Oikawa popatrzył na drzwi, za którymi zniknęła, a potem skierował wzrok na karteczkę.
Dzisiaj, godzina 17 w kawiarni niedaleko parku.
Przyjdź sam!- Ty to masz znajomości - mruknął Iwaizumi.
- Ale ja jej nie znam! - krzyknął w odpowiedzi.
Po sprzątnięciu sali gimnastycznej, drużyna poszła się przebrać. Jak na Oikawę, to przebrał się dość szybko. Wyciągnął z kieszeni telefon. Była 16:32.
- A chciałem jeszcze wziąć prysznic - mruknął do siebie.
- Czyli co? - spytał Hajime. - Idziesz na tą randkę?
- To nie jest randka! Zresztą, ile ona może mieć lat? 12 na pewno! Daj spokój, Iwa-chan!
- Z tobą to nigdy nic nie wiadomo, Shittykawa. Jesteś zdolny do wszystkiego.
- Nieprawda! - zaprzeczył. - Podaj chociaż jedną taką sytuację!
- Na balu na zakończenie gimnazjum, podrywałeś kilka dziewczyn na raz - odpowiedział i popatrzył na niego wzrokiem: Wygrałem.
- Mylisz się - powiedział szatyn. - To one podrywały mnie!
- Nieprawda - mruknął i się zatrzymał. - Leć się przygotuj na randkę. Jutro mi powiesz jak było - dodał. - Cześć!
- To nie randka!
***
Rozgrywający wszedł do kawiarni i zaczął się rozglądać za tajemniczą dziewczynką. Zobaczył ją siedzącą do niego tyłem w rogu budynku. Skierował się w tamtą stronę.
CZYTASZ
✔ Pokaż mi swoje słowa || Oikawa Toru X OC [Do Poprawki]
Fanfiction❗Ten fanfik pisałam 2-3 lata temu. Mój styl pisania zdążył się zmienić. Teraz zdaję sobie sprawę z tego, że w tej książce jest za dużo wątków, ale nie mam czasu jej teraz poprawiać, więc niech na razie zostanie jak jest. Prosiłabym o nie pisanie zło...