Rozdział 4 - Nienawidziła chodzić do gimnazjum z NIM

925 81 66
                                    

- Możesz wreszcie się zamknąć?! - krzyknął zdenerwowany Iwaizumi i trzepnął Oikawę po głowie. - Wiem, że dostałeś bzika, ale bez przesady!

- Ale Iwa-chan! Nie było mnie tutaj dwa tygodnie! - to mówiąc pokazał na halę sportową. - Jestem pewny, że wszyscy się za mną stęsknili!

- Wątpię...

- Okrutne!

Dwójka licealistów weszła do budynku. Reszta drużyny, gdy zobaczyła ich rozgrywającego, westchnęła.

- Mówiłem.

- Wszyscy jesteście okrutni!

Chwilę później zaczęli trening. Toru dawał z siebie jeszcze więcej. W końcu musiał nadrobić stracone dwa tygodnie. Na trybunach siedziało dość sporo dziewczyn, ale jedna wyróżniała się na pewno...

***
- Dobra robota!

- Dziękujemy!

Siatkarze zaczęli sprzątać halę.

- Niedługo gramy mecz treningowy - powiedział Hajime do Oikawy.

- Z kim?

- Z Karasuno.

- W takim razie może być ciekawie - odpowiedział.

Brązowooki wziął do ręki jedną z piłek i podrzucił do góry. Już miał ją złapać, ale usłyszał za sobą dziewczęcy głos.

- Oikawa-san?

Chłopak aż lekko się wzdygnął, a wcześniej rzucona piłka uderzyła w jego głowę. Odwrócił się i zauważył dziewczynkę o długich, brązowych włosach spiętych w wysokiego kucyka oraz zielonych oczach. Dla Toru miała około 12 może 13 lat.

- Tak, to ja - odpowiedział niepewnie i spojrzał na przyjaciela, który tylko wzruszył ramionami.

- Musimy porozmawiać - powiedziała stanowczo.

- Niby o... - przerwał, bo dziewczynka wepchnęła mu do ręki kartkę i po prostu odeszła.

Oikawa popatrzył na drzwi, za którymi zniknęła, a potem skierował wzrok na karteczkę.

Dzisiaj, godzina 17 w kawiarni niedaleko parku.
Przyjdź sam!

- Ty to masz znajomości - mruknął Iwaizumi.

- Ale ja jej nie znam! - krzyknął w odpowiedzi.

Po sprzątnięciu sali gimnastycznej, drużyna poszła się przebrać. Jak na Oikawę, to przebrał się dość szybko. Wyciągnął z kieszeni telefon. Była 16:32.

- A chciałem jeszcze wziąć prysznic - mruknął do siebie.

- Czyli co? - spytał Hajime. - Idziesz na tą randkę?

- To nie jest randka! Zresztą, ile ona może mieć lat? 12 na pewno! Daj spokój, Iwa-chan!

- Z tobą to nigdy nic nie wiadomo, Shittykawa. Jesteś zdolny do wszystkiego.

- Nieprawda! - zaprzeczył. - Podaj chociaż jedną taką sytuację!

- Na balu na zakończenie gimnazjum, podrywałeś kilka dziewczyn na raz - odpowiedział i popatrzył na niego wzrokiem: Wygrałem.

- Mylisz się - powiedział szatyn. - To one podrywały mnie!

- Nieprawda - mruknął i się zatrzymał. - Leć się przygotuj na randkę. Jutro mi powiesz jak było - dodał. - Cześć!

- To nie randka!

***
Rozgrywający wszedł do kawiarni i zaczął się rozglądać za tajemniczą dziewczynką. Zobaczył ją siedzącą do niego tyłem w rogu budynku. Skierował się w tamtą stronę.

✔ Pokaż mi swoje słowa || Oikawa Toru X OC [Do Poprawki] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz