Rozdział #28

119 7 0
                                    

   - Już jutro zobaczysz się ze swoim ukochanym, a potem oboje będziecie wąchać kwiatki od spodu, kolokwialnie mówiąc - facet się zaśmiał złowieszczo - Ahrs do mnie!

  Niebieskooki krzyknął, a po chwili do salonu wpadł wilk który wcześniej przyprowadził mnie z innego pokoju. Wilk podszedł do swojego alfy, skłonił się, a ten zaczął coś do niego szeptać. Po chwili wilk wybiegł z pomieszczenia pozostawiając mnie z powrotem, sam na sam z alfą.

- Lepiej odpocznij przed jutrem - powiedział i się oddalił  

  Stałam tak chwilę w tym ogromnym pomieszczeniu, aż w końcu ktoś po mnie przyszedł i zaprowadził do jakiegoś pokoju.

Alan

    Siedziałem załamany na schodach, reszta mojej zgrai razem ze mną. Nagle Matt, który cały ten czas był w swojej drugiej postaci, zaczął warczeć. Spojrzałem wpierw na wilka, a potem w stronę lasu, ponieważ poczułem niezwykle drażniący zapach. Zobaczyłem tam czarnego wilka. Zwierze przybrało ludzką postać i podeszło do nas. Facet uśmiechnął się szyderczo.

- Czego tu chcesz?! - warknął Thomas do faceta

- Mam pewną wiadomość od mojego alfy - powiedział nasz gość

- Czego on chce?! I gdzie jest Kathleen!? - wstałem, krzycząc

- Dowiesz się tego jutro, gdy Caine przyjdzie po swoją zapłatę - powiedział, a mnie przytkało. Nie miałem jak spłacić długu alfy 

   Moje wilki jeszcze chwile pomierzyły nie proszonego gościa wzrokiem, a ten jedynie uśmiechnął się złowieszczo, by po chwili pobiec do lasu i tam też zniknąć mi z pola widzenia. Nie wiedziałem co mam o tym wszystkim myśleć. Tego było dla mnie za dużo. Jednak teraz musiałem być silny. Jutro czeka mnie spotkanie z tym, który chce mnie zwalczyć od tylu lat. Nie mogę w to uwierzyć. Znowu zobaczę te cholerne niebieskie ślepia. Ale jeżeli to ten drań porwał moją Kathleen, a nawet na pewno to jego sprawka, to nie daruje mu tego. Rozszarpie go na małe kawałeczki, a potem spale i zakopie. O boże... Lecz się chłopie, lecz się.

Moonlight ShadowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz