3. Soundproof Rooms Sound Appealing

8.7K 355 382
                                    

Następne dwa dni upłynęły w ten sam sposób. Hermiona zajmowała się Ellą, gdy nie miała  zajęć. Kiedy musiała iść na lekcje, zostawiała ją z kimś w pokoju wspólnym Gryffindoru, zwykle z prefektami lub przyjaciółmi.

Rola Malfoya w tym nie istniała. Udawał, że Hermiony i Elli w ogóle nie było. Przychodził do ich apartamentu tylko po to, aby myć się i spać, a gdyby kiedyś je zobaczył, nie uznałby ich obecności. Pewnej nocy Hermiona zmusiła go do zauważenia ich. 

Hermiona krążyła po pokoju, próbując sprawić, aby Ella zasnęła. Spojrzała na zegarek na stole. Była 2.34. Jęknęła w duchu i spojrzała na postać na łóżku.

Malfoy, podobnie jak w ciągu dwóch ostatnich nocy, rzucił zaklęcie wyciszające na swoją pościel, więc jeśli Ella krzyczała w środku nocy, nie wiedział o tym.

Hermiona wciąż kołysała płaczące dziecko w ramionach, próbując je uspokoić, ale bezskutecznie. Było późno, była wyczerpana i zdenerwowana, więc podeszła do łóżka Malfoya, usiadła na krawędzi i uderzyła go w ramię. 

Jęknął i powoli otworzył oczy, próbując zarejestrować to, co działo się wokół niego.

- Czego chcesz, Granger? - zapytał, zbyt zmęczony aby jego głos zabrzmiał okrutnie.

- Żeby przestała płakać - warknęła. - Znosiłam to przez dwie noce, ale teraz jestem już wycieńczona. Nie mogę jasno myśleć, ona nie przestanie - oznajmiła, bliska płaczu.

Hermiona w milczeniu przekazała mu Ellę.

- Idę do łazienki - wymamrotała, ale Malfoy tego nie słyszał, bo dziecko wciąż płakało. Podeszła powoli do toalety, a kiedy wróciła, powitała ją cisza. Bez krzyczenia czy płaczu. 

Spojrzała w stronę łóżka Malfoya i ujrzała go, odzianego w bokserki, siedzącego ze skrzyżowanymi nogami i Ellą w ramionach. 

- Jak? - wymsknęło jej się.

Posłał jej swój słynny uśmieszek i wyglądał na zadowolonego z siebie.

- Po prostu przestała - wyszeptał w ciemność.

Hermiona pokiwała głową w milczeniu, wczołgała się na łóżko i gdy tylko jej głowa dotknęła poduszki, zasnęła. 


Jej oczy otworzyły się, gdy promienie światła padły na dywan i uderzyły w pościel. Szybko usiadła i spojrzała na łóżeczko naprzeciwko jej łóżka. Wstała i podeszła do niego, przecierając oczy, ale zatrzymała się, gdy nie ujrzała tam Elli.

Odwróciła się i popatrzyła na łóżko Malfoya. Była nieco zszokowana tym, co zobaczyła. Malfoy leżał nakryty kołdrą poniżej pasa, a Ella spała na jego piersi. Jego dłoń spoczywała na plecach dziecka.

Podeszła bliżej i przyjrzała im się uważniej. Jego włosy były dosłowną definicją fryzury po wstaniu - były rozczochrane, a kilka kosmyków leżało na czole. Oddychał powoli, miarowo, a Ella poruszała się razem z klatką piersiową, jej głowa była tuż pod jego brodą.

Hermiona nie mogła nadziwić się wyglądem Malfoya podczas snu. Nie było żadnego wrednego uśmieszku, żadnego wstrętu i wcale nie wyglądał na złośliwego.

Powoli usiadła na skraju łóżka, bardzo ostrożnie, żeby go nie obudzić, ale nie zdawała sobie sprawy, że Malfoy ma bardzo lekki sen.

- Co się dzieje? - wymamrotał, gdy jego oczy skupiły się na Hermionie.

- Nie ruszaj się albo ją obudzisz - powiedziała cicho, lekko się uśmiechając.

- Kogo? - spojrzał w dół i zobaczył swoją córkę, na co jego usta ułożyły się w literę o.

[T] Za młodzi rodzice | DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz