Hermiona i Malfoy siedzieli w gabinecie Dumbledore'a, powoli potakując, kiedy wyjaśniał im, co się wydarzy.
- Damy wam wybór, możemy stworzyć wam bardzo duży pokój z miejscem dla was i Elli w jednym z waszych domów, więc cała wasza trójka zamieszka w Slytherinie lub Gryffindorze.
Malfoy wyglądał niepewnie, a Hermiona wydawała się urażona pomysłem mieszkania ze Ślizgonami.
- A druga opcja? - zapytała Hermiona, nie widząc możliwości zadziałania tego pomysłu.
- Druga opcja, panno Granger, polega na umieszczeniu was w waszym mieszkaniu, tym, któe wcześniej mieliście.
- To wydaje się lepszym pomysłem - powiedziała Hermiona, kiwając głową.
- Tak, myśleliśmy o tym. Będziecie mieli więcej miejsca i oddzielną sypialnię dla Elli, a wy dwoje będziecie mieli podwójne łóżko - powiedział, spoglądając na nich przez okulary.
- Dlaczego musimy dzielić łóżko? - wrzasnęła Hermiona, wstając i kładąc ręce na biodrach. Malfoy uniósł brew i mrugnął sugestywnie, kiedy poczerwieniała.
- Ella tego oczekuje, a my chcemy zachować pozory. Ale na pewno przygotujemy jakieś zaklęcia, aby powstrzymać was od łamania zasad. Czy wyraziłem się jasno? - zapytał, patrząc wymownie na Draco.
Hermiona i Malfoy powoli skinęli głowami.
- Wracając do tematu, rozumiem, że profesor Snape przyłapał was, kiedy odbywaliście szlaban w pozycji, w której miałem nadzieję nigdy nie zastać dwójki moich najlepszych uczniów.
- Tak mi przykro z tego powodu, profesorze. Obiecuję, że to się nigdy więcej nie powtórzy. Nigdy więcej! - powiedziała, prawie krzycząc. Malfoy patrzył na nią ze złośliwym uśmiechem.
- Gdyby okoliczności były inne, ukarałbym was oboje, ale ponieważ Ella tu jest, zachowamy to na inny czas. Możecie iść, zobaczymy się jutro.
- Eee, a co z ubraniami Elli? - zapytała Hermiona, wstając z krzesła.
- To już zostało załatwione.
- Dziękuję - powiedziała, wychodząc przed Malfoyem, który zamknął za nimi drzwi.
Zeszli cicho po schodach. Malfoy zerknął na nią i odszedł w przeciwnym kierunku.
- Do zobaczenia później - powiedziała do siebie Hermiona, patrząc, jak oddalająca się postać Malfoya idzie korytarzem.
Ponad dwie godziny później Hermiona przeszła przez drzwi ich pokoju z naręczem książek. Malfoy, który czytał coś na kanapie, podniósł głowę i uśmiechnął się złośliwie.
- Dlaczego przyniosłaś wszystkie książki z biblioteki?
- Cóż, musimy to wszystko przeczytać. Są o zostawaniu rodzicami i sposobach na najlepsze wychowanie dziecka.
- Nigdy nie będziemy dobrymi rodzicami, Granger. Mamy po szesnaście lat, nie będziemy gotowi na dziecko jeszcze przez najbliższą dekadę - powiedział, wstając, aby pomóc Hermionie z książkami.
- Tak, ale musimy przynajmniej spróbować. Gdzie jest Ella?
- Śpi, znalazłem ją siedzącą na biurku Snape'a, rozmawiającą o eliksirach. Nigdy wcześniej nie widziałem, żeby zaniemówił - powiedział.
- Jest mądra.
- Ma to po mamie - powiedział, całując ją bardzo szybko w szyję.
- Komplementowanie mnie nie sprawi, że dostaniesz to, czego chcesz - warknęła, odwracając się, by na niego spojrzeć.
CZYTASZ
[T] Za młodzi rodzice | Dramione
FanfictionNa nowych zajęciach uczniowie są dobierani w pary i otrzymują dziecko, którym będą się opiekować przez trzy tygodnie. Dwójka wrogów trafia do jednej pary, ale może to dziecko jest tym, co zbliży ich do siebie. Niech rozpocznie się zabawa. Tytuł oryg...