23. Broken Hearts

5.6K 235 206
                                    

Lucjusz uśmiechnął się szeroko, kiedy jego syn stanął obok niego. Wiedział, że wybierze rodzinę zamiast szlamy, przecież został wychowany w przekonaniu, że rodzina i czysta krew jest najważniejsza.

- Cóż, teraz mamy jasność... czy mogłabyś usunąć się z mojej posiadłości, abym mógł zdezynfekować dom? Och, i zabierz ze sobą te konsekwencje nieudanego zaklęcia - powiedział zimno, wskazując na Ellę, która wyglądała na kompletnie zdezorientowaną. Hermiona starała się nie płakać, ale ból i zdrada jaśniały wyraźnie w jej oczach, kiedy potrząsnęła głową.

Zaczęła się odwracać, aby wyjść z rezydencji, kiedy usłyszała westchnienie Malfoya i interesujące  pochodzące od Lucjusza. Odwróciła się, aby zobaczyć, o co chodzi i ujrzała dwie pary oczu skierowane na przestrzeń obok niej. Spojrzała w dół, spodziewając się Elli, ale jej tam nie było. Rozejrzała się, a potem spojrzała na Malfoya, który był w szoku.

- Co się stało? - zapytała, próbując nawiązać kontakt wzrokowy.

- Po prostu zniknęła - powiedział powoli, patrząc na puste miejsce obok Hermiony. Lucjusz stał z zaciekawionym wyrazem twarzy, mrużąc oczy.

- Rzucili zaklęcie - powiedziała cicho Hermiona. - Nie czekali na naszą odpowiedź, tylko to zrobili! - krzyknęła, próbując wywołać reakcję Draco. Miała za duże nadzieje. Zobaczyła błysk zaskoczenia na jego twarzy, zanim wróciła do znudzonego wyrazu.

- Nie mogę powiedzieć, że nie jestem zadowolony. Czy zechciałabyś wyjść, zanim będę musiał cię przekląć? - powiedział Lucjusz, patrząc na załamaną dziewczynę. Upadła na podłogę we łzach, gdy zdała sobie sprawę z sytuacji. Właśnie straciła jedyną osobę, którą myślała, że kocha, a teraz jeszcze dziecko. Lucjusz przewrócił oczami i westchnął ze znudzeniem.

- Nie waż się - warknął Lucjusz pod nosem, widząc, jak Draco robi krok, aby podejść do Hermiony.

Draco spojrzał na swojego ojca, a potem na Hermionę. Rozejrzał się, zanim szybko pochylił się, by ją pocieszyć.

- Przepraszam - powiedział smutno, obejmując ją ramieniem i delikatnie całując. - Tak mi przykro - powiedział ponownie. Hermiona szybko wyrwała się z jego uścisku, a jej płacz powoli ucichł.

- Odejdź od niej, Draco - powiedział Lucjusz. Na jego twarzy pojawiło się całkowite obrzydzenie sceną przed nim.

Draco ostatni raz spojrzał na Hermionę, po czym wstał i wyszedł z pokoju. Hermiona wstała niepewnie, spojrzała na Lucjusza z czystą nienawiścią, po czym powoli wyszła z rezydencji. Powstrzymywała łzy przez całą drogę do Hogwartu.

***

Hermiona wzięła drżący oddech, pakując swoje rzeczy do kufra i unikając spojrzeń Harry'ego i Rona, kiedy jej pomagali. Po powrocie do zamku powiedziała im, co się  stało. Zgodnie z przewidywaniami to Harry był bardziej wyrozumiały niż Ron.

Odsunęła pościel na bok, by wziąć piżamę, jednak zamiast niej znalazła tam ślizgońską szatę. Podniosła ją i ze złością rzuciła nią przez pokój, po czym wycelowała w nią różdżką, sprawiając, że stanęła w płomieniach. Ron i Harry wymienili zmartwione spojrzenia, po czym zaczęli pakować rzeczy szybciej. 

Usłyszała cichy dźwięk dochodzący z salonu i spojrzała na drzwi, spodziewając się Ginny lub Claire, ale zamiast tego doznała szoku.

- Draco.

- Hermiona - powiedział, opierając się o framugę drzwi. Harry i Ron sięgnęli po różdżki.

- Wynoś się stąd, Malfoy - powiedział powoli Harry. Draco uniósł brew z rozbawieniem i westchnął.

[T] Za młodzi rodzice | DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz