Rodziców wysłałam na kolację, żebyśmy w spokoju mogli zorganizować naszą libację. Przygotowałam jakieś drobne przekąski, szklanki, kieliszki i napoje. Wszystko było już pięknie postawione na stole w jadalni. Kiedy chłopcy, oprócz Jimina, chcieli już siadać do imprezy, zagoniłam ich do kuchni, gdzie usiedli przy wyspie. Razem z nimi był też Patryk i Malwina.
Wszystkim dałam talerze z pizzą.
-A to po co? - spytał Jungkook, kiedy moje rodzeństwo było już w połowie jedzenia. Reszta BTS również nie jadła, tylko dziwnie na mnie patrzyła.
- Żebyście za szybko się nie upili. Nie chcesz chyba na pusty żołądek pić.
-A co się stanie jeśli nie zjem?
-Prawdopodobnie pójdziesz spać na kiblu- uśmiechnęłam się do niego i sama zaczęłam jeść.
Po kilku dokładkach usiedliśmy w końcu przy stole. Malwina i Patryk uparli się, że będą imprezować z nami. Z początku byłam temu przeciwna ale po ich krótkich namowach, tak naprawdę błagali mnie przez pół dnia i zgodziłam się tylko po to,żeby się w końcu odczepili.
Patryk nalał każdemu i po szybkim toaście byliśmy już po pierwszej kolejce. Najlepiej zniósł to Jimin, który wcześniej już próbował wódki. Z Bangtanów oczywiście. Ja razem z rodzeństwem piliśmy to jak wodę co w sumie chyba jest trochę smutne i czyni z nas alkoholików Ale trudno, taka nasza polska dusza.
Po kolejnym kieliszku zaczęło się robić coraz weselej. Malwina nagle dostała odwagi i zamieniła się ze mną miejscem, żeby móc rozmawiać z Namjoonem, a Patryk zaczął tłumaczyć, po polsku, Yoongiemu jak cudowna jest wódka. Mój brat powinien się chyba leczyć.
Cała reszta śmiała się ze słabych żartów Jina, które teraz wydawały się mega śmieszne.
***
I w końcu nadszedł czas na otwarcie drugiej butelki. Jungkook zareagował najlepiej. I najweselej. Rośnie nam tu mały menel hehe.
-Wydaje mi się,że dla Kookiego już wystarczy - powiedział Patryk.
Jungkook odpalił muzykę i zaczął tańczyć. Ale nie tak jak zwykle cudownie tańczy na scenie. To były ruchy jak z kosmosu, które pierwszy raz widziałam. Chwilę później dołączył do niego Tae. Tańczyli tak niebezpiecznie blisko siebie, że już widziałam jak Hobi przewraca oczami. Chyba pora ich ogarnąć.
Wbiegłam szybko pomiędzy nich i objęłam ich ramionami. Pocałowałam obu w głowy I zaczęłam śpiewać najgłośniej jak umiałam.
-[T/I]! Pojebało Cię? Sąsiedzi zaraz przyjdą! Nie możesz się tak wydzierać! - krzyknął Patryk. Po chwili oboje się śmialiśmy.
-[T/I]! Wysywam cje na PojEdYneK!- powiedział koślawo Jungkook.- Założę sje o... o .... Wiem! O moją ulubioną koszulkę, że wypije więcej od cjebie i nadal bede ogarniał.
Ojj skarbie, chyba nie wiesz w co się wpakowałeś hehehe.
-Dobra. Jak przegram oddaje ci twoją bluzę co ci ją zabrałam.
Wyjęliśmy więcej kieliszków i przenieśliśmy się do kuchni. Rozstawiliśmy kieliszki w dwa rzędy po całej długości blatu i nalaliśmy alkoholu. Reszta zaczęła odliczać i już po chwili zaczął się nasz 'pojedynek'.
CZYTASZ
I Promise || Park Jimin
Fanfiction-Boję się, że będzie jak kiedyś - powiedziałam i schowałam głowę w zagłębieniu jego szyi. -Nie będzie, obiecuję - szepnął, podniósł moją głowę i wyjątkowo delikatnie mnie pocałował. Mimo to nadal bałam się konsekwencji. Ale czułam się tak cudownie...