Rozdział 10. To ty jesteś dziewczyną Levi'a!?

689 46 24
                                    

Zdjęłam maskę i byłam w szoku kiedy koło mnie siedział...Levi...
Nie, nie, nie to się nie dzieje naprawdę. Kiedy spojrzałam na kaprala jego wyraz twarzy ukazywał niby jego zwykła minę, ale było można zobaczyć w niej nutkę zdziwienia. Bez słowa wstałam, nawet nie wiem dlaczego, moje ciało tak chciało. Wstałam i chciałam sobie pójść, ale mocny uścisk ręki mi przeszkodził.

-Poczekaj...- Usłyszałam głos kaprala.- Siadaj.- Brzmiało to jak rozkaz, ale usiadłam koło niego, siedzialam trochę dalej od niego niż poprzednio.

-Ja...-Nie wiem co powiedzieć. Nastała cisza. Którą przerwał kapral.

- Dlaczego dołączyłaś do Zwiadowców?- To pytanie mnie zadziwiło. Kiedy spojrzał się na kaprala, patrzył się w niebo. Ja natomiast przysunełam kolana do brody i zaczęłam również patrzyć się w niebo.

-Jakoś od zawsze chciałam do was dołączyć, zobaczyć świat po za murami, walczyć o wolność. -Zaczęłam argumentować .

-Rozumiem, mam nadzieję że nie zginiesz na pierwszej wyprawie.

-Tch. Nie zamierzam, ale czas pokaże. Chce zabić chociaż jednego tytana.- Mówiłam to z dużą determinacją, kiedy spojrzałam się w stronę kaprala jego oczy zabłysły. -Co z Erenem?

-Pozwolili nam go wsiąść do Zwiadowców.- odpowiedział obojętnie.

-Eren jest w Zwiadowcach!? Dzięki  bogu że żyje.- Uśmiechnęłam się szeroko. Mogła bym piszczeć z radości że Zwiadowcy wygrali tą rozprawę sądową.

-Kamira...mam pytanie.

-Jakie? - Chciałabym jak najszybciej zakończyć tą rozmowę i poszukać Armina, ponieważ musi mi powiedzieć co działo się w sądzie.

-Kochasz Erena ?- To pytanie mnie zamurowało.

-Yy...ja... nie wiem...nigdy o tym nie myślałam .- zaczęłam się jakać, fala pytań przeszła przez moją głowę.- Ja...tak kocham się w nim...- zrobiłam pauzę

-*szepcze* Szkoda...-Kapral coś powiedział ale nie słyszałam, jedyne co zauważyłam to że miną mu zrzedła. Najchętniej bym się zaczęła śmiać.

-Po przyjacielsku. - Nie mogłam wytrzymać i wybuchałam śmiechem z byle powodu. Nigdy nie widziałam kaprala z takim grymasem na twarzy, był on napewno bardzo śmieszny.
W końcu trochę się opanowałam .
Kiedy tak siedzieliśmy. Zrobiło się trochę chłodno.

-Nie wiem jak ty ,ale ja idę.- powiedzial kapral po czym zaczął wstawać.

-Ja tu jeszcze posiedzę.- obleciał mnie zimny wiaterek, na co zadrżałam. Levi ewidentnie to zauważył.

-Proszę.- Położył na mnie swoją kurtkę.

- D-Dziekuje. - Odrazu zaczęłam się czerwienić. W końcu Levi odszedł, a ja miałam chwilę spokoju.

Po pięciu minutach....

-Hmm...Mam pomysł !- Szybko wstałam i pobiegłam w stronę sali.
Odrazu kiedy znalazłam się koło drzwi zwolniłam i powoli weszłam do sali. Zaczęłam się rozglądać za znajomą maską, zauważyłam ją opierająca się o ścianę.
Szybkim krokiem do niego podeszłam i wzielam go za rękę. Wyszliśmy na parkiet i złapałam go za obie ręce po czym zaczęłam się z nim kręcić, ponieważ energiczna muzyka idealnie się wpasowała w takie kręcenie. Zaczęłam się śmiać, a jednocześnie czerwienić, ale że miałam maskę nic nie było widać.

-Czas rozkręcić tą imprezę.-Pomyślałam. Kiedy tańczyłam razem z kapralem, pod koniec piosenki, zaczęłam zdejmować maskę. Kiedy ją zdjęłam wszystkie oczy były skierowane na mnie.- Zaraz co on robi !?- Levi zaczal zdejmować maske. Kiedy ją zdjął ludzie którzy byli w sali prawie umarły że zdziwienia. Już po kilku sekundach ludzie zaczęli zdejmować maski.

[Levi x Oc] Miłosny labirynt (Zawieszone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz