Rozdział 13.

691 40 4
                                    

-Czy to znaczyło...że Levi mnie kocha?- Pomyślałam, ale nie chciałam sobie tym zaprzątać głowy. Poszłam do łazienki, umyłam się i ubrałam w piżamę po czym "wskoczyłam" do łóżka.

~Sen~

-Gdzie ja jestem? - Mój sen był dziwny, znajdowałam się w...no właśnie gdzie ja się znajdowalam. Jedyne czego byłam pewna to biel znajdująca się wokoło mnie i to że latam. Nagle z mgły wyłoniły się dwie postacie.- Kim jesteście?

- Levi nam o nas nie odpowiadał, szkoda. - Zaczął mówić chłopak.

- To wy jesteście jego rodziną ?- Zapytałam nie wiedząc co się dzieje.

-Można tak powiedzieć.

- Isabel, a gdzie nasze maniery. Ja jestem Farlan. - Powiedział chłopak o blond włosach .

-Ja mam na imię jak już możesz się domyślić, Isabel, miło mi cię poznać. - Dziewczyna podała mi rękę, kiedy chciałam ją uścisnąć ona przeniknęła przez moją rękę. Oni byli duchami.

-Tak się cieszę! Nasz kochany Levi w końcu znalazł sobie dziewczyne! - Dziewczyna zaczęła się starasznie cieszyć, nawet nie zwróciła uwagi na poprzednią sytuację, ja natomiast patrzyłam się na swoją rękę.

- Musicie mi kiedyś o sobie opowiedzieć. - Uśmiechnielam się do nich na co oni to odwzajemnili.

- Napewno. - Zaczął chłopak. - Jak masz na imie?

- Kurcze zapomniałam się przedstawić. Kamira. - Odpowiedziałam.

-Jak się czuje Janek?- Zapytała dziewczyna, nie powiem była bardzo szczęśliwa.

- Bardzo dobrze, za pewne chciał by teraz tutaj być i z wami porozmawiać, a właśnie, dlaczego ja wogole z wami gadam !? To jest mój sen, prawda?- Zadalałam strasznie dużo pytań, ponieważ uświadomiłam sobie co się właśnie dzieje.

- Możesz myśleć że to sen, ale nie wydaje ci się to dziwne, wiesz jak wyglądamy chociaż nigdy nas nie widzialaś. - Zaczął tłumaczyć chłopak.

-Mam pytanie. - Zapytała mnie Isabel.- Czy mogłabyś pozdrowić od nas Levi'a?

-Tylko jak? Przecież nie powiem mu tego wprost...

-Prosze....- Dziewczyna zrobiła maślane oczy na co westchnęłam.

-Dobrze...

-Jej! - Zapewne gdyby dziewczyna mogła to by mnie przytuliła, w tym momencie.

- Dlaczego wy znikajcie?! Chce z wami pogadać!- Zaczęłam krzyczeć do powoli zanikających postaci Isabel i Farlana.

-Jeszcze kiedyś się spotkamy, dowodzenia.- Odpowiedział Farlan i zaczęli do mnie machać, ja również to zrobiłam. Nagle stała się ciemność.

-Z kim chcesz pogadać? - Szybko otworzyłam oczy i zobaczyłam Levi'a stojącego nade mną. Zaczełam się dziwnie śmiać, po czym westchnęłam.

- J-Ja nie wiem jak ci to wytłumaczyć...

- Mów! - Pomimo oschłego glosu kaprala,usiadł koło mnie.

- Ja rozmawiałam z Isabel i Farlanem. - Powiedziałam na co Levi wytrzeszczył oczy ze zdumienia. - Może to się wydawać dziwne, ale to nie był zwykły sen.

-Isabel...Farlan...- Powiedział cicho Levi.

- Chcialbys ich zobaczyć? - Zapytałam, po czym położyłam moją głowę na ramieniu Levi'a.

-Bardzo.

-Isabel kazała cię pozdrowić. - Powiedział i spojrzałam Levi'owi w oczy.- Jeśli chcesz możesz uznać mnie za wariatkę, ale naprawdę z nimi rozmawiałam.

[Levi x Oc] Miłosny labirynt (Zawieszone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz