10. Syzygijne perygeum.

1.9K 80 7
                                    

-Dlaczego nie ?-spytałam, zeskakując ze stołu i klękając obok konającej dziewczyny.

-Jest zbyt słaba. Ugryzienie ją zabije.-odpowiedział Scott, nadal z powagą wymalowaną na twarzy- Nie wiemy jak działa na nią rtęć, ani czy chodzi o tę substancję. Musi istnieć inny sposób.

-Mnie uratował-odezwał się Liam.

-Ty zwisałeś nad przepaścią.

-Obiecałeś, że ją uratujesz !-krzyknął.

-Dlatego nie narażę ją na śmierć. Musi być....-urwał, zaczynając łapczywie wciągać powietrze do płuc.

-Scott.-Raeken rzucił alfie inhalator, którego od razu użył.

-Musi być inny sposób.-dokończył.

-Nie wiem, ile osób przeżywa ugryzienie, ale ona umiera.-przyznał Theo.

----

-Co to jest ?-spytał Liam, patrząc na woreczki, które mama wyciągnęła z torby.

-Terapia chelatacyjna.-odezwałam się, a wzrok Dunbar'a powędrował w moją stronę.

-Tak, to terapia chelatacyjna, usuwa metale ciężkie z krwi. Niestety obciąża nerki, a Hayden ma tylko jedną.-wytłumaczyła mama. Gdy tylko wbiła igłę w rękę dziewczyny, ta syknęła z bólu, przez co Liam zacisnął dłoń na nadgarstku kobiety (Nadal mamy Aut.).

-Ona cierpi.-powiedział agresywnym tonem. No tak, Syzygijne perygeum - super księżyc. 

-Ja też.-przyznała mama, zwracając na siebie uwagę Scotta. Liam zażenowany zabrał rękę.

-Przepraszam.

-Nie przyszliśmy tu, by się pozabijać.-odezwał się Theo.

-Dziś Syzygijne perygeum, czyli pełnia. Odczuwacie ją nawet w ciągu dnia.-wytłumaczyłam, przez co znów poczułam na sobie wzrok Dunbar'a.

-To prawda. Dziś super księżyc.-przyznał Raeken.

-To znaczy, że jesteście silniejsi i agresywniejsi ?-spytała mama, patrząc na Scotta.

-Tak.-odpowiedział.

----

Pov. Scott

Siedziałem razem z Theo na krzesłach w recepcji kliniki, a moja siostra spała oparta o moje prawe ramie.

-Trzeba się nim zająć.-odezwał się Raeken.

-Poradzi sobie.

-Ma szesnaście lat.

-Ona też.-wskazałem na Scarlett.

-Daj mi dokończyć. Zakochał się po raz pierwszy.

-Pamiętasz to uczucie ?

-I to dobrze. Emocje w połączeniu z mocą super księżyca nie wróżą nic dobrego.

-Wiem. Syzygijne perygeum.

-Co ?-zdziwił się.

-Nic. Nieważne.

-Potrzebujesz pomocy Malii, Stiles'a i Lydii. Potrzebujesz swojego stada Scott.

-Nie jestem pewien, czy je jeszcze mam.-przyznałem.

-Pogadam z nimi.-zapewnił- Wybadam sytuacje.-dodał, po czym wstał i zaczął kierować się do wyjścia, jednak zatrzymałem go.

-Theo.-zacząłem- Dzięki.

----

Pov. Scarlett

Related | Theo Raeken | W trakcie korekty!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz