-A więc ?-zaczęłam- Co chcesz mi powiedzieć ?
-Chodź.-Pokazał ręką i ruszył przed siebie- Idziesz ?
-Jasne.-odpowiedziałam, kierując się w jego stronę. Mężczyzna otworzył grubą księgę i postawił na blacie.
-Wiesz, co to ?-spytał, wskazując palcem na obrazek.
-Nie.
-Nie kłam.
-Naprawdę nie wiem.-tłumaczyłam, zdesperowana- Wiem, tylko tyle co jest w tej książce.-Przeczesałam palcami włosy.
-To co łączy cię z Raeken'em jest niebezpieczne. A nawet bardzo niebezpieczne.
-Dlaczego mi to mówisz ?-spytałam- Zdaje sobie z tego sprawę.
-Mylisz się. Zdajesz sobie sprawę z negatywnych przyczyn, a nie z tych pozytywnych.
-Że co proszę ? Dla pana bycie chimerą, która za kilka dni padnie tak jak inne jest dobre ?
-Nie to miałem na myśli.-powiedział- Możesz to wykorzystać.
-Jak ?
-Dzięki temu, że masz coś związanego z Theo, mogłabyś na niego wpłynąć.
-Tylko, że nie potrafię.
-W tym problem.
----
Powoli nacisnęłam klamkę i weszłam do środka. W kuchni ujrzałam Malie, Stiles'a, Liam'a i przede wszystkim Scotta. Na stole walało się pełno gratów, a każdy z nich nachylał się nad nimi.
-Co wy robicie ?-spytałam stając w progu.
-Idziemy po Lydie.-zakomunikował Scott.
Zabawa się rozpoczyna...
********************
I jak nowy rozdział ?
Przepraszam za krótki rozdział. Na pocieszenie jeszcze dzisiaj pojawi się kolejny :)
Jak się podoba okładka ? Ostatnio wzięło mnie na robienie okładek i tak właśnie się stało, że jest. Mam jeszcze zrobione dwie to tego opowiadania, ale na razie wybrałam tą.(233 Słowa)
CZYTASZ
Related | Theo Raeken | W trakcie korekty!
FanficRozdziały po korekcie, mają angielski tytuł! ~ Nie wiedziałam, że połączy nas cokolwiek. Sądziłam, że nie można bezpodstawnie stanąć po stronie wroga. Nie myślałam o tym, że ktoś będzie murem oddzielającym mnie od dobra. Ale teraz już wszystko wiem...