23. Zależy dla kogo. Ja wyjdę Liaś, a ty nie.

1.5K 59 4
                                    

-Moc.-zaczął Douglas, wstając od biurka- Zdolność do kontrolowania.

-Nie sądzę by każdą moc można by było kontrolować.-odezwałam się, na co ten podszedł do mojej ławki. 

-Na przykład ?

-Czytał pan kiedyś książki. Są w nich moce tak silne, że kontrolowanie jest ich niemożliwe. Na przykład moce nadprzyrodzone.-Tętno nauczyciela od razu przyśpieszyło, a źrenice powiększyły się- Dlaczego na przykład w strych opowieściach monstra nie potrafiły kontrolować swoich mocy ? Coś nie tak ?

-Wróćmy może do tematu. Ten kawałek metalu...-Wskazał otwartą dłonią na przedmiot- nie ma mocy. Jest mały i bez znaczenia. Czy możemy to zmienić ?-Corey podniósł rękę- Corey ?

-Możemy dodać prąd.

-Właśnie. Zmieńmy go w magnes. Będzie miał władze nad innymi przedmiotami.-wytłumaczył, zaczynając wykonywać eksperyment. Metal kręcił się w misce. Nagle mężczyzna zaczął kaszleć, a kulka znacznie przyśpieszyła. Liam podniósł głowę i popatrzył na nauczyciela zdziwiony.

-Wszystko w porządku ?-spytała Hayden.

-Zwykły kaszel.-odpowiedział- Na czym stanąłem ? Mamy elektryczność i nieco mocy, zwiększymy ją.-Douglas przekręcił pokrętło- Im większa moc tym większa władza.-Mówił, na co kawałek metalu przyśpieszył jeszcze bardziej. Dziwnym trafem, patrząc na eksperyment poczułam jak moje oczy zmieniają kolor na neon. Szybkim ruchem złapałam za książki i plecak, po czym jak najszybciej wyszłam z klasy, kierując się w stronę łazienki.

----

Razem z innymi dziewczynami miałyśmy chwilę wcześniej lekcje wychowania fizycznego. Aktualnie wszystkie znajdowałyśmy się w damskiej szatni. Na mój telefon przyszedł sms. Złapałam za telefon leżący w szafce i odblokowałam go.

[Plakat z zaproszeniem na imprezę u Nathana.]

Szybko odłożyłam telefon słysząc krzyk dziewczyny niedaleko. Popatrzyłam na stojącą obok mnie Hayden, na co ta ruszyła za dźwiękiem.

-Gdzie są ?-krzyknęła jedna z dziewczyn, patrząc raz na pustą szafkę, a raz na każdą osobę w pomieszczeniu- Kto zabrał jej rzeczy ?

-Co jest Gwen ?-spytała Romero.

-Ktoś ukradł jej rzeczy.

-Czyje ?-odezwałam się, marszcząc brwi;

-Mojej siostry Pheope*. Gra w drużynie od dwóch lat.

-Nie pamiętam jej.-powiedziała Hay, kierując swoje spojrzenie na mnie. Ja jedynie kiwnęłam przecząco głową.

-Serio ? Nikt w szkole jej nie pamięta.-odpowiedziała Gwen, wybiegając z szatni.

-Hayden, czy myślisz, że...

-Jeźdźcy widmo ?

-Będzie następna.-przyznałam.

----

Razem z Masonem, Corey'em, Liam'em i Hayden siedziałam w bibliotece. Przecież miałam nie mieszać się w te pieprzone sprawy. Niestety zgodziłam się im jednak pomóc.

-Zanim znajdziemy kryjówkę, muszę wiedzieć co robi Gwen.-zaczął Liam.

-W szkole to żaden problem, ale potem może iść wszędzie.-przyznał Mason.

-Dziewczyny ją podpytają.-zaproponował Corey.

-Nie musimy.-odezwała się Hayden- Wiem, gdzie dzisiaj będzie. Na imprezie Nathana. Założę się, że będzie wypytywać ludzi o Pheope.

Related | Theo Raeken | W trakcie korekty!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz