-Moc.-zaczął Douglas, wstając od biurka- Zdolność do kontrolowania.
-Nie sądzę by każdą moc można by było kontrolować.-odezwałam się, na co ten podszedł do mojej ławki.
-Na przykład ?
-Czytał pan kiedyś książki. Są w nich moce tak silne, że kontrolowanie jest ich niemożliwe. Na przykład moce nadprzyrodzone.-Tętno nauczyciela od razu przyśpieszyło, a źrenice powiększyły się- Dlaczego na przykład w strych opowieściach monstra nie potrafiły kontrolować swoich mocy ? Coś nie tak ?
-Wróćmy może do tematu. Ten kawałek metalu...-Wskazał otwartą dłonią na przedmiot- nie ma mocy. Jest mały i bez znaczenia. Czy możemy to zmienić ?-Corey podniósł rękę- Corey ?
-Możemy dodać prąd.
-Właśnie. Zmieńmy go w magnes. Będzie miał władze nad innymi przedmiotami.-wytłumaczył, zaczynając wykonywać eksperyment. Metal kręcił się w misce. Nagle mężczyzna zaczął kaszleć, a kulka znacznie przyśpieszyła. Liam podniósł głowę i popatrzył na nauczyciela zdziwiony.
-Wszystko w porządku ?-spytała Hayden.
-Zwykły kaszel.-odpowiedział- Na czym stanąłem ? Mamy elektryczność i nieco mocy, zwiększymy ją.-Douglas przekręcił pokrętło- Im większa moc tym większa władza.-Mówił, na co kawałek metalu przyśpieszył jeszcze bardziej. Dziwnym trafem, patrząc na eksperyment poczułam jak moje oczy zmieniają kolor na neon. Szybkim ruchem złapałam za książki i plecak, po czym jak najszybciej wyszłam z klasy, kierując się w stronę łazienki.
----
Razem z innymi dziewczynami miałyśmy chwilę wcześniej lekcje wychowania fizycznego. Aktualnie wszystkie znajdowałyśmy się w damskiej szatni. Na mój telefon przyszedł sms. Złapałam za telefon leżący w szafce i odblokowałam go.
[Plakat z zaproszeniem na imprezę u Nathana.]
Szybko odłożyłam telefon słysząc krzyk dziewczyny niedaleko. Popatrzyłam na stojącą obok mnie Hayden, na co ta ruszyła za dźwiękiem.
-Gdzie są ?-krzyknęła jedna z dziewczyn, patrząc raz na pustą szafkę, a raz na każdą osobę w pomieszczeniu- Kto zabrał jej rzeczy ?
-Co jest Gwen ?-spytała Romero.
-Ktoś ukradł jej rzeczy.
-Czyje ?-odezwałam się, marszcząc brwi;
-Mojej siostry Pheope*. Gra w drużynie od dwóch lat.
-Nie pamiętam jej.-powiedziała Hay, kierując swoje spojrzenie na mnie. Ja jedynie kiwnęłam przecząco głową.
-Serio ? Nikt w szkole jej nie pamięta.-odpowiedziała Gwen, wybiegając z szatni.
-Hayden, czy myślisz, że...
-Jeźdźcy widmo ?
-Będzie następna.-przyznałam.
----
Razem z Masonem, Corey'em, Liam'em i Hayden siedziałam w bibliotece. Przecież miałam nie mieszać się w te pieprzone sprawy. Niestety zgodziłam się im jednak pomóc.
-Zanim znajdziemy kryjówkę, muszę wiedzieć co robi Gwen.-zaczął Liam.
-W szkole to żaden problem, ale potem może iść wszędzie.-przyznał Mason.
-Dziewczyny ją podpytają.-zaproponował Corey.
-Nie musimy.-odezwała się Hayden- Wiem, gdzie dzisiaj będzie. Na imprezie Nathana. Założę się, że będzie wypytywać ludzi o Pheope.
CZYTASZ
Related | Theo Raeken | W trakcie korekty!
FanfictionRozdziały po korekcie, mają angielski tytuł! ~ Nie wiedziałam, że połączy nas cokolwiek. Sądziłam, że nie można bezpodstawnie stanąć po stronie wroga. Nie myślałam o tym, że ktoś będzie murem oddzielającym mnie od dobra. Ale teraz już wszystko wiem...