- Czego chcesz?

2.2K 76 3
                                    

Carrie

Co mogę powiedzieć?
Że czuję się zdradzona? Skrzywdzona?
Oszukana?
Albo może, że jestem wkurzona?
Więc tak czuję się zdradzona, skrzywdzona, oszukana, a stwierdzenie, że jestem wkurzona to bardzo, bardzo łagodne określenie.

Już nigdy nie dam się tak skrzywdzić. Już drugi raz mam złamane serce i to się nie powtórzy.

Teraz leżę na łóżku, w pokoju i myślę nad sensem swojego życia. Mogłabym po prostu iść do łazienki i skończyć to tu i teraz, ale to raczej moich problemów nie rozwiąże.

Magda i Kubą siedzą na dole i coś oglądają. Mam nadzieję, że będą razem, bo do siebie pasują. A zresztą co ja mogę wiedzieć, ja zawsze znajdę kogoś kto prędzej czy później złamie mi serce. Specjalistka się znalazła.

Zwlekam się z łóżka i idę wolnym krokiem do łazienki. Słyszę śmiech nastolatków, więc tylko się tym upewniam, że pomimo pierwszej na zegarku, Kuba nadal tu jest. Biorę prysznic i wracam do pokoju. Siadam na łóżku i stwierdzam, że nie mam swojego telefonu.

- Cholera - opadam głową na poduszkę.

Pomimo tego wszystkiego jestem bardzo zmęczona. Moje oczy się zamykają, a po chwili już śpię.

Nie wiem ile czasu jestem w krainie jednorożców, ale budzi mnie wręcz krzyk Magdy, która mnie woła. Momentalnie zrywam się z łóżka. O mało nie zabijając się na schodach zbiegam na dół.

- Co się stało? - pytam stojąc na ostatnim stopniu.

Magda i Kuba stoją zaspani, a zza drzwi dobiega głośne nawoływanie mojego imienia.

- Dawid tu przyszedł - mówi szeptem Magda.

- I jest pijany - dodaje równie cicho Kuba.

- Widzę, że kolejny dzień zapowiada się świetnie - mruczę pod nosem - Idźcie na górę spać - widząc, że kuzynka chcę coś powiedzieć dodaję - Już. Dam sobie radę! A czy wy jutro nie macie szkoły? - pytam podnosząc brwi.

Ci w odpowiedzi wzruszają tylko ramionami i wbiegają po schodach na górę.

- Carrie! Carrie wpujść mnije! Proooszę to niee moija wjina Carrie! - no to nieźle się schlał, ledwo składa słowa w zdania.

Odwracam głowę w stronę zagara, który wisi w kuchni. Świetnie po trzeciej. Jeśli ktoś jeszcze śpi po tych jego darciach to cud. Pewnie, każdy sąsiad wyszedł na dwór, zobaczyć kto tak drze mordę.

Podchodzę do drzwi i je otwieram. Kwiatkowski od razu chce wejść do środka.

- Czego chcesz? - zatrzymuję go nie pozwalając przejść. Nie dość, że mni...

Carrie uspokuj się to nie ma sensu. Nie denerwuj się.

Biorę głęboki, uspokajający wdech. Okej, to wcale nie pomogło, ale kontynuuje. Tak więc nie dość, że zdradził to tu przylazł, schlany niczym pies i myśli, że będę z nim rozmawiać, kiedy jest w takim stanie? Nie w takim stanie, że wogóle będę z nim rozmawiać? Nie ma takiej opcji.

- Pogaadaajmyy Carrie prooszę cjię tjo njie jia to zrobjiłem - opiera się o futrynę

- Nie - chcę zamknąć drzwi, ale mi nie pozwala - Zadzwoń po Sebastiana, albo Igora i idź do domu.

Tym razem zamykam drzwi na tyle szybko, że Dawid nie daje rady mnie powstrzymać.

Wszystkie emocje z tego dnia sprawiają, że osuwam się po nich i znowu zanoszę płaczem.

Po krótkiej chwili czuję i słyszę, że ktoś klęka obok i mnie przytula. Nie wiem kto bo twarz mam schowaną w dłoniach. Wszystko wyjaśnia się dopiero wtedy gdy zaczyna mi szeptać słówka typu będzie dobrze.

- Carrie chodź na górę musisz odpocząć.

Mówiłam już, że mam najlepszą kuzynkę na świecie? Chyba tak, ale że ja lubię się powtarzać, mogę śmiało stwierdzić, że mam najlepszą kuzynkę na świecie. Nie wiem co bym bez niej zrobiła.

Magda pomaga mi się podnieść i odprowadza do pokoju. Kładę się na łóżku, a Madzia przykrywa mnie kadrą. Szepcze ciche dobranoc i wychodzi. Po kilku minutach śnie o kucykach i jednorożcach.

Bez większych wstępów. Dobrej nocy😉😉

Spotkanie D.K// I✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz