Spotkanie D.K// I✔️

Pierwsze wrażenie

Carrie

Koncert skończył się dziesięć minut temu. Kierujemy się z Magdą w stronę wyjścia, gdy ktoś łapie mnie za ramie, ja odruchowo łapię się za ramie Magdy. Odwracamy się razem i widzimy dziewczynę z kapturem naciągniętym na oczy.

- Mam was zaprowadzić do Dawida. Chodźcie ze mną - mówi ściszając głos.

Gdy wchodzimy za scenę ściąga kaptur. Ma brązowe włosy i jest trochę wyższa niż ja. Prowadzi nas przez korytarz i zatrzymuje się przed jakimiś drzwiami, puka po chwili słyszę męski głos

- Proszę - po tych słowach dziewczyna otwiera drzwi, wchodzi a ja i Magdą za nią. Moim oczom ukazuje się Kwiatkowski bez koszulki.

Nie trwa to jednak długo bo brunet bierze do rąk podkoszulek, który leży obok i wciąga go szybko przez głowę. Gdy mnie zauważa, uśmiecha się.

- Cześć - mówi.

- Cześć - odpowiadam.

- Dzięki, że je przyprowadziłaś - patrzy na dziewczynę, która po chwili odwraca się w naszą stronę.

- Tak w ogóle, mam na imię Sara, dziś mam spędzić czas z Magdą - patrzy na mnie.

- To co ja i Carry już pewnie pójdziemy - Kwiat mówi z uśmiechem.

Po pięciu minutach jedziemy już samochodem. Dawid zaproponował, żebyśmy najpierw podjechali coś zjeść, bo jest strasznie głodny. Zgodziłam się bo sama chętnie bym coś zjadła. Po krótkiej jeździe jesteśmy na miejscu. Padło na McDonald'a podjeżdżamy do okienka i zamawiamy wieśniaki.

- Nie przeszkadza ci to? - pytam.

- Co? - no tak przecież nie powiedziałam mu o co mi chodzi.

- To, że wszyscy tak na ciebie patrzą - mówię i pochylam się bliżej Dawida - Na mnie teraz zresztą też, a niektóre dziewczyny patrzą tak jakby chciały mnie zabić tu i teraz - Dawid na moją wypowiedź po prostu zaczyna się śmiać.

- Nie masz się czego bać one takie nie są- mówi - Ale jak coś to cię obronie - mówi i puszcza mi oczko.

Jedzenie zamawiamy na wynos więc gdy nasze zamówienie jest gotowe Dawid płaci ( nie żebym nie próbowała zapłacić, ale usłyszałam "nie, ja płace" i na tym skończyło się moje zdanie. Lubię być niezależna, ale doceniam gdy chłopak płaci za dziewczynę ). Odbieramy zamówione jedzenie i idziemy do parku. Droga zajmuje nam około trzy minuty. Siadamy na ławce i zaczynamy zadawać sobie pytania, aby lepiej się poznać jednocześnie jedząc zamówione przed chwilą jedzenie.

- Przyrzeknij mi, że nie będziesz się śmiał gdy zacznę się kompromitować wiedzą o tobie - mówię z powagą.

- Ok mogę ci to obiecać- mówi z bardzo poważną miną, ale i tak wiem, że udaje.

- Mógłbyś się przynajmniej postarać! Twoja twarz mówiła '' będę się z ciebie śmiał ile wlezie'' - mówię, po czym oboje zaczynamy się śmiać.

- Sorry - mówi widząc wyraz mojej twarzy - Już się nie śmieje - i przestaje - Skąd pochodzisz? - pyta.

- Z Nowego Jorku, a ty skąd pochodzisz? - pytam.

- Ja z Gorzowa Wielkopolskiego, a skąd dokładnie - odpowiadam.

- Gdzie i kiedy masz następny koncert? - pytam, bo może uda mi się pojechać tam z Magdą.

- Dziś jest piątek, więc następny jest w niedziele i jest on w Warszawie - mówi, a ja już się cieszę.

- Więc pewnie się spotkamy - mówię z uśmiechem.

- Mieszkasz w Warszawie? - pyta ze zdziwieniem.

- Tak - mówię - A zanim padnie pytanie, to Magda mnie tu zaciągnęła, kiedy zapytała czy pojadę z nią na koncert ja pomyślałam sobie ok, spoko może być fajnie, ale dziś rano mnie budzi i obwieszcza, że jedziemy do Gdańska - i znowu zaczyna się śmiać - Co cię tak śmieszy?

Nie odpowiada. Czas ucieka szybko, wyciągam telefon aby sprawdzić godzinę. Jest 22.06. Wstaje a Dawid zaraz po mnie.

- Już pewnie będę wracać. Boże zapomniałam...

- Coś się stało? - pyta zaniepokojony.

- Zapomniałam zarezerwować hotel - siadam z powrotem i chowam twarz w dłoniach.

- Jeśli chcesz możecie spać ze mną w pokoju - podnoszę gwałtownie głowę przez co zaczyna boleć mnie szyja.

Dawid uświadamia sobie jak źle to zabrzmiało i zaczyna szybko prostować.

- Spokojnie nie w tym sensie, ja będę spał na kanapie - mówi.

- Naprawdę? - kiwa głową w potwierdzeniu. Wstaję - Dziękuję - mówię.

Zaczynamy iść w stronę mojego samochodu aby wziąć moją i Magdy torbę. W drodze do hotelu napotykamy młodego chłopaka, grającego na gitarze jedną z piosenek, którą na koncercie śpiewał Dawid. Kwiatkowski prosi, żebym chwile poczekała i idzie do tego chłopaka chwile rozmawiają i chłopak daje Dawidowi gitarę. Kwiatek siada obok chłopaka i robi nam mały koncert. Po dwóch piosenkach pomimo 22.30 wokół jest pełno ludzi. Robią zdjęcia i nagrywają. Dawid gra ostatnie akordy, chłopak pyta czy Dawid da mu autograf. Dawid daje mu autograf na gitarze i wstaje. Podchodzę do niego i idziemy w stronę hotelu. Wchodzimy do pokoju, jest to apartament.

- Cześć jestem, a raczej jesteśmy!- mówi Dawid ściągając buty. Robię to samo.

Idziemy do małego salonu gdzie siedzą Magda, Sara i jeszcze jakiś chłopak, który wstaje gdy mnie zauważa.

- Cześć jestem Sebastian, ale możesz mówić mi Wrzosek.

- Cześć ja jestem Carrie - odpowiadam.

Dawid oznajmia, że ja z Magdą będziemy tu spać. Po godzinie od przyjścia Dawida ze mną, wszyscy są umyci oprócz Dawida, który właśnie ma iść. Moja piżama składa się ze spodenek i luźniej bluzki. Magda już śpi, a ja właśnie czesze włosy. Gdy mam się już kłaść, ktoś puka do drzwi. Wstaję z łóżka, otwieram i widzę Dawida. Bez koszulki.... znowu. Tyle, że teraz jest bliżej. Te mięśnie....przestań!

- Cześć - mówię najnormalniejszym głosem na jaki mogę się zdobyć.

- Cześć - mówi - Zapomniałem wziąć moją torbę - mówi - Tylko ją wezmę i zmykam.

- Jasne bierz - mówię.

Idzie na drugi koniec pokoju gdzie leży jego torba. Bierze ją. Przed wyjściem odwraca się.

- Dobranoc Carrie - mówi.

- Dobranoc Dawid - mówię.

Dawid odwraca się i idzie do salonu gdzie dziś spędzi noc.

Następny dzień

Wstałam wcześniej i zrobiłam śniadanie. Jajecznicę. Zjedliśmy posiłek w piątkę i każdy poszedł się pakować.

Jest 10.12. Magda siedzi już w samochodzie a ja żegnam się z Dawidem.

- To do jutra - mówię

- To do jutra - powtarza Dawid i mnie przytula.

Ale będzie prezent dla Magdy, jutro ma urodziny i nawet nie spodziewa się co ją czeka. Przez całą drogę powrotną jadę z uśmiechem na twarzy.