dział 4

3.7K 108 17
                                    

Wstałam wcześnie. Jakoś specjalnie śpiąca nie byłam. Biorę walizkę z najwyższej półki ale nie jestem za wysoka metr sześćdziesiąt dziewięć to nie dużo. No to biorę krzesło. Myślę co mogę wziąść na te dwa dni. Zaczynam szukać jakiś lepszych ciuchów biorę pakuję bieliznę i wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy. Idę do łazienki i przy okazji zabieram kosmetyki. Patrzę się w lustro i stwierdzam że aż tak źle niewyglądam. Nie mam opuchniętych oczu,moje włosy nie są skierowane we wszystkie strony. Zanim wyjadę wezmę szybki prysznic. Włosy myłam wczoraj więc dziś nie ma potrzeby. Jak przyjadę do hotelu to umyję je znowu przed koncertem. Ręce oparłam o kabinę i słyszę pukanie.

- Alicja pośpiesz się.. Chcę wejść się załatwić. Siadłam na łóżko nie mogłam już wytrzymać.Jeszcze chwila a zaraz się posikam.

- Już wychodzę.Słyszę za drzwiami spóźnioną odpowiedź.
Alicja jest osobą która szykuję się w chuj długo zwłaszcza jeśli chodzi o łazienkę. Potrafi siedzieć w niej godzinami. Gdziekolwiek widzi lustro koniecznie musi sie spojrzeć jak wygląda. Można powiedzieć że ma obsesje na tym punkcie. To przez jej rówieśników z klasy teraz co chwilę sprawdza sie w lustrze. Zawsze mówili jej że jest nikim,wielokrotnie zaczepiali i dogadywali jej. Ona to wszystko pamięta dlatego teraz tak się zachowuje. Mimo że niedogadujemy się chciałam żeby dobrze jej się w życiu ułożyło. Nie pokazuje tego ale naprawdę ją kocham. Jak mnie wkurwi no to niestety potrafię wtedy cały dzień się z nią użerać. Łaskawie wyszła z tej łazienki.

- No nareszcie księżniczka wyszła. Powiedziałaś że będziesz dziesięć minut a byłaś dwadzieścia! -Nie mogłam powstrzymać krzyku. Spojrzała sie na mnie i powiedziała tylko daj mi spokój. Ciekawe o co teraz jest zła.
Sczerze nie miałam siły się z nią nawet kłócić. Myślałam teraz żeby o niczym nie zapomnieć. To było ważne a nie jakieś kłótnie przed wyjazdem i użeranie się z najbliższymi. Walizka,pieniądze,nowe słuchawki...a gdzie paszport? Przecież nie pojade bez niego. Najpierw jedziemy pociągiem następnie samolotem i z lotniska piechotą na stadion.

-Gdzie mam paszport? -Pytam się tak głośno jakby cały dom miał usłyszeć to co powiedziałam.

-Oszalałaś jest szósta rano chcesz sąsiadów obudzić?! -Patrzę na moją mamę jak na idiotkę. Przecież nie mogę ich obudzić prędzej obudziłam już moich dziadków którzy mieszkają z nami na dole.

-No..To gdzie mój paszport? -Ponownie zadaje te samo pytanie. Przeszukując wszystkie możliwe szafki i szuflady w salonie.

-U mnie w torebce.

-A mogę go dostać? -Zastanawiam się jak ona go znalazła przecież szukałam go wszędzie a nic to nie dało.

-Nie możesz dostaniesz go na dworcu. Zgubisz go i co wtedy?

- Jak chcesz. Dałam już sobie spokój. Wróciłam spowrotem do pokoju w którym będę spała ostatni raz. Starałam się zapamiętać każdy szczegół. Całe dzieciństwo w nim spędziłam. Mimo że wiele bym zmieniła i tak go lubiłam. Ściany były pokryte wszelkimi zdjęciami i plakatami z koreańskimi idolami. Exo,nct i wiele innych. Ten kto miał lepsze oko mógł zauważyć że jeden koreańczyk przeważa zdjęciami.A mianowicie był nim jeon jungkook.

Gzieś godzina szósta pięćdziesiąt a my jesteśmy na stacji. Jak na lato dość zimno było z rana. Nie mam zamiaru czekać i marznąć. Usiadłam na ławce zakładając uprzednio sweter i mogłam dostrzec wiktorie zza rogu. Widząc ją zerwałam się szybko z ławki.

-Hej! -Przytuliła mnie do siebie tak mocno jakbym miała zaraz uciec. Zaraz mnie udusi.

-Hej i jak gotowa? -Pytam się jej a ta uśmiechnęła się i odpowiedziała od razu.

- Nie mogę się doczekać. Nie kryła swojej radości. Doskonale ją rozumiem też jestem szcześliwa. Odwróciłam się i popatrzałam się na mamę,szukała czegoś w torebce. Wyciągnęła paszport i skierowała go w moją stronę. Spakowałam go do plecaka i pożegnałam się z nią. Widać że była smutna,martwiła się o mnie dlatego przed wyjazdem mieliśmy rozmowę. Obiecałam że bedę uważać i dzwonić co kilka godzin.

Droga pociągiem minęła nam szybko nawet niewiem kiedy a już siedzę w samolocie. Strasznie boję się latać to mój pierwszy raz Kiedy uniosę się w powietrze. Jadę z wiktorią która zawsze mnie pocieszała.Słuchałam właśnie na słuchawkach"am i wrong" wiadomo od kogo. Odblokowałam ekran widzę na nim jungkooka. Jeszcze trochę a ujrzę cię na własne oczy.

 Jeszcze trochę a ujrzę cię na własne oczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
 YOU'RE MINE JEON JUNGKOOK (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz