Cztery miesiące później
Więc tak kamera działa i wiemy gdzie dokładnie mieszka Bts. Po drugie Wiktoria znalazła pracę a ja zbieram każdą złotówkę lub oszukuje rodziców że chodzę do kina oni mi dają pieniądze a ja je odkładam. Plus kieszonkowe których nie ma dużo i za każdy miesiąc praktyk dwie stówy. Troche już mam ale wciąż mało. A po trzecie pisanie z kookim na tym kakaotalk. Staram się nie za często pisać. Piszę o rzeczach raczej normalnych. Najprostsze zdania i pytania jakie może zadać przeciętna osoba. Wszystko do czasu. Ostatecznie postanowiłam że mam zamiar spędzić życie w Korei a z kim wiadomo. Wiktoria tak samo. Słyszałam też że Sandra ostatnio układa jakieś plany związane z wyjazdem do Japonii. Niby turystycznie. Aktualnie mieszam masę do rozjaśniania włosów klientki. Tak jestem na praktykach z fryzjerstwa. Kręciło mnie to od dłuższego czasu i postanowiłam że na ten kierunek będę się szkolić i w przyszłości będę wiązać z tym pracę. Wcześniej były zainteresowania typu malarstwo a w latach młodszych strasznie interesował mnie taniec. Wszystko się zmieniło.
- Alicja masz już ten rozjaśniacz?-zapytała mnie szefowa.
- Tak mam. - szybkim krokiem podałam zawartość w misce. Na pierwszym roku się stoi i patrzy i najgorsze co może być przez całą drugą klasę się również sprząta.I wcale nie jest tak łatwo.Jest koszmarnie. Wielokrotnie plecy mam do wymiany a nogi choćby napełnione czymś w środku.
~~~
Dzisiaj postanowiłam wszystko ogarnąć w sprawie wyjazdu.Wiem jeszcze daleko ale chce to zrobić szybciej. Sprawdzałam loty w dwie strony. Pojadę na trzy miesiące i wrócę tu a potem zamieszkam tam na stałe. Nikomu nie mówiłam ale chciałabym spróbować jako trainee w jyp albo yg. Zrobię wszystko żeby mnie przyjeli pozatym stworzę tak jakby legendę. Polka w kpopie. Tego nie było więc może wykorzystają mnie jako odmiana ale na operację się nie zgodzę. Chcę być sobą.
Hmm..bilet w dwie strony dwa tysiące trzysta sześćdziesiąt. Wynajem, chwilowy kawalerki nie jest aż tak drogi jak sądziłam, ale jedzenie sporo tam kosztuje jak i czynsz. Podzielimy z wiką wszystko na pół i wyjdzie taniej.Pukanie do drzwi wyrwało mnie z myśli.- Wejdź! - zza drzwi ujrzałam siostrę
- Mama każe ci już iść spać. -Otworzyła lekko drzwi.
- Pójdę kiedy ja tak stwierdzę. Nie jestem dzieckiem żeby ustawiać mi godzinę spania a może kiedy mam obejrzęć dobranockę. - mój ton zdążył się podnieść momentalnie.
- Zrób to, i nie rób zaś awantury.
- Sami ją zaczynają.
- Daj spokój nie chce słyszeć zaś krzyków a ty po prostu odpuść. Chociaż dziś.
- Wiesz jak takie coś się nazywa?!Absurd... a jeśli nie chcesz by z tobą było tak samo proponuje ci się sprzeciwiać w swoim czasie bo zaraz będziesz skakać koło nich zobaczysz.
- Gdzie idziesz? - wyminełam ją ale zdążyłam odpowiedzieć.
- A do kogo mogę iść. No japierdole żeby mi jeszcze godziny ustawiać!
Adrenalina dodawała mi sił zawsze tak było.Tym razem nie odpuszczę.-Mogę wiedzieć co to ma być.-spytałam na razie spokojnie.
- No idź spać iza ci nie powiedziała?
- Powiedziała i oczekuje wiedzieć jedno.
-cNie opieraj się o ścianę brudzisz ją.
- Powiem to spokojnie. Dlaczego traktujecie mnie jak nieogarnięte dziecko co? - Chodzę do szkoły ponadgimnazjalnej i kładę się do łóżka od szesnastu lat, więc stąd moje pytanie. Możecie przestać mi mówić co mam robić? - Doskonale wiem o której mam iść wstać a o której położyć.
- Ty wszystko wiesz ale i tak nic nie robisz. - standardowy tekst matki.
- Wiem wystarczająco dużo zajmijcie się może izą a nie mną bo ona nie dostaje takiego zainteresowania.
- Nie będziesz mi mówić co mam robić. To ty jesteś zależna od nas i na razie tu mieszkasz więc masz obowiązek się nas słuchać. Rozmowa z nią zaczynała mnie już poważnie grzać.
- Nie martw się. Osiemnastka a mnie już nie będzie. Pozatym to się nadaje do szpitala psychiatrycznego bo w moich obowiązkach nie jest kładzenie się o wyznaczonej dla ciebie porze i w żadnym prawie dziecka takiego czegoś nie ma. Koniec rozmowy bo nie mam zamiaru tracić czasu bo mam lekcje. A dla was obojga to jest najważniejsze żebym była przykuta do książek i non stop sprzątała. A moje marzenia i zainteresowania cokolwiek co mnie uszczęśliwia macie gdzieś.
Od tamtego momentu nie odzywam się do mojej matki, z ojcem nie jest lepiej. Wszyscy jesteśmy dla siebie wredni i niemili. Niewiem kiedy to przejdzie,ale mam na razie spokój. Ale omińmy ten temat. Leżę na łóżku a przy moim boku szło wyczuć ciche wibracje .Nowa wiadomość wyświetliła mi się na ekranie blokady. Czytam na głos:- Dziś o 23 możemy popisać jeśli to za późno napisz
JUNGKOOK:)- O kurwa mać! - krzyknęłam na cały pokój. Moja radość, szczerze nie umiałam jej opisać. Zawsze ja musiałam pierwsza napisać,xteraz sytuacja się obraca. Choćbym miała jutro mature mogę z nim pisać do rana. Oni są aktualnie w Niemczech więc strefa czasowa będzie taka sama. Szybko wysłałam mu odpowiedź.
-Godzina mi odpowiada wyśpij się napewno macie treningi z rana a nie chcę być winna i zabierać ci cenny czas.
- Spokojnie nie zabierasz mi czasu. A ja przez tą noc chciałbym Cię poznać bliżej.Przeczytałam to powoli i uważnie już dziesiąty raz.Coś mi się zdaje że o tej 23 niedożyję następnego dnia.
LASKI NAPRAWDE PRZEPRASZAM ZA TAK CHOLERNIE DŁUGI OKRES CZASU NIEDODANIA NIC.TE PIEPRZONE PRAKTYKI MNIE WYKOŃCZĄ.W ZAMIAN MACIE JUNGKOOKA.
CZYTASZ
YOU'RE MINE JEON JUNGKOOK (ZAWIESZONE)
Short Story-Co to jest?! -Alicja spokojnie. -Jak mam być do cholery spokojna? -Przecież wiesz że jungkook jest tylko twój. Alicja i jej dwie przyjaciółki wyjeżdżają po ukończeniu szkół do Korei.Próbują ułożyć sobie tam idealne życie ze swoim oppą... Jednak życ...