— Ona będzie z wami mieszkała — powiedział Kaspian.
— Ta ona ma imię — warknęłam.
Byliśmy w głównej sali wyrytej w kamieniu jaskini. Narnijczycy i wierni ludzie, którzy przyszli za Kaspianem, spali teraz w innych pomieszczeniach. Ja, Daniel, Felix, Kaspian, Victoria i dziewczyna z czarnymi włosami staliśmy dookoła stołu, który znajdował się na środku pomieszczenia. Właśnie się dowiedziałam, że będę mieszkała z dziewczynami. Daniel i Felix prawdopodobnie z Kaspianem. Ruszyłam za szatynką i brunetką, które wskazały mi pomieszczenie, w którym miałam teraz mieszkać (a może raczej się ukrywać).
Odpięłam broń i razem z peleryną położyłam na pospiesznie stworzonym łóżku. Po chwili niepewnie sama na nim usiadłam, mając nadzieję, że nagle się nie zerwie. Spojrzałam na moje współlokatorki, a one wpatrywały się we mnie.
— Co? — spytałam.
— Wyglądasz znajomo — powiedziała czarnowłosa. — Wydaje mi się, że już kiedyś się spotkałyśmy.
Gdy to powiedziała, przyjrzałam jej się uważniej. Rzeczywiście wyglądała znajomo i możliwe, że się kiedyś spotkałyśmy.
— Byłaś kiedyś w Anglii? — zapytałam.
Zmarszczyła brwi, jakby nie rozumiejąc pytania.
— Nie. Musiało to być w Narnii. Wiele lat temu. Mam tylko jakieś niejasne przebłyski wspomnień. Zapomnij o tym.
— Nie, czekaj. Też wydajesz mi się znajoma... Tak swoją drogą jestem Adrianna, ale częściej mówią Adri.
— Evelyn. Ale mówią mi Evie.
— Adrianna. To takie dziwne — parsknęłam.
— Co?
— W przeszłości miałam przyjaciółki o imieniu Victoria i Evelyn. Były siostrami.
— To dziwne. Ja i Vickie jesteśmy siostrami. — Zmarszczyła brwi.
— Który to Kaspian? — Musiałam się w końcu dowiedzieć.
— Ten, który ma brązowe włosy...
— Nie o to mi chodzi — przerwałam jej. — Ósmy, siedemnasty, trzydziesty?
— Jedenasty.
To dało mi pewność. Kaspian Jedenasty to mój brat. Evie i Vicki to moje przyjaciółki. W Narnii minęło tyle samo lat, co w Anglii. A teraz wracam, żeby uratować tron. Po to zostałam sprowadzona, a moje księżniczki razem ze mną. Okay.
— Jesteś jego siostrą, prawda? I moją przyjaciółką? — Głos Evie był cichy.
— Niespodzianka! — pisnęłam.
Rozejrzałam się po pokoju, żeby zobaczyć reakcję Vicki, ale nigdzie jej nie zobaczyłam. Ciekawe, gdzie poszła.
— Powiesz mu?
— Niech się domyśli — odpowiedziałam.
— To się nie doczekasz.
Zaśmiałyśmy się obie.
Porozmawiałyśmy jeszcze chwilę, gdy nagle drzwi się gwałtownie otworzyły i do środka weszła Victoria. Dopiero teraz dokładnie jej się przyjrzałam. Miała krótkie, bo do ramion włosy oraz przeszywające niebieskie oczy. Przebrała się. Teraz była ubrana w fioletową sukienkę, podkreślającą jej talię, a przy pasie miała mały woreczek na srebrnym sznurku. Nagle zatrzymała się na środku "pokoju".
— Nie pozabijałyście się? — spytała zdziwiona.
— Nie — odpowiedziałam wolno.
— Vicki! To nasza Adri! — Evie zaczęła nadawać tak szybko, że nic nie rozumiałam.
CZYTASZ
Opowieści z Narnii. Powrót Księżniczki | ✔
Fanfiction[zakończone] Jeżeli jednego dnia "walczysz"ze swoim bratem na dziedzińcu zamku, w którym mieszkasz, a następnego idziesz do zwyczajnej szkoły w Londynie, to wiedz, że Twoje życie jest cholernie skomplikowane. Jak moje. Tak, jestem księżniczką. Tak...