17

533 66 21
                                    

POV Rye

Zawołała go i po prostu wyszedł, może to i lepiej, nie miałem w ogóle ochoty z żadnym z nich rozmawiać. Po tym co się stało wiedziałem już, że nie mam po co wracać do domu, nie chciałem być również tutaj, nie chciałem też zostawiać Andyego. .. To wszystko jest popieprzone! On wie, że tunnie zostanę, to dla niego może być bolesne ale.. Ale nie znamy się, jeśli chciałby iść ze mną nie zabronie mu, ale to jest jego dom.. Ma tu matke, której nigdy nie miał i ma tu przyjaciela .. Jack będzie sie nim opiekował na pewno.
Wziąłem w dłonie telefon i zadzwoniłem do Mikeyego, chciałem jak najszybciej to wszystko załatwić;

- Rye? Martwiłem się o Ciebie, wszystko w porządku?

- Nie Mikey, nic nie jest okay.. Nie chcę tutaj zostać .. Minął tylko jeden dzień w tym miejscu a ja już żałuje że moja matka wpadła na ten genialny pomysł żeby tu przyjeżdżać. Nie wrócę do domu, nie mam po co..

- Rye spokojnie. Posłuchaj, pamiętasz że obiecałem że Ci pomożemy. Powiedz tylko kiedy mam być i już jadę.

- Nie mogę wyjechać stąd za szybko, ciotka będzie miała mnie teraz na oku.. Dam znać okay?

- Jasne, trzymaj się, czekamy

- Kocham Was..

Byłem mega zmęczony,  postanowiłem wziąć długą kąpiel i nie przejmować się już niczym i nikim. Wziąłem ręcznik, kilka jeszcze potrzebnych mi rzeczy i ruszyłem w stronę łazienki. Minąłem na korytarzu moją ciotke, spojrzała tylko na mnie po czym opuściła wzrok i udawała że mnie nie widzi.. Dlaczego wszyscy mają do mnie jakiś pieprzony problem..

Kąpiel to było coś, co było najpiękniejsze tego dnia. Wyszedłem z łazienki i nagle usłyszałem mocny trzask drzwi wejściowych. Ciotka miała zamknięte drzwi od swojej sypialni wiec pewnie szykowała się do pracy, więc w samym przepasanym przez biodra ręczniku zbiegłem na dół sprawdzić co się stało. Moje oczy nie mogły w to uwierzyć. Na schodach siedział pijany Andy.. Wyglądał blado, było z nim naprawdę źle.. Poszedłem przodem i od razu sprawdziłem czy wszystko z nim w porządku..;

- Andy.. Andy spójrz na mnie! - niechętnie podniósł głowę a jego wzrok był niewyraźny- Kto Cię tu przyprowadził? Kto w ogóle doprowadził Cię do tego stanu?

- J-jjack..- wymamrotał- Piliśmy razem..

- Okay, teraz bądź cicho, zaniose Cię do pokoju, ale musisz być naprawdę cicho..

- Zostaw!

- Nie krzycz!  Twoja matka Cię usłyszy..

Wziąłem go na ręce a on wtulił się w mój nagi tors i założył ręce na moją szyję. Przez chwilę miał zamknięte oczy ale otworzył je o jego oczy tak kurewsko pięknie błyszczały..

- Jeszcze chwilę i będziemy..- Uśmiechnął się i coraz bardziej wtulił sie we mnie.

Weszliśmy do pokoju i od razu położyłem go do łóżka.

- Andy, bardzo proszę Cię ciszej.. Muszę Cię teraz rozebrać. Nie możesz spać w ciuchach..- pokiwał głową a ja zacząłem pokolei i powoli zdejmować z niego wszystkie rzeczy.

Buty to nie był żaden problem, gorzej ze spodniami..

- Andy, jeśli możesz unieś sie na biodrach, muszę zdjąć te cholerne rurki..- zrobił to bez żadnych sprzeciwów..

Wszedłem na łóżko i pomogłem mu się podnieść żeby pozbyć sie jego bluzy z Championa. Kiedy tylko dotknąłem jego torsu, chłopak się spiął po czym gdy już nie miał na sobie bluzy, opadł na poduszki. Patrzyłem na jego boskie ciało, było takie idealne, każdy zarys spiętych mięśni, był idealny i przepiękny..

- Andy zaczekaj chwilkę, pójdę tylko po miskę w razie gdybyś potrzebował..

Kiedy wróciłem chłopak już przysnął. Postawiłem że nie będę go budził, postawiłem naczynie obok łóżka i już miałem wychodzić kiedy usłyszałem ;

- Rye..

- Tak?

- Dziękuję..

Uśmiechnąłem się i poprawiłem jego blond grzywke.

- Spokojnie mały, idź juz spać..

- Rye, umm możesz spać ze mną?

- Andy ale twoja mama..

- Nie martw się, myśli że już śpię poza tym zaraz jedzie do pracy- wymamrotał powoli

Zgodziłem się, chciałem mieć go na oku, w razie potrzeby jakoś zareagować. Nie miałem na sobie bielizny, więc wyjąłem coś z jego szuflafy. Położyłem się za nim i przykryłem go pościelą.

- Dobranoc Andy.

Nic nie odpowiedział tylko odwrócił się i nakrył kołdrą również mnie po czym przytulił się do mnie..

Next?😏🐝🌵

Take this home (RANDY) | ZAWIESZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz