1

1.6K 90 2
                                    

Jin miał swój kolejny występ za sobą, a jedyne o czym marzył to wtulenie się w swojego kochanka. Jednak teraz nie mógł tego zrobić. Każda para oczu była skierowana na jego osobę, ciągłe gratulacje, setki zdjęć, prywatne pytania. Wszystko to w pewnym momencie zaczęło go przerastać. Ciągłe zainteresowanie jego osobą, krzyki na ulicach i brak życia prywatnego. To życie nie jest dla każdego, owszem większość osób o tym marzy, a tylko kilku z nich potrafi wybić się tak jak Jin, jednak on coraz bardziej żałuje swojej decyzji. Jego życie jest jednym wielkim zarobkiem. Większość osób widzi w nim jedynie pieniądze, lecz nie Namjoon. On od początku z nim był, wycierał jego łzy, gdy starszego za bardzo zabolała krytyka, pomagał mu podnieść się po porażce, ćwiczył razem z nim śpiew, ponieważ starszy zawsze go o to prosił, nigdy w niego nie zwątpił. Można by powiedzieć, że każdy menadżer powinien tak postępować, ale tą dwójkę zawsze łączyło coś wyjątkowego. Tylko przy Namjoonie Jin nie czuł się jak idol, ale jak normalna osoba, a Namjoon właśnie to najbardziej uwielbiał. Świadomość, że ten pożądany przez wszystkich mężczyzna jest tylko jego. Czy nie wspaniale jest mieć w świecie pełnym nienawiść i rywalizacji osobę, którą potrafi jednym pocałunkiem sprawić, że wszystkie niepewności znikają? Właśnie taką osobą dla Jina był Namjoon.

-Świetnie ci poszło, jutro masz wolne, a następnego dnia wyjeżdżamy do Europy- Jin tylko przytakiwał głową, wypatrując gdzieś szarowłosego.

-Gdzie Namjoon?- zapytał zupełnie olewając słowa mężczyzny.

-Wyszedł na papierosa- odpowiedział i odszedł rezygnując z dalszej rozmowy.

Blondwłosy poszedł do garderoby, w której po koncercie chciał zostawać sam z Namjoonem. Ściągnął spoconą koszulkę i rzucił gdzieś w kąt.

-Świetnie sobie poradziłeś- już po chwili silne dłonie oplotły jego talię.

-Zawsze tak mówisz. Głos zaczął mi drżeć przy ostatniej piosence i....- nie dokończył, ponieważ usta jego menadżera przyległy do tych jego.

-Zawsze mówię prawdę- stanowczy głos młodszego sprawił, że Jin nie miał zamiaru nawet się z nim kłócić.

-Masz racje- potwierdził cicho zarzucając ręce na szyje młodszego.

W tych małych oczach swojego kochanka zawsze mógł dostrzec miłość, nigdy nie zwątpił w jego słowa, ani czyny. Obaj byli dla siebie jakby stworzeni i choć ich związek nigdy nie został ujawniony, to dla nich nie miało to żadnego znaczenia. Nie potrzebowali kolejnego zamieszania, tym bardziej że wielu fanów domyśla się co do ich związku. Wymyślają różne shipy, o których sami nie dawno się dowiedzieli, gdy Namjoonowi wyświetlił się filmik o tytule "Namjin is real?" i wiele więcej. Obaj byli zdziwieni jak wiele fani Jina byli w stanie odczytać z ich drobnych gestów, czułych uśmiechów i "przypadkowych" zetchnięć dłoni.

-Chce już do hotelu, jestem zmęczony- westchnął kładąc głowę na piersi szarowłosego.

-Jeszcze tylko kilka wywiadów i wrócimy- odpowiedział czułym głosem i wziął jeden z ręczników, którym zaczął wycierac spocone ciało swojego skarba. Wiedział, że ten nie miał na to siły dlatego sam go ubrał, nie obyło się również bez czułych słówek, które działały na blondyna jak lek.

Wyszedł przylepiając do swojej twarzy sztuczny uśmiech. Kilka osób mówiło mu coś czego nawet nie słuchał. Wypił kilka łyków wody i usiadł na krześle, które było przeznaczone dla niego. Po chwili przywitał się z dziennikarzem, który wydawał się być miły. Jednak, gdy kamery zostały włączone trochę się spiął, a Namjoon pokazał mu kciuk w górę i uśmiechnął sie tak czule, że Jin przestał myśleć o stresie.

                               *

-Więc mam do ciebie ostatnie pytanie. Czy to prawda, że coś łączy cię z twoim menadżerem Kim Namjoonem?- Jin zaśmiał się, bawiła go ciekawość ludzi i to jak bardzo starają się wtargnąć w jego życie prywatne.

-Z menadżerem łączą mnie jedynie sprawy zawodowe, ma narzeczoną z którą jest bardzo szczęśliwy tak jak już wiele razy podkreślałem- wtedy z twarzy ich obu zniknął uśmiech, a w ich myślach pojawiła się ta szara rzeczywistość, która skończy się wraz z trasą.

Sexy ManagerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz