20

477 34 15
                                    

-Jedziemy do fryzjera..- Taehyung zarzucił włosy w tył, a Namjoon uniósł wzrok z nad książki.

-Słucham?- zapytał przyglądając się młodszemu bratu Jina, który aktualnie zbierał się do wyjścia.

-Masz iść ze mną do fryzjera..- odparł przewracając oczami.

-Chyba śnisz dzieciaku, muszę iść za godzinę do studia, nie mam czasu na głupoty- Namjoon zdjął swoje okulary i nie patrząc na młodszego zaczął iść do pokoju.

-Seokjin obiecał, że pojedziesz!- prychnął idąc za coraz bardziej zirytowanym Namjoonem. Co za niewychowany bachor..

-Więc niech Seokjin z tobą pojedzie..- odpowiedział odwracając się w stronę czerwonego ze złości Taehyunga.

-Ale Seokjin też nie ma dzisiaj czasu!- krzyknął tupiąc nogą, a żyłka na jego czole zaczęła pulsować ze zdenerwowania.

-Pojade z tobą do tego cholernego fryzjera, ale zamknij się w końcu!- warknął idąc w stronę wyjścia z domu. Nie mógł uwierzyć jak bardzo Taehyung różnił się od Seokjina..

-Nie krzycz bo powiem Jinowi..- mruknął idąc za Namjoonem, który tylko przewrócił oczami.

Przez całą drogę Taehyung prowadził monolog dotyczący swojej nowej fryzury. Namjoon nie zapamiętał z tego nawet słowa, ponieważ był zbyt wściekły przez rozpieszczony charakter Taehyunga, który bez przerwy coś mówił. Miał zamiar iść dzisiaj do studia i zacząć pracę z jednym z chłopaków, których ostatnio przyjęli. Musiał jeszcze porozmawiać z Jinem, w końcu jego umowa za niedługo miała się kończyć, a Namjoon miał nadzieję, że chłopak przejdzie do jego studia. Popularność Jina, napewno wpłynęłaby na wytwórnię, przez co mogłaby się rozwinąć w szybszym tępie, bo nie ukrywajmy jak na razie Namjoon więcej pieniędzy włożył w to studio niż cokolwiek na nim zarobił.

-Jesteśmy!- krzyknął młodszy przeglądając się w ekranie swojego telefonu.

-Przyjdę po ciebie później, teraz muszę jechać do studia..- odparł mając nadzieję, że chłopak szybko sobie pójdzie.

-Absolutnie! Idziemy razem, musisz mi pomóc z wyborem koloru..

-Poradzisz sobie sam..- warknął mocniej zaciskając dłonie na kierownicy.

-A Seokjin mówił, że jesteś fajny..- prychnął. -No nic, przyjedź jak zadzwonie..- zatrzepotał rzęsami i wolno wyszedł z samochodu.
Był u nich tylko jeden dzień, a Namjoon już zaczął rozmyślać jakby przyspieszyć jego wyjazd..

***

Namjoon myślał, że zaraz wybuchnie ze złości, gdy brat Tae przez całą powrotną drogę narzekał na zbyt krótkie ścięcie włosów. I to nie tak że Namjoon go nie lubił, on po prostu mówił takie głupoty, że od samego słuchania go można było dostać nerwicy. Chciał już oddać go w ręce Seokjina i zamknąć się w swoim pokoju, miał wene na napisanie jakiejś piosenki, dlatego stwierdził, że czas pobytu Tae u nich będzie najodpowiedniejszym momentem na napisanie czegoś.

-Wreszcie jesteście- Jin przytulił swoje brata, który od razu zaczął opowiadać o fryzjerze, który zniszczył jego idealnie włosy.

Namjoon jak najszybciej poszedł do sypialni wygodnie układając się na łóżku, aby wreszcie chwilę odpocząć i po być sam.

Po kilku godzinach oczy same zaczęły mu się zamykać i gdyby nie dźwięk otwierających się drzwi to napewno szybko by zasnął.

-Joonie- Jin wszedł do pomieszczenia siadając przy swoim mężczyźnie.

-Hm?- mruknął nie unosząc wzroku z nad laptopa.

-Bo wiesz ja zanim odejdę z wytwórni muszę pojechać na tą galę.. No wiesz..

-No wiem i dlaczego mówisz mi to w taki sposób?- zbliżył się do chłopaka, którego delikatnie uniósł i posadził na swoich nogach.

-No bo muszę jechać z osobą towarzyszącą- powiedział cicho wtulając się w chłopaka.

-Chętnie bym z tobą pojechał, ale...

-Nie chodzi mi o ciebie- odpowiedział spoglądając w oczy zdziwionego Namjoona. -Bo oni kazali mi jechać tam z Hyuną..- Namjoon wybuchnął śmiechem, którego przez dłuższą chwilę nie potrafił powstrzymać.

-No to powodzenia- odpowiedział powoli się uspokajając. Jin uderzył z pięści jego ramię przez co Namjoon tylko syknął dalej cicho się śmiejąc.

-Dzięki, wiesz?- prychnął rzucając w niego poduszką. -Też Cię wyśmieje, jeśli ktoś zmusi cię do udawania pary z jakąś tlenioną blondyną z wielkimi szponami i cyckami na wierzchu..- jęknął kładąc głowę na nogach mężczyzny, który zaczął gładzić jego włosy. -Namjoon ja nawet nigdy nie miałem dziewczyny!- krzyknął chowając swoją twarz w dłoniach.

-Przecież nikt nie będzie kazał ci się z nią pieprzyć na czerwonym dywanie- zaśmiał się i ucałował policzki chłopaka.

-Pojedź ze mną! Wiem, że nie możesz być ze mną na gali, ale chce chociaż mieć cię przy sobie w hotelu- ponownie usiadł na nogach mężczyzny składając buziaka na jego ustach.

-Pojadę..

-A teraz dokończ to w czym przerwał nam Tae..- szepnął do ucha Namjoona, który szybkim ruchem ułożył chłopaka nad sobą i złączył ich usta w pocałunku.

-Ups, sorry, że przeszkadzam- Jin odsunął się od Namjoona słysząc głos swojego brata- Ale boję się spać sam i... Mogę z wami?- Namjoon opadł na łóżko przeklinając pod nosem.

-Jasne, wskakuj- Jin odsłonił kołdrę i zbliżył się do swojego mężczyzny, rzucając mu do ucha szybkie przepraszam.

Jak on nienawidził tego dzieciaka..

Sexy ManagerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz